REKLAMA

Wyciekł skradziony kod do gry CD Projektu. Na tym jednak może się nie skończyć

2021-02-10 22:33, akt.2021-02-10 23:03
publikacja
2021-02-10 22:33
aktualizacja
2021-02-10 23:03

Na jednym z forów hakerskich pojawił się kod źródłowy do gry Gwint wydanej przez CD Projekt. To prawdopodobnie kod skradziony w czasie cyberataku na serwery polskiego producenta gier. W najbliższych dniach prawdopodobnie pojawią się kolejne wykradzione dane - ujawnił serwis Cybernews.com.

Wyciekł skradziony kod do gry CD Projektu. Na tym jednak może się nie skończyć
Wyciekł skradziony kod do gry CD Projektu. Na tym jednak może się nie skończyć
/ Materiały dla mediów

„Odkryliśmy, że na jednym z forów hakerskich w środę 10 lutego wyciekł kod źródłowy do gry Gwint stworzonej przez CD Projekt Red, wydawcę takich tytułów, jak ‘Cyberpunk 2077’ i serii ‘Wiedźmin’. Tytuł wpisu „CDProjekt Leak #1” sugeruje, że pojawią się kolejne przecieki kod źródłowego” – informuje Bernard Meyer w artykule opublikowanym w serwisie Cybernews.com.

Choć linki mające prowadzić do kodu źródłowego „Gwinta” zamieszczone we wpisie na forum są już nieaktywne, to autorowi artykułu udało się ściągnąć kopię danych z innego forum. W artykule zamieszczone są screeny katalogów, w których miał się znajdować kod źródłowy.

Według serwisu, w opublikowanych danych znajdował się plik tekstowy, w którym zapowiedziano dalsze publikacje wykradzionego kodu w kolejnym dniu. Natomiast z metadanych zawartych w kodzie można podejrzewać, ze transfer danych z serwera źródłowego miał miejsce 6 lutego o godz. 00:07 czasu zachodnioeuropejskiego.

Wyciek kodu źródłowego do „Gwinta” ma najprawdopodobniej związek z atakiem hakerskim na serwery CD Projektu, jaki miał miejsce w poniedziałek 8 lutego. "Wczoraj odkryliśmy, że staliśmy się ofiarą cyberataku, w którym naruszona została część naszych wewnętrznych systemów" - poinformowała spółka we wtorek rano. Hakerzy zostawili informacje o zakresie skradzionych danych i zażądali od producenta „Cyberpunka 2077” okupu, grożąc upublicznieniem skradzionych danych.

Spółka poinformowała, że nie podda się szantażowi. Po ujawnieniu tej informacji kurs CD Projektu spadł we wtorek o 5,7 proc. W środę spadki wyhamowały. Więcej na temat cyberataku pisaliśmy w artykule pt. „CD Projekt padł ofiarą cyberataku, skradziono kody do "Cyberpunka 2077" i "Wiedźmina. Kurs w dół”.

Cybernews cytuje eksperta zajmującego się oprogramowanie ransomware (to złośliwe oprogramowanie umożliwiające ataki hakerskie) Luca Mella, który twierdzi, że skradzione dane zostały pobrane przez wiele osób, z których część będzie chciała je sprzedać.

Cybernews informuje także, że inna osoba ogłosiła aukcję, w czasie której chce zaoferować do sprzedaży kod źródłowy gier CD Projekt – „Wiedźmin 3”, „Thronebreaker”, „Wiedźmin 3 RTX” oraz „Cyberpunk 2077”. Aukcja ma się odbyć 11 lutego o godz. 13:00 czasu moskiewskiego. Aby wziąć w niej udział należy wpłacić depozyt w wysokości 0,1 bitcoina. W ramach sprzedawanych danych ma się także znaleźć zastrzeżony silnik Red Engine, czyli silnik gry opracowany specjalnie dla Wiedźmina.

Do ataku odniósł się we wtorek po południu prezes CD Projektu Adam Kiciński. "Ofiarą ataku padły serwery i znajdujące się na nich zasoby Grupy CD Projekt. Zgodnie z naszą najlepszą wiedzą nie doszło do wycieku danych osobowych graczy i innych użytkowników naszych usług. W tej chwili skupiamy się na badaniu samego incydentu, zabezpieczaniu infrastruktury i przywracaniu danych, które zgodnie z naszymi wewnętrznymi procedurami są regularnie zapisywane w formie kopii zapasowych (tzw. backup)" - napisał Kiciński w odpowiedzi na pytania PAP Biznes. "Jest więc zbyt wcześnie, aby oceniać długoterminowe skutki ataku. Na pewno krótkoterminowo wpłynie on na tempo prowadzonych prac deweloperskich" – dodał Kiciński.

Czas od premiery gry „Cyberpunk 2077”, delikatnie mówiąc, nie należy do najlepszych w historii CD Projektu. O tym, dlaczego gra jest tak ważna dla spółki, pisaliśmy tuż przed jej premierą. Choć wersja gry na komputery PC zyskała całkiem udane oceny, a na Steamie od razu stała się bestsellerem, to niewypałem, który wszystko zepsuł, okazała się konsolowa wersja gry. W efekcie kurs spółki po tej informacji runął na początku sesji 14 grudnia 2020 r. o 25 proc., chociaż cała sesję zakończył spadkiem tylko o 7,6 proc.

Kolejne sesje nie oszczędziły jednak kursu akcji spółki – spadki były napędzane m.in. informacjami o wstrzymaniu sprzedaży „Cyberpunka” przez Sony w sklepie PlayStation Store oraz o pozwach amerykańskich inwestorów przeciwko spółce. Sama spółka zadeklarowała zwrot kosztów zakupu gry dla każdego, kto o to poprosi.

Wprawdzie zarząd spółki przyznał się do błędów i zapowiedział wydanie poprawek, to przeprowadzony cyberatak komplikuje sytuację, sprawi bowiem, że wydanie tych poprawek na pewno się opóźni.  Może to mieć negatywny wpływ na sprzedaż „Cyberpunka 2077” – już po samej premierze, z powodu związanych z nią problemów, analitycy biur maklerskich obniżyli prognozy sprzedaży gry o ok. 20 proc.

Od premiery „Cyberpunka” na akcjach CD Projektu panuje duża zmienność. Kurs spółki najpierw zjechał w ciągu 6 sesji z 460 do 240 zł, by po miesięcznej stabilizacji odbić gwałtownie do blisko 380 zł. Ta fala wzrostów miała związek z „redditową rewolucją”, czyli modą na „wyciskanie shortów” na spółkach, na których fundusze hedgingowe grały na spadki. Od tamtej pory kurs spółki jednak ponownie spada i środową sesję zakończył na poziomie 269,5 zł, czyli blisko 42 proc. poniżej maksimów sprzed premiery.

MD

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (17)

dodaj komentarz
glowny_analityk_bankier_pl
Nikt tego kompilować w domu nie będzie bo większość nie ma o tym pojęcia.Gdyby konkurencja chciała użyć jakiś skryptów czy algorytmów to należy pamiętać że grę chronią prawa autorskie.
grzegorzkubik
To jest tylko świadectwo tego, że spółka jest dobra. Nikt nie atakowałby firmy słabiutkiej. Macie teraz przecenę i możecie to wykorzystać.
znawca_wszystkiego
A jak dla mnie jest to kit. Zwyczajne robienie zamieszania wokół firmy w myś.l zasady marketingowej "nieważne co się mówi, ważne że się mówi". Po co komu ten kod źródłowy? Co? skompiluje i będzie sprzedawał grę? A może jakiś producent gier kupi ten engine i w 5 sekund wyda się, że "jego" gra jest na kradzionym A jak dla mnie jest to kit. Zwyczajne robienie zamieszania wokół firmy w myś.l zasady marketingowej "nieważne co się mówi, ważne że się mówi". Po co komu ten kod źródłowy? Co? skompiluje i będzie sprzedawał grę? A może jakiś producent gier kupi ten engine i w 5 sekund wyda się, że "jego" gra jest na kradzionym silniku? Przecież to bez sensu.
stachsgh
A My gramy i jest gites. Nic nie uciekło ani skradzione.
https://www.youtube.com/watch?v=GKSmsvWXuKA
letni-amarant
Wczoraj: dawać wszystko do globalnej chmury, oczywiście łącznie z centrami danych, będzie szybciej i taniej
Dzisiaj: eeee, ale jak to się stało?
januszbizensu
A gdzieś podali tu informacje, że trzymali dane na zewnętrznej chmurze? Ilość plusów tylko pokazuje porażającą wiedzę społeczeństwa.
innowierca
To prawda. Wszystko w chmure wolali. Nie ma co sie dziwic rzadom i korporacjom,
bo chmura zapewnia pelna kontrole nad nasza "wlasnoscia."Oprocz tego ze sa prowadzone statystyki, jak czesto i w jaki sposob korzystamy z nasze wlasnosci, to pacjenta mozna rowniez czasowo lub calkowicie odciac od jego" wlasnosci".
To prawda. Wszystko w chmure wolali. Nie ma co sie dziwic rzadom i korporacjom,
bo chmura zapewnia pelna kontrole nad nasza "wlasnoscia."Oprocz tego ze sa prowadzone statystyki, jak czesto i w jaki sposob korzystamy z nasze wlasnosci, to pacjenta mozna rowniez czasowo lub calkowicie odciac od jego" wlasnosci".
Chmura wlasciwie zamienila pojecie wlasnosci na korzystanie z produktu na zasadzie "liczby odwiedzin."
Pamietam bardzo zabawne zdarzenie na kursie z zabezpieczen internetowych kiedy wykladowca wrecz przekonywal kursantow ze jak maja naprawde jakies wazne dla nich dane, szczegolnie te ktore moga narazic ich na kompromitacje lub strate finansowa, to w zadnym wypadku nie przechowywac ich w chmurze a najlepiej trzymac je na urzadzeniu odcietym od sieci. Zartowal tez ze wszystkie nowosci technologoiczne wprowadzane przez korpo-rzady to najlepiej przez pierwsze lata zostawic testowanie pokoleniu Z :) A dzisiaj jak to dzisiaj do porannych wiadomosci
przy kawie o kolejnym wycieku danych z jakiegos serwisu juz tak przywyklismy ze niektorzy czytaja juz tylko "naglowki" aaach kolejny wyciek danych. Dzien powszedni.
innowierca odpowiada januszbizensu
Rozumiem ze w dzisiejszych czasach czesto inaczej sie nie da i nie jest to wina CD projekt.Ale dzis dane trzymane na urzadzeniu podlaczonym do Internetu (nie w chmurze) narazone sa tak samo na wyciek jak dane trzymane w chmurze, czyli na urzadzeniu(serwerze) u kogos. Jedyne bezpieczne dane dzisiaj to te przechowywane
off-line.
adrian76
Komentarz sugeruje, że twoje pojęcie o technologii chmurowej jest na poziomie ucznia szkoły podstawowej, bo o liceum bym nie posądzał. Sugerujesz, że ktoś się włamał do centrum danych i uzyskał dostęp do zasobów klientów? A może uważasz, że jeżeli serwer jest w piwnicy firmowej, to dane są bezpieczniejsze?
innowierca odpowiada adrian76
@adrian76
Nie wiem czy do mnie odpisywales ale chyba nie bo nie ma zwiazku z moim wpisem.
Nie ma co sie nadymac i robic wielkiego halo slowami Technologia Chmurowa bo przechowywanie danych w chmurze to po prostu przechowywanie swoich danych u kogos na fizycznym serwerze i to jest glowna definicja chmury. Nie rozumiem tez
@adrian76
Nie wiem czy do mnie odpisywales ale chyba nie bo nie ma zwiazku z moim wpisem.
Nie ma co sie nadymac i robic wielkiego halo slowami Technologia Chmurowa bo przechowywanie danych w chmurze to po prostu przechowywanie swoich danych u kogos na fizycznym serwerze i to jest glowna definicja chmury. Nie rozumiem tez dalszej czesci twojego wpisu bo czytalem wszystkie wpisy na forum i nikt nie twierdzil ze przechowywanie serwera w piwnicy zapewnia bezpieczenstwo ::))
Urzadzenie jest tylko bezpieczne od kradziezy danych kiedy jest off-line a jezeli jest podlaczone do sieci to mozesz przechowywac nawet na dachu czy piwnicy a i tak moze dojsc do wycieku.A co do ucznia szkoly podstawowej to wielu posiada na tym poziomie rozumienie tego co czyta.

Powiązane: "Cyberpunk 2077" od CD Projektu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki