REKLAMA

Frankowcy pójdą do sądów – wyrok TSUE był iskrą. Raport Bankier.pl

Michał Kisiel2020-03-23 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2020-03-23 06:00

Tylko jedna trzecia spłacających kredyty oparte na frankach i nie spierających się jeszcze w sądzie nie rozważała ostatnio wystąpienia na drogę sądową przeciwko bankowi, wynika z sondażu przeprowadzonego przez Bankier.pl. Respondenci w badaniu „Życie z frankiem” najczęściej wskazują, że bodźcem do podjęcia pozytywnej decyzji o pozwie był październikowy wyrok TSUE.

Na sądowy spór z bankiem jeszcze kilka lat temu decydowali się nieliczni kredytobiorcy frankowi. Dziś to pomysł powszechnie rozważany przez sporą grupę klientów. Punktem zwrotnym było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE i rosnąca liczba doniesień o wygranych konsumentów – tak sugerują wyniki najnowszego badania Bankier.pl.

fot. / / Bankier.pl

W lutym 2020 r. przeprowadziliśmy na łamach Bankier.pl trzecią już edycję badania „Życie z frankiem. Diagnoza”. Swoimi doświadczeniami podzieliło się w internetowym kwestionariuszu 2199 respondentów. Blisko jedna czwarta badanych już spiera się z bankiem w sądzie lub uczestniczyła w takiej sprawie w przeszłości. Pozostali nie podjęli jeszcze żadnych kroków.

W pierwszej części analizy wyników badania (kolejne opublikujemy niebawem) skupimy się właśnie na tej grupie – przyglądającej się dotąd z boku prawnym potyczkom. Liczyła ona 1678 respondentów, kredytobiorców, którzy spłacają obecnie lub spłacali w przeszłości zobowiązanie oparte na franku szwajcarskim. Przedstawione poniżej odsetki odpowiedzi odnoszą się do tej zbiorowości.

Prawnicy w natarciu

Sprawy dotyczące kredytów opartych na frankach stały się nowym obszarem działania kancelarii odszkodowawczych i prawników. 89 proc. respondentów przyznaje, że w 3 miesiącach poprzedzających badanie spotkało się z ogłoszeniami podmiotów proponujących wsparcie w sporach sądowych z bankami. Nieco ponad jedna trzecia respondentów (35 proc.) wskazuje, że kontaktowała się z takimi firmami lub kancelariami.

Badani w większości twierdzą, że w ich umowach znajdują się klauzule niedozwolone. 40 proc. respondentów ma takie przekonanie, ale nie poszukiwało potwierdzenia w konsultacjach z fachowcami. 34 proc. respondentów deklarowało, że istnienie klauzul niedozwolonych potwierdził prawnik, z którym się kontaktowali.

fot. / / Bankier.pl

Co piąty badany nie był w stanie wypowiedzieć się na temat obecności klauzul niedozwolonych w umowie, a zaledwie 5 proc. jednoznacznie odpowiedziało, że w ich kontrakcie nie ma tego rodzaju fragmentów.

44 proc. już podjęło decyzję – pójdzie do sądu

76 proc. uczestników badania „Życie z frankiem” nie uczestniczy jeszcze w żadnym sporze sądowym z bankiem. Ta „milcząca większość” przestaje jednak być bierna. W ciągu 3 miesięcy poprzedzających badanie 44 proc. z tej grupy rozważało pójście do sądu i zdecydowało się na taki krok.

fot. / / Bankier.pl

Respondenci zapytani o najważniejsze powody skłaniające do podjęcia takiej decyzji wskazali przede wszystkim na rozstrzygnięcie TSUE (82 proc. wskazań, można było wybrać maksymalnie trzy odpowiedzi). Na drugim miejscu znalazły się doniesienia w mediach o sporach w sądach (62 proc.), a na trzecim – kroki podejmowane przez bliskich i znajomych (31 proc.).

23 proc. badanych (przypomnijmy - z grupy, która nie angażowała się jeszcze w spór z bankiem) zdecydowało się nie pozywać kredytodawcy. Najczęściej wymienianym powodem takiej decyzji była wysokość kosztów („stałych”, niezależnych od wyniku sporu) reprezentacji w sądzie. Odpowiedź tę wskazało 59 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazła się niepewność co do prawdopodobieństwa wygranej (48 proc.), a na trzecim – obawa przed kosztami ewentualnej przegranej sprawy (41 proc.). Badani mogli wskazać maksymalnie 3 najważniejsze przyczyny swojej decyzji.

fot. / / Bankier.pl

33 proc. badanych deklaruje, że w ciągu 3 miesięcy poprzedzających badanie nie rozważało wniesienia pozwu przeciwko bankowi.

Wstrzymujący się będą obserwować sytuację

Próbując oszacować odsetek kredytobiorców stanowczo odrzucających myśl o wejściu w sądowy spór z bankiem, poprosiliśmy dwie podgrupy respondentów o odpowiedź na dodatkowe pytanie. Skierowaliśmy je do osób, które wskazały, że nie rozważały wystąpienia na drogę prawną oraz do tych, którzy twierdzą, że podjęli decyzję i była ona negatywna.

fot. / / Bankier.pl

„Na ile prawdopodobne jest, że ponownie rozważysz pozwanie banku w ciągu najbliższych 12 miesięcy?” – na tak postawione pytanie 31 proc. odpowiedziało, że jest to bardzo prawdopodobne i obserwuje sytuację. Odpowiedź „dość prawdopodobne” wybrało 22 proc. badanych z tej podgrupy. Taki sam odsetek respondentów wskazał, że nie interesuje się sprawą, a 26 proc. uchyliło się od jednoznacznej odpowiedzi.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Szybki kredyt dla firm online. Wniosek złożysz bez wizyty w placówce

Szybki kredyt dla firm online. Wniosek złożysz bez wizyty w placówce

Komentarze (34)

dodaj komentarz
staryznajomy
Koronawirus skutecznie opóźnił rozprawy tak o co najmniej 2 lata. Za 7-10 lat moze bedzie JAKIS wyrok. O ile do tego czasu nie zmieni sie sytuacja o 180 stopni lub np. kurs franka spadnie ponizej 3 zl.
robinx
Nie strasz - Zaraz zrobią wokandy on-lin i wszystko wróci do normy. Sędziowie są coraz bardziej douczeni i potrafią stwierdzić Nieważność umowy już na pierwszej rozprawie.
A ponadto wielu sędziów już na początku zawiesza płatności rat.
robinx
Oj teraz wychodzi -banki profesjonalne firmy! A swoich umów nie czytali a teraz płaczą , bo Prawo trzeba by przestrzegać?
Może należało by im odebrać licencję jak chcą oszukiwać ludzi?
Kiedy wezmą na klatę to co podpisały?
allion
Problemem tego świata jest zamiana dorosłych w dzieci, tej przemiany dokonują Państwa i politycy dbają o nas a my tak tego bardzo potrzebujemy. Zero odpowiedzialności, zero myślenia, zero edukacji ekonomicznej, po co wiedzieć to jest kurs walutowy.
Nie wiem ale biorę kredyt we franku bo jest po 2 zł, a potem płacz i rozpacz
Problemem tego świata jest zamiana dorosłych w dzieci, tej przemiany dokonują Państwa i politycy dbają o nas a my tak tego bardzo potrzebujemy. Zero odpowiedzialności, zero myślenia, zero edukacji ekonomicznej, po co wiedzieć to jest kurs walutowy.
Nie wiem ale biorę kredyt we franku bo jest po 2 zł, a potem płacz i rozpacz bo jest po 4 zł.
Dorosłe dzieci = frankowicze.
robinx
Dokładnie Zero edukacji w tych bankach - podpisały umowy w których są pełne zapisów niezgodnych z prawem.
Zero odpowiedzialności za to co się tworzy i podpisuje i teraz zamiast wziąć na klatę to co stworzyły zganiają winę na poszkodowanych - śmiechu warte.
Na szczęście Prawo jest za konsumentami - brakuje tylko kar dla banków
Dokładnie Zero edukacji w tych bankach - podpisały umowy w których są pełne zapisów niezgodnych z prawem.
Zero odpowiedzialności za to co się tworzy i podpisuje i teraz zamiast wziąć na klatę to co stworzyły zganiają winę na poszkodowanych - śmiechu warte.
Na szczęście Prawo jest za konsumentami - brakuje tylko kar dla banków aby na przyszłość nie było takich przekrętów
robinx
Prawo jest równe do wszystkich- i tu się Banki przejechały. Koniec strzeżenia owieczek - owieczki teraz nie muszą nawet płacić rat ,bo Prawo jest za nimi. Że sądy zamknięte? A co mnie to jak nie muszę płacić raty, bo Bank nie jest wstanie udowodnić wyimaginowanego zadłużenia...
Wolę odkładać na prawnika niż płacić raty do usranej śmierci
katzpodola
Czy to znaczy że jak podpisywali umowy to ich nie czytali? Czy cieszyli się i śmieli z frajerów ktorzy brali kredytyw złotówkach? jesli tak to znaczy że są głąbami i teraz ja moge posmiać się z nich
robinx
Sam nie wiem czy ci Bankowcy czytali stworzone przez siebie umowy... Faktem jest ze je podpisali , a teraz zganiają winę na poszkodowanych.
Podpisali je i chowają głowę w piasek - dlaczego ma ktoś odpowiadać za złe decyzje prywatnych Banków?
Prawo trzeba przestrzegać i Banki o tym zapomniały - a Prawo wyrźnie mówi że zapisy
Sam nie wiem czy ci Bankowcy czytali stworzone przez siebie umowy... Faktem jest ze je podpisali , a teraz zganiają winę na poszkodowanych.
Podpisali je i chowają głowę w piasek - dlaczego ma ktoś odpowiadać za złe decyzje prywatnych Banków?
Prawo trzeba przestrzegać i Banki o tym zapomniały - a Prawo wyrźnie mówi że zapisy w tych umowach są NIEWAŻNE z mocy prawa.
mwl
mam wrażenie że ktoś się z ciebie bardzo naśmiewał i teraz wróciłeś po 10 latach z szyderczym śmiechem złego potwora z kreskówek pisząc tego posta :)
oksymetolon
bez sensu dyskusja i bicie piany przez te same głupie argumenty intelektualnych ameb! nie płacić, iść do sądu po wygraną i rozliczyć się z różnicy lub siedzieć i piszczeć jak mi źle, że mnie oszukali i nadal mnie wyciska złodziej jak cytrynę! wszyscy łącznie z sądami wiedzą, że te umowy są wadliwe, wiec na litość boską nie skamleć bez sensu dyskusja i bicie piany przez te same głupie argumenty intelektualnych ameb! nie płacić, iść do sądu po wygraną i rozliczyć się z różnicy lub siedzieć i piszczeć jak mi źle, że mnie oszukali i nadal mnie wyciska złodziej jak cytrynę! wszyscy łącznie z sądami wiedzą, że te umowy są wadliwe, wiec na litość boską nie skamleć tylko robić robotę albo milczeć

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki