REKLAMA
TYLKO U NAS

Gorąca debata w Sejmie. Resort uległ lobbingowi?

2015-06-12 00:44
publikacja
2015-06-12 00:44
Gorąca debata w Sejmie. Resort uległ lobbingowi?
Gorąca debata w Sejmie. Resort uległ lobbingowi?
fot. Bartosz Krupa / / EastNews

Posłowie pozytywnie ocenili główne założenia projektu wzmacniającego nadzór nad firmami pożyczkowymi. Podczas czwartkowej debaty w Sejmie padały pytania o uleganie lobbingowi ze strony tych firm; przedstawicielka resortu finansów nazwała sugestie "haniebnymi insynuacjami".

(fot. Bartosz Krupa / EastNews)

Projekt nowelizacji ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, który przygotowało Ministerstwo Finansów, a nad którym pracował w czwartek Sejm, trafił do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych.

Nowe prawo - mające na celu zwiększenie ochrony konsumentów korzystających z usług firm pożyczkowych, które nie muszą mieć zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności - przewiduje wprowadzenie istotnych ograniczeń w zasadach funkcjonowania tych firm.

Komentarz eksperta

analityk Bankier.pl
Ile będzie mogła kosztować pożyczka?

Nowe prawo ma szansę mocno wpłynąć na praktyki pożyczkodawców, dotyka bowiem zagadnień, które obecnie nie są w żaden sposób uregulowane – opłat i prowizji.

Załóżmy, że pożyczamy 1000 zł na miesiąc. Dziś jedynym ograniczeniem narzucanym przez prawo jest wysokość naliczanych odsetek. Nie mogą być one wyższe niż czterokrotność stopy lombardowej NBP, aktualnie granica to zatem 10 proc. w stosunku rocznym.

Firmy pożyczkowe i banki radzą sobie z tym limitem w prosty sposób – pożyczce towarzyszą prowizje i opłaty. Ich wysokość może być w zasadzie dowolna.

Czytaj dalej 

"Duże zastrzeżenia budzi (...) lobbing. Jeżeli cofniemy się dwa lata wcześniej i spojrzymy na etap konsultacji założeń do ustawy z organizacjami społecznymi, to wówczas pojawia się bardzo wiele zachowań ze strony ministerstwa budzących duże zastrzeżenia różnych podmiotów funkcjonujących na rynku" - mówił poseł SLD Wincenty Elsner, przytaczając przykłady rezygnacji przez resort finansów z niektórych propozycji - jego zdaniem - niekorzystnych dla największej firmy pożyczkowej na polskim rynku, czyli Providenta.

"Podczas pracy w komisji musimy przede wszystkim wyjaśnić wątpliwości dotyczące czystości i niepoddawania się naciskom lobbingowym na etapie procedowania tej ustawy w MF" - zaznaczył Elsner.

Podobnie zastrzeżenia zgłaszał Andrzej Dąbrowski z Zjednoczonej Prawicy.

"Mam wątpliwości, czy celem tego projektu jest faktyczna poprawa bezpieczeństwa konsumentów, czy też wspieranie lichwy, co jest w naszym systemie zakazane, poprzez wspieranie jednej z firm" - mówił Dąbrowski, dodając, że w konferencji na temat projektu, którą wspierał Provident, brała także udział przewodnicząca Komisji Finansów Publicznych Krystyna Skowrońska z PO.

Odpowiadając mu, posłanka PO stanowczo twierdziła, iż o udział w konferencji prosiła ją Konfederacja Lewiatan i ani ona, ani sekretariat Komisji nie wiedzieli o udziale firmy Provident w organizacji konferencji. Zaznaczyła też, że całą sytuację opisała w notatce przekazanej Komisji.

Z kolei wiceminister Izabela Leszczyna określiła zastrzeżenia co do procesu prac nad ustawą jako "haniebne insynuacje" i zapowiedziała zgłoszenie wystąpień obu posłów do Komisji Etyki Poselskiej.

"Ministerstwo Finansów nie przeprowadzało bilateralnych uzgodnień czy spotkań z firmą Provident w związku z prowadzonymi pracami legislacyjnymi" - podkreśliła Leszczyna.

Pomimo zgłoszonych w trakcie debaty zastrzeżeń do trybu prac nad projektem, niemal wszyscy posłowie wydali podczas pierwszego czytania generalnie pozytywną ocenę rządowemu projektowi zmian i podkreślali potrzebę jego uchwalenia.

O szczegółach projektu mówiła posłom Izabela Leszczyna.

"Projekt rządowy chroni konsumentów przed nielegalną i nieuczciwą działalnością podmiotów na rynku finansowym, w szczególności firm, które w sposób nieuprawniony zbierają depozyty, narażając Polaków na stratę oszczędności. Projekt obejmuje także ochroną osoby zawierające umowy z podmiotami niepodlegającymi nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, tzn. obejmuje ochroną klientów firm pożyczkowych" - opisywała.

Jak powiedziała, projekt nadaje nowe uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego do żądania informacji od podmiotów spoza sektora bankowego, co do których istnieje podejrzenie, że prowadzą działalność polegającą na gromadzeniu środków finansowych w celu obciążenia konsumentów ryzykiem.

"Uzyskane przez KNF informacje będą dołączane do kierowanego do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, co umożliwi organom ścigania uzyskanie możliwie szerokiego zakresu informacji o ich działalności już na wstępnym etapie postępowania. W zakresie ochrony tych konsumentów podwyższamy także sankcję karną za prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia. Podwyższamy ten wymiar kary pozbawienia wolności z lat 3 do lat 5, natomiast wymiar grzywny podwyższamy do 10 mln zł" - zaznaczyła.

Według Leszczyny, ukróceniu stosowania przez takie firmy lichwiarskiego oprocentowania ma służyć wprowadzenie maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego.

Kolejnym rozwiązaniem wzmacniającym pozycję klienta na rynku pożyczkowym jest wprowadzenie maksymalnej wysokości odsetek za opóźnienie w spłacie oraz odsetek od odsetek. Może to być sześciokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego NBP.

Projekt MF wprowadza także ustawowe wymogi, których spełnienie, jest warunkiem wykonywania działalności polegającej na udzielaniu kredytów konsumenckich. Chodzi o działanie spółki we wskazanej formie prawnej (musi to być spółka kapitałowa), obowiązek posiadania kapitału zakładowego w wysokości co najmniej 200 tys. zł (utworzonego ze środków niepochodzących z pożyczki, kredytu, emisji obligacji lub źródeł nieudokumentowanych) oraz niekaralność za określone przestępstwa osób będących we władzach spółki i prokurentów.

Określa on również zasady dostępu, przekazywania i wymiany informacji o udzielonych kredytach konsumenckich przez banki i pozabankowe firmy pożyczkowe. Firmy pożyczkowe będą mogły np. korzystać z rejestrów kredytowych i te rejestry zasilać. Ma to pozwolić na lepszą ocenę zdolności kredytowej nie tylko dla firm pożyczkowych, ale także banków, co - jak mówiła Leszczyna - powinno zmniejszyć nadmierne zadłużanie się konsumentów.

"Ten projekt jest bardzo ważnym aktem prawnym" - podsumowała wiceminister finansów. (PAP)

mww/ as/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (22)

dodaj komentarz
~rambo
Poseł Leszczyńska zapomniała,że nie tak dawno miał miejsce kompromitujący i poniżający fakt gdy ambasador W.Brytani interweniował w ministerstwie finansów w sprawie rzekomego utrudniania w łupieniu na terenie Polski przez firmę Provident.
~nieoplaconyexpert
nie dajcie im uciec z Polski - przecie tej bandzie groza dlugoletnie wiezienia za to co sie dzieje.
~bari
Zawsze[politycy mówią o haniebnych napaściach, a potem wypływają takie taśmy, gdzie potrafią kupczyć Konstytucją, jak Belka z Sienkiewiczem. Ile kasy musiały dać koncerny farmaceutyczne za ustawę o szczepieniach jakiej nigdzie w cywilizowanej Europie nie ma. Szkoda, nie było podsłuchów.
~komentator
Założenie większość Polajow. Jak odniose sukces to moja zasluga i wara z podatkami, Państwo nie może się wtrącać do biznesu. Jak mi się nie powiedzie to winny jest ktos inny, a rzad powinien mi to wynagrodzic
~zejman
...a kto lobbuje u sowy z watahą w sprawie importu energii i węgla z Ukrainy,czyje nazwisko najczęściej się pojawia na taśmach z podsłuchów?....Ten klient już nas wydmuchał na TP S.A.
~miro
oligarcha jeszcze będzie siedzial jak sie okaze w jaki sposób w knajpie sowy "kupił" Ciech
~d3wed32
tak samo rzad ulega LOBBINGOWI BANKÓW w sprawie PRZEWALUTOWANIA kredytow WALUTOWYCH!!! precz z rzadem PO-PSL!!! rzad ŚĆIEMNIACZY i sługusów BANKÓW!!!
~VeniVidiVici
wystarczy pójść za przykładem Niemiec.

Tam Sąd Najwyższy zakazał bankom zarabianie na czymkolwiek innym niż odsetki. Nie mogą pobierać żadnych opłat, prowizji czy pseudoubezpieczeń. I to jest uczciwe.
Banki muszą teraz odddać klientom wszystkie te opłaty które pobierały do 10 lat wstecz.

I jakoś nikt nie szlocha,
wystarczy pójść za przykładem Niemiec.

Tam Sąd Najwyższy zakazał bankom zarabianie na czymkolwiek innym niż odsetki. Nie mogą pobierać żadnych opłat, prowizji czy pseudoubezpieczeń. I to jest uczciwe.
Banki muszą teraz odddać klientom wszystkie te opłaty które pobierały do 10 lat wstecz.

I jakoś nikt nie szlocha, że banków nie stać, padną, społeczeństwo się na nie zrzuci...
~Arrow
Znowu mity o tzm jak pięknie jest w Niemczech. Może napiszesz jeszszcze, że banki płacą swoim klientom za kredyty.
~VeniVidiVici odpowiada ~Arrow
mity?.

"Marże, prowizje i inne koszty opracowania kredytu (Bearbeitungsgebühren), które instytuty kredytowe pobierają za udzielenie kredytu są niezgodne z prawem a żądanie ich zwrotu jest często uzasadnione. Najwyższy sąd cywilny (BGH) orzekł w wyrokach z dnia 13.05.2014 r., że klauzule umowne w umowach kredytowych z
mity?.

"Marże, prowizje i inne koszty opracowania kredytu (Bearbeitungsgebühren), które instytuty kredytowe pobierają za udzielenie kredytu są niezgodne z prawem a żądanie ich zwrotu jest często uzasadnione. Najwyższy sąd cywilny (BGH) orzekł w wyrokach z dnia 13.05.2014 r., że klauzule umowne w umowach kredytowych z konsumentami są wtedy nieważne, jeżeli bank w nich wymaga marże, prowizje lub inne koszty za opracowanie kredytu (Bearbeitungsgebühren)."

http://adwokaci.de/zwrot-kosztow-opracowania-kredytu/

Powiązane: Sejm

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki