REKLAMA

Inflacja w strefie euro nie za bardzo chce spadać. Dezinflacja pod znakiem zapytania

Krzysztof Kolany2023-03-02 11:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-03-02 11:00

Lutowe statystyki inflacji HICP w strefie euro pokazały słabsze od oczekiwań wyhamowanie wzrostu cen. Wciąż przyspiesza za to inflacja bazowa, co stawia pod znakiem zapytania wyczekiwany od miesięcy scenariusz dezinflacji.

Inflacja w strefie euro nie za bardzo chce spadać. Dezinflacja pod znakiem zapytania
Inflacja w strefie euro nie za bardzo chce spadać. Dezinflacja pod znakiem zapytania
fot. Panos and Marenia Stavrinos / / Pexels

Zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie euro w lutym był o 8,5 proc. wyższy niż przed rokiem - wynika ze wstępnych szacunków Eurostatu. Jest to czwarty z rzędu spadek rocznej dynamiki HICP po tym, jak w październiku wskaźnik ten osiągnął historyczny rekord na poziomie 10,6%.

Eurostat

Niemniej jednak tempo dezinflacji jest wysoce niesatysfakcjonujące. „Oficjalny” konsensus rynkowy dla lutego wynosił 8,2% wobec 8,6% odnotowanych w styczniu. Jednakże po zaraportowanych w ostatnich dniach danych z Niemiec, Francji i Hiszpanii – gdzie wszędzie zobaczyliśmy inflację przekraczającą oczekiwania większości ekonomistów – rynek nie był zdziwiony wyższym odczytem dla całej strefy euro.

To, co niepokoi w statystykach inflacyjnych, to uporczywie wysoka i wciąż rosnąca inflacja bazowa, czyli wskaźnik cen po wyłączeniu żywności, paliw i energii. W strefie euro bazowa inflacja HICP w lutym przyspieszyła do rekordowych 5,6% względem 5,3% odnotowanych w styczniu. Coraz szybciej drożeją nie tylko usługi (o 4,8% rdr wobec 4,4% w styczniu), ale też wyroby przemysłowe (6,8% vs. 6,7%).

Maleje za to roczna dynamika cen energii, które w lutym były już „tylko” o 13,7% wyższe niż przed rokiem. Jeszcze w styczniu wzrost cen w tej kategorii sięgał 18,9% rdr, w grudniu 25,5%, w listopadzie 34,9%, a w październiku rekordowych 41,5%. Natomiast w dalszym ciągu bardzo szybko drożeje żywność, która w lutym w Eurolandzie była o 15% droższa niż przed rokiem.

Bardzo źle prezentuje się też miesięczna dynamika wskaźnika HICP, która w żadnym wypadku nie wskazuje na wyczekiwaną dezinflację. Względem stycznia ceny dóbr konsumpcyjnych podniosły się o 0,8%. W tym nieprzetworzona żywność podrożała aż o 3,4% mdm, dobra przemysłowe o 0,8% mdm, a usługi o 0,9% mdm. Za to o 1,1% mdm spadły ceny energii, co można wiązać ze wszelakimi rządowymi programami dopłat, subsydiów czy ustanowienia cen maksymalnych.

Inflacyjne manipulacje

Trzeba przy tym dodać, że sam spadek wskaźników HICP w strefie euro w wielu krajach wynikał nie tylko z efektów rynkowych (np. niższych cen paliw), lecz z działań administracyjnych w zakresie cen energii. Spadki wskaźników inflacji w kilku krajach europejskich były po części zasługą nadzwyczajnych rozwiązań wprowadzanych przez władze. Na ogół są to wszelkiej maści subsydia, bądź dopłaty do cen energii lub też wprowadzenie administracyjnych cen maksymalnych na prąd, gaz ziemny czy ciepło sieciowe.

Tego typu działania stały m.in. za jesiennymi spadkami wskaźników CPI w Holandii, Czechach czy Hiszpanii. W Niemczech od lutego obowiązują wprowadzone przez rząd ceny maksymalne ciepła sieciowego, gazu i energii elektrycznej. A mimo to inflacja nie za bardzo chce spadać, a w niektórych krajach wręcz rośnie.

Ponadto wskaźniki inflacji w krajach Unii Europejskiej (zarówno CPI, jak i HICP) przestały być ze sobą porównywalne. Urzędowe limity cen energii albo przejściowe obniżki stawek podatków wpływają na obniżenia wskaźnika HICP (albo CPI), ale nie na spadek inflacji samej w sobie rozumianej jako spadek siły nabywczej pieniądza.

Dodajmy też, że inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.

Z danych GUS wynika, że w styczniu inflacja CPI w Polsce podniosła  się do 17,2 proc. po tym, jak w  grudniu wyniosła 16,6 proc., a w październiku sięgnęła 17,9 proc. Poprzednio ceny rosły w Polsce tak szybko na przełomie 1996 i 1997 r. Dane za luty GUS opublikuje 15 marca, przy okazji dokonując corocznej, rutynowej rewizji koszyka inflacyjnego, co może mieć istotny wpływ także na dane za styczeń.

Europa Środka inflacyjnym epicentrum

Ponieważ są to dopiero wstępne szacunki lutowej inflacji HICP, Eurostat przedstawił dane dla 20 z 27 krajów UE. Wciąż nie znamy statystyk m.in. dla Czech, Węgier, Polski czy Rumunii, gdzie roczne tempo utraty siły nabywczej pieniądza należy do najwyższych w całej Unii. Nadal jednak widać, że najwyższą inflację HICP raportują kraje naszego regionu: Łotwa (20,1%), Estonia (17,8%), Litwa (18,2%) oraz Słowacja (15,5%).

Eurostat

Względem grudnia inflacja HICP wzrosła w 7 krajach członkowskich UE, zmalała w 11, a w dwóch pozostała bez zmian. Wciąż nie znamy wyników dla siedmiu krajów. Najniższy wzrost cen zaraportowano w Luksemburgu (4,8% rdr), Belgii (5,5%) oraz Hiszpanii (6,1%).

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki