REKLAMA
TYLKO U NAS

Ile kosztują nas bezrobotni?

Łukasz Piechowiak2014-03-26 06:00główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-03-26 06:00

Gdyby liczba bezrobotnych była niższa o 500 tys. osób, to prawdopodobnie modalne wynagrodzenie byłoby o 85 zł netto wyższe, a przeciętne o ponad 150 zł. To koszty bezrobocia, których nie widać.

Wysokie bezrobocie to wielki koszt dla gospodarki oraz budżetu państwa. Tylko w lutym na zasiłki wydaliśmy 221 mln zł, które trafiły do ponad 300 tys. bezrobotnych. Otrzymują oni od 460 do 711 zł netto miesięcznie.

W sumie w 2014 roku przewidziano ponad 4 mld zł na zasiłki dla bezrobotnych. Do tego dochodzi 4,8 mld zł na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Dodając do tego pozostałe koszty, np. utrzymanie dużej liczby urzędów pracy – w sumie wysokie bezrobocie kosztuje nas ponad 11 mld zł rocznie.

Zaskakująco dobre dane z gospodarki. Bezrobocie spada, sprzedaż rośnie» Zaskakująco dobre dane z gospodarki. Bezrobocie spada, sprzedaż rośnie

Są to tylko wydatki budżetowe. Jednak istnieją również inne koszty, które są trudne do oszacowania. Przewiduje się, że gdyby liczba bezrobotnych w Polsce była mniejsza chociaż o 500 tys. osób (stopa bezrobocia wynosiłaby wtedy 10,7%), to wzrost PKB mógłby być większy nawet o 1 pp. Wszystko zależy od sektorów gospodarki, w którym obecnie bezrobotni znaleźliby zatrudnienie, ich płacy, skłonności do oszczędzania i poziomu wydatków.

Kiepska sytuacja na rynku pracy wpływa też na wysokość wynagrodzeń

Im bezrobocie wyższe, tym pracodawcy są mniej skłonni do dawania podwyżek. Pracownicy w obawie przed utratą pracy również nie są zbyt skłonni, by o nie prosić. Im mniejsza podaż pracy, tym jest ona wyżej wyceniana na rynku. Pracownicy wiedząc, że pracodawca miałby kłopot ze znalezieniem kogoś na ich miejsce, szybciej zdecyduje się na zwiększenie mu płacy.

Z danych GUS wynika, że realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2008 roku wyniósł 6%. Wówczas stopa bezrobocia wynosiła ok. 10%. Gdyby w 2014 roku liczba bezrobotnych zmalała o wspomniane 500 tys. osób, to płace realnie powinny zwiększyć się o ok. 5,5%.

Wówczas przeciętne wynagrodzenie wynosiłoby ok. 4050 zł brutto (2,8 tys. zł netto), czyli byłoby o ok. 150 zł netto wyższe niż obecnie. Z kolei modalne wynagrodzenie wyniosłoby ok. 1800 zł netto (o 85 zł więcej). Innymi słowy, wysokie bezrobocie kosztuje nie tylko budżet, ale także nasze portfele. Płacimy tym, co moglibyśmy mieć, gdyby sytuacja na rynku pracy była lepsza.

W 2013 roku realny wzrost wynagrodzeń oscylował w granicach 2,5%. Na razie wszystkie dane wskazują na znaczne ożywienie w gospodarce, a to oznacza m.in. spadek bezrobocia. Prognozowany wzrost PKB może przekroczyć nawet 3,5%. Jeżeli pronoza się sprawdzi, realny wzrost płac może wynieść ok. 4%.

Regulacja ponad wszystko

Kondycja gospodarki zależna jest od wielu czynników. Rząd posiada narzędzia, którymi może regulować rynek w większym lub mniejszym stopniu. To, jakie rozwiązania wybiera, bezpośrednio wpływa na naszą sytuację finansową. Stąd apel wielu liberalnych środowisk, by zmniejszyć ingerencję państwa w gospodarce tak, by to wolny rynek decydował m.in. o tym, gdzie alokować kapitał.

Polakom najbardziej doskwierają niskie płace oraz wysoki poziom opodatkowania. Rząd nie może arbitralnie podnosić wynagrodzeń (chyba, że w administracji), ale za to może zmniejszyć sumę obciążeń podatkowych. Niestety, od 2008 roku nie obniżono żadnego podatku i prawdopodobnie właśnie to jest przyczyną rachitycznego wzrostu gospodarczego.

Rządzący tłumaczą to trudną sytuacją budżetową. Kłopot w tym, że przez ostatnie lata nie udało się dokonać rewizji wydatków budżetowych i nawet w najbardziej kryzysowych momentach nie podjęto decyzji np. o likwidacji niektórych, często niepotrzebnych, instytucji państwowych. W tej sytuacji trudno oczekiwać, by bezrobocie szybko spadło poniżej 10%. Słowem – wydatki na bezrobotnych oraz koszty alternatywne bezrobocia wciąż będą bardzo wysokie.

Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (30)

dodaj komentarz
~myślący
mając te pieniadze w kieszeni ludzie w naturalny sposob dali by prace kupując wiecej towarów i usług i nie potrzebna by była zadna debilna aktywizacja zawodowa i te cholerne wylegarnie kumoterstwa i nepotyzmu jakimi są urzedy pracy dla opasłych larw tam siedzacych i nic nie robiących a kase biorących.
~warszawyak
Zeby otrzymać zasiłek trzeba pacować min rok płacąc ZUS w wys 1030 zł miesięcznie. W Warszawie zasiłek otrzymuje sie w kwocie ok 600 zł przez maksymalnie 6-ść miesięcy. Komu opłaca się bezrobocie ? Pierd....le zasiłek , wolę nie płacic składek. Zredukujcie ZUS do 280 zł jak w latach 90-tych to bezrobocie zniknie.
~Iwona
Zasiłek dla bezrobotnych przyznawany na 2 lata dla każdego bezrobotnego a nie dla 15% w wysokości 1000 zł szybko przywróciłby normalność na rynku pracy. Baaardzo wielu osobom przestałoby się opłacać wychodzić z domu dla płacy minimalnej i różnych śmieciówek. Zabrakłoby chętnych do pracy. I wtedy pracodawcy albo sami musieliby obrobić Zasiłek dla bezrobotnych przyznawany na 2 lata dla każdego bezrobotnego a nie dla 15% w wysokości 1000 zł szybko przywróciłby normalność na rynku pracy. Baaardzo wielu osobom przestałoby się opłacać wychodzić z domu dla płacy minimalnej i różnych śmieciówek. Zabrakłoby chętnych do pracy. I wtedy pracodawcy albo sami musieliby obrobić się z robotą albo zaczęliby lepiej płacić. Innego wyjścia nie ma. Sytuacja jaka jest teraz to całkowity praktycznie brak socjalu w Polsce za czym zresztą Polacy emigrują do innych krajów.
~ManInTopHat
A ile nas kosztują urzędnicy ?
~Sebel
To wszystko teoria Panie Piechowiak, jeśli wydajemy 4+4,8=8,8 mld na bezrobotnych to te pieniądze i tak po części (zapewne dużej) wracają do budżetu a część zostaje w gospodarce. Nie można więc tu mówić o kosztach sensu stricte.
Część bezrobotnych zapewne bierze zasiłek i pracuje na czarno, część w ogóle nie pobiera zasiłku.
To wszystko teoria Panie Piechowiak, jeśli wydajemy 4+4,8=8,8 mld na bezrobotnych to te pieniądze i tak po części (zapewne dużej) wracają do budżetu a część zostaje w gospodarce. Nie można więc tu mówić o kosztach sensu stricte.
Część bezrobotnych zapewne bierze zasiłek i pracuje na czarno, część w ogóle nie pobiera zasiłku.
Gdyby nagle okazało się, że pracodawcy zatrudnili 500 tys. osób to być może i wynagrodzenia wzrosłyby, ale najpewniej wzrósłby również popyt i inflacja, więc być może realny wzrost byłby marny lub żaden.

Tego typu wyliczanki są o kant dupy potłuc bo ich wiarygodność jest zerowa, Pana również, po takich artykułach...
~lel
Dnia 2014-03-26 o godz. 12:12 ~Sebel napisał(a):
> jeśli wydajemy 8,8 mld na bezrobotnych to te pieniądze i tak po
> części wracają do budżetu
tak wracają jak przelewanie pustego w próżne, i tylko że na tą zabawę potrzeba podatków na 8,8 mld zł bądź dodrukować obligacje (które niestety trzeba będzie spłacić z podatków
Dnia 2014-03-26 o godz. 12:12 ~Sebel napisał(a):
> jeśli wydajemy 8,8 mld na bezrobotnych to te pieniądze i tak po
> części wracają do budżetu
tak wracają jak przelewanie pustego w próżne, i tylko że na tą zabawę potrzeba podatków na 8,8 mld zł bądź dodrukować obligacje (które niestety trzeba będzie spłacić z podatków w przyszłości - już z odsetkami)


~gazda
"...To już przesądzone. Polska przekaże 28 miliardów złotych do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pieniądze pójdą na ratowanie pogrążonych w kryzysie gospodarek Grecji, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. - Mówimy o takim rzędzie wielkości - potwierdził w RMF FM minister finansów Jacek Rostowski (59 l.)..."

".
"...To już przesądzone. Polska przekaże 28 miliardów złotych do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pieniądze pójdą na ratowanie pogrążonych w kryzysie gospodarek Grecji, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. - Mówimy o takim rzędzie wielkości - potwierdził w RMF FM minister finansów Jacek Rostowski (59 l.)..."

"...Według zapewnień ministra, pieniądze jakie dołożymy do ratowania strefy euro są bezpieczne i najdalej za trzy lata zostaną zwrócone. Rząd zapewnia, że pieniądze te będą nie tylko bezpieczne, ale będą też na nas pracować, ponieważ są oprocentowane ..."
(info RMF-FM)

Tak na przełomie roku 2011/2012 zarządził Rostowski.
A to znaczy , ze pieniądze te zostaną już wkrótce zwrócone i przeznaczone na polskie bezrobocie, tam gdzie ich miejsce być powinno..
Całe 28mld zł plus odsetki.

Niech Pan pilnuje tego terminu zwrotu Panie Łukaszu i napisze nam o tym jak je UE/FW zwróciły. Bezrobotni się ucieszą. My również.
~oko
86% bezrobotnych NIE MA PRAWA DO ZASIŁKU !!! A już najsnieszniejsze są argumenty że ludzie wola isc na bezrobocie i pobierac zasiłek.Jaki k...wa zasiłek ? 500zl dla 14% bezrobotnych i o to cały ten płacz ??
~Caesar
Ciekawe zestawienie: 4mld zł na zasiłki dla bezrobotnych i 4,8mld na "zwalczanie bezrobocia" -czytaj pieniądze dla krewnych i znajomych królika na pseudo kursy i programy oraz 2,2 mld na same urzędy pracy. A na ponad 2,1 mln bezrobotnych tylko 300 tys otrzymuje (głodowy) zasiłek . Czyli sześciu na siedmiu bezrobotnych zasiłku Ciekawe zestawienie: 4mld zł na zasiłki dla bezrobotnych i 4,8mld na "zwalczanie bezrobocia" -czytaj pieniądze dla krewnych i znajomych królika na pseudo kursy i programy oraz 2,2 mld na same urzędy pracy. A na ponad 2,1 mln bezrobotnych tylko 300 tys otrzymuje (głodowy) zasiłek . Czyli sześciu na siedmiu bezrobotnych zasiłku nie otrzymuje. Oczywiście mówimy tylko o zarejestrowanych...Likwidując "zwalczanie bezrobocia" oraz urzędy "pracy" można by zasiłkami objąć połowę bezrobotnych . To jedno. Drugie to zatrudnienie przez ekipę Tuska co najmniej 500 tys nowych urzędników, oraz drastyczne podwyżki w urzędach. Czyli te 500 tys to średnio ok 5 tys miesięcznie. Daje to kwotę około 30 mld rocznie. Czyli wystarczyłoby i na płace dla rodziców niepełnosprawnych dzieci (w wysokości średniej krajowej a nie minimum biologicznego) i na zasiłki dla wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych ...Jeśli dodamy koszty okupacji Iraku i Afganistanu, zakup nielotów F-16, oraz absurdalnych fregat, to wystarczyłoby na to by w Polsce nie było skrajnego ubóstwa na skalę jaką obserwujemy. Tyle że tego na Wiejskiej nie widać...
Można by te pieniądze oczywiście wydać inaczej - zlikwidować podatek od osób fizycznych i podatek od przychodów kapitałowych. Bezrobotnym by się co prawda nie poprawiło ale by ich ubyło. Po prostu zrobić coś z sensem a nie z kolesiami...
~jack
A może darmozjadów z sejmu okroić do 100 sztuk bo i tak nic kompletnie nie robią ! a senat ZLIKWIDOWAĆ CAŁKOWICIE bo śpią z nudów. Urzędasów wywalić na zbity pysk przynajmniej 50 % Będzie kasa -ona jest cały czas tylko marnują ją NIEDOJDY rządzące !!! od 1990 roku po kolei-bez wyjątku !!!

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki