W czerwcu inflacja w Polsce okazała się nieco niższa, niż wynikało ze wstępnych szacunków GUS-u. Ale tempo wzrostu cen konsumpcyjnych i tak było najwyższe od ponad 25 lat.


W czerwcu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 15,5 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – ogłosił Główny Urząd Statystyczny. Piątkowy odczyt jest minimalnie niższy niż wstępny szacunek opublikowany 1 lipca. "Rewizja odczytu CPI w czerwcu w dół (!) z 15,6% na 15,5% r/r potwierdza, że jest trend spadkowy na danych o wysokiej częstotliwości i wspiera postawioną tezę, że w czerwcu mogliśmy mieć (przynajmniej lokalny) szczyt inflacji CPI" - komentuje na gorąco Marcin Czaplicki z PKO BP.
Ceny dóbr konsumpcyjnych rosły ostatnio szybciej w marcu 1997 r. W maju inflacja sięgała niespełna 14 proc., w czerwcu ubiegłego roku - raptem 4,4 proc.


Wzrost cen w porównaniu do ubiegłego roku zanotowano we wszystkich głównych kategoriach towarów i usług. Najmocniej drożały transport (33,4 proc.) oraz użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii (24,2 proc.). Ceny żywności i napojów alkoholowych poszły w górę o 14,2 proc.
Ceny towarów wzrosły w ciągu roku o 16,8 proc., a usług: o 11,5 proc. - podał GUS. Najmocniej podrożał opał (o 122 proc.). W czołówce znalazły się też benzyna (47,3 proc.) i gaz (46,2 proc.). O ponad 30 proc. wzrosły m.in. ceny cukru, mąki czy mięsa drobiowego oraz masła. Statystycy odnotowali spadki cen w dwóch kategoriach: sprzęcie audiowizualnym (-7,7 proc.) oraz opłatach radiowo-telewizyjnych (-2,7 proc.).


W porównaniu do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 1,5 proc., czyli nieco wolniej niż w maju (1,7 proc. mdm), kwietniu (2 proc.) czy marcu (3,3 proc.). W tym przypadku odczyt jest zgodny z wcześniejszymi szacunkami.
Najmocniej wzrosły ceny obuwia (+14,3 proc.), wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego (+10,4 proc.) oraz edukacji (+9,4 proc.). GUS zanotował za to spadek cen owoców (-2,7 proc.), mleka, serów i jaj (-2,1 proc.) oraz kawy (-1,9 proc.)
Miesięczną dynamikę inflacji napędzały: transport (+0,69 p. proc.) oraz użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii (+0,39 p. proc.). Żywność i napoje bezalkoholowe dodały 0,18 p. proc.
06 2021=100 | 05 2022=100 | Wpływ zmian [05 2022=100] | |
OGÓŁEM | 115,5 | 101,5 | |
Żywność i napoje bezalkoholowe | 114,2 | 100,7 | 0,18 |
Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe | 107 | 100,5 | 0,03 |
Odzież i obuwie | 104,4 | 98,6 | -0,06 |
Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii | 124,2 | 101,9 | 0,39 |
Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego | 110,9 | 100,9 | 0,05 |
Zdrowie | 107,5 | 100,6 | 0,03 |
Transport | 133,4 | 106,6 | 0,69 |
Łączność | 104,6 | 100,3 | 0,01 |
Rekreacja i kultura | 111,5 | 101,7 | 0,1 |
Edukacja | 106,7 | 100,2 | 0 |
Restauracje i hotele | 115,9 | 101,3 | 0,06 |
Inne towary i usługi | 108,9 | 100,3 | 0,02 |
Źródło: GUS |
Eksperci zwracają uwagę, że w lipcu paliwa są już nieco tańsze niż w czerwcu. "Przy taniejących paliwach możliwe, że czerwiec wyznaczył lokalny szczyt inflacji" - komentują ekonomiści PKO BP.
"Biorąc pod uwagę bieżące trendy na stacjach paliw (silne spadki) i żywności (słabsze wzrosty) oraz dalsze hamowanie impetu inflacji bazowej zakładamy, że lipiec może być pierwszym od lutego br. (kiedy wprowadzano tarcze antyinflacyjne) miesiącem bez wzrostu inflacji" - przewidują. "Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła do 9,1-9,2% r/r, dodając do CPI 0,3 pp. W skali miesiąca ceny z wyłączeniem żywności i energii wzrosły o 0,6-0,7% - najmniej od grudnia 2021, co wpisuje się w naszą ocenę, że fundamentalne presja inflacyjna stopniowo wytraca impet" - dodają.
"Dobrą informacją jest to, że inflacja bazowa przyspieszyła "tylko" do 9,1-9,2%. Rozpędzenie tej miary inflacji spada. Lipcowa inflacja może być nawet niższa" - wskazują analitycy mBanku. Tradycyjnie to na odczyty tej miary największą uwagę zwracają bankierzy centralni, podejmując decyzje ws. polityki pieniężnej. W maju inflacja bazowa wynosiła 8,5 proc.
"Miesiące wakacyjne powinny przynieść przejściowe wytchnienie w postaci wyhamowania tempa inflacji, która ma szanse stabilizować się w przedziale 15-16% r/r. Ostatnie tygodnie przyniosły spadki cen paliw, a okres letni to korzystny sezon dla cen żywności" - zauważa Adam Antoniak z ING. "Nie zmienia to faktu, że inflacja pozostaje makroekonomicznym problemem numer jeden w Polsce. Po pierwsze, kształtuje się ona na bardzo wysokim poziomie (najwyżej od 25 lat), a sprowadzenie jej do celu będzie wymagało dalszego zacieśniania polityki pieniężnej i ograniczenia popytu krajowego. Po drugie, szczyt inflacji najprawdopodobniej jest wciąż przed nami. Jesienią możemy być świadkami ponownych wzrostów cen energii (węgiel, gaz płynny, energia elektryczna), a początek 2023 będzie stał pod znakiem wysokich podwyżek cen regulowanych (energia elektryczna, gaz)" - dodaje. Jego zdaniem RPP zakończy cykl podwyżek stóp proc. w okolicach 8,5 proc.
"W czwartym kwartale wskaźnik CPI może znaleźć się w okolicach 16,0 proc. rdr, choć na ten moment jest tyle niewiadomych i znaków zapytania (np. czy URE zaakceptuje podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych jeszcze w tym roku), że bardzo trudno formułować precyzyjne prognozy. Będą one zapewne jeszcze niejednokrotnie zmieniane. Dla RPP te zmienne warunki są także wyzwaniem i choć zapewne stopy procentowe jeszcze będą podwyższane, to być może niekoniecznie stanie się to we wrześniu (po wakacyjnej przerwie), ale np. w październiku i listopadzie" - wskazuje Monika Kurtek z Banku Pocztowego w odpowiedzi na pytanie PAP.
"Czynnikiem niepewności pozostają ceny żywności, które w obliczu wysokich cen nawozów, suszy i niższej podaży z Ukrainy i Rosji mogą utrzymywać się w trendzie wzrostowym. Wysoka niepewność wiąże się także z cenami gazu i energii, a doniesienia medialne sugerują perspektywę silnych podwyżek cen energii elektrycznej na początku przyszłego roku. Nawet przy zakładanym przez nas przedłużeniu tarcz antyinflacyjnych może wiązać się to z przyspieszeniem inflacji na początku przyszłego roku" - zauważają analitycy Banku Millennium.
"Dzisiejsze dane są zgodne z naszą prognozą, zgodnie z którą szczyt inflacji zostanie osiągnięty we wrześniu na poziomie 15,9%, a inflacja utrzyma się na poziomie przekraczającym 14% do lutego 2023 r." - twierdzą ekonomiści Credit Agricole. "Silnym wsparciem dla naszego scenariusza jest odnotowane w ostatnich tygodniach znaczące osłabienie kursu złotego wobec głównych walut, które będzie oddziaływać w kierunku wzrostu inflacji" - argumentują. "Uważamy, że uporczywość inflacji, utrzymująca się wysoka dynamika płac oraz presja na osłabienie kursu złotego w związku ze wzrostem stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i strefie euro skłonią Radę Polityki Pieniężnej do kolejnych podwyżek stóp procentowych. Zgodnie z naszym zrewidowanym scenariuszem na najbliższych dwóch posiedzeniach RPP podniesie stopy procentowe o łącznie 75pb, a cykl podwyżek stopy referencyjnej NBP zakończy się w październiku na poziomie 7,25%" - przewidują.