Gant nie zapłacił wczoraj odsetek od obligacji zapadających w przyszłym roku. To bardzo zły znak, zwłaszcza że na jutro przypada wykup innej emisji, wartej aż 27 mln zł. Skąd firma weźmie pieniądze?

Centrum handlowe Marino to jedno z najcenniejszych aktywów Ganta. Jest to jedyny duży park handlowy na północnym wylocie z Wrocławia w kierunku Poznania.
Źródło: materiały spółki.
Gant raczej nie wykupi obligacji na warunkach przewidzianych w emisji, ale ma szanse na porozumienie z obligatariuszami i zrolowanie większości długu. Postawienie spółki w stan upadłości nie opłacałoby się wierzycielom. Zmusiłoby to Ganta do taniego sprzedania nieruchomości, z których dodatkowo wiele jeszcze nie jest ukończonych. A wtedy szansa na odzyskanie pełnej wartości obligacji byłaby dużo mniejsza.
Na korzyść dewelopera przemawiają wartościowe aktywa, które posiada i może zbyć. A także spektakularny program cięć kosztów osobowych. O realności realizacji pozytywnego scenariusza świadczy też kurs giełdowy, który wzrósł wczoraj aż o 26 proc. przy 2,2 mln zł obrotu. Świadczy to o istnieniu silnej strony popytowej, która wierzy w przetrwanie dewelopera.
ReklamaWbrew temu, co mówi prezes, wykup najbliższych obligacji nie jest aż takim wyzwaniem jak spłata łącznego zadłużenia krótkoterminowego, które wynosi aż 486 mln zł. Jak się dziś okazało, spółka nie wypłaciła wczoraj należnych odsetek od obligacji zapadających za rok. Prawdopodobnie trwa zbieranie każdego grosza na wykup zapadających papierów, ale nawet ich rolowanie pozwoli tylko kupić trochę więcej czasu.
Jeżeli się uda, Gant będzie musiał przekonać inwestorów do nowych emisji akcji i w ten sposób się sfinansować, ponieważ w obecnej sytuacji na kredyt ani uplasowanie nowych obligacji nie ma szans. Bieżące problemy Ganta odcisną się na sprzedaży mieszkań - prognozujemy znaczny spadek zainteresowania klientów nieukończonymi inwestycjami tego dewelopera.
Jeżeli spółka dojdzie do porozumienia z wierzycielami, ma realne szanse przetrwać najbliższe tygodnie. Ale reszta roku 2013 rysuje się w bardzo ciemnych barwach.
Jarosław Ryba
Bankier.pl