REKLAMA

Fed: będziemy podnosić szybciej niż ostatnio

2022-02-16 21:01
publikacja
2022-02-16 21:01

Tempo podwyżek stopy funduszy federalnych powinno być szybsze niż w poprzednim, mocno rozwleczonym w czasie cyklu – wynika z zapisów ze styczniowego posiedzenia władz Rezerwy Federalnej.

Fed: będziemy podnosić szybciej niż ostatnio
Fed: będziemy podnosić szybciej niż ostatnio
/ Reuters

Od styczniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) na rynku nasilają się spekulacje, że bank centralny USA wreszcie zabierze się za normalizację skrajnie luźnej polityki monetarnej. Jest w zasadzie przesądzone, że za dwa tygodnie Fed wygasi program skupu obligacji (QE – potocznie zwany „dodrukiem pieniądza”) oraz dokona pierwszej podwyżki stóp procentowych na marcowym posiedzeniu FOMC.

Od kilkunastu dni trwa wręcz licytacja na najbardziej szokującą prognozę podwyżek stóp w USA. Jeszcze niedawno rynek terminowy w pełni wyceniał ruch o 50 pb. w marcu. Teraz szanse są pół na pół. Tj. nieco ponad 50% za podwyżką o 25 pb. i niewiele mniej za ruchem o 50 pb. Z notowań kontraktów terminowych wynika, że na koniec 2022 roku rynek spodziewa się stopy funduszy federalnych w przedziale 1,75-2,00%.

Środowa publikacja protokołu ze styczniowego posiedzenia FOMC (ang. minutes) nie wniosła w tym temacie zbyt wiele nowego. Dowiedzieliśmy się, że tylko „kilku” uczestników chciało szybszego zakończenia „dodruku pieniądza” i że „wielu” opowiedziało się za rozpoczęciem sprzedaży obligacji hipotecznych. O samych stopach procentowych było jednak niewiele.

- W porównaniu do warunków z 2015, gdy Komitet po raz ostatni rozpoczął proces wycofywania się ekspansywnej polityki monetarnej,  większość uczestników zasugerowało szybsze tempo podwyżek przedziału stopy funduszy federalnych niż w okresie po 2015 roku – czytamy w styczniowych „minutkach”.

Poprzedni cykl zacieśniania (a właściwie normalizacji) polityki pieniężnej w USA był bardzo powściągliwy. Fed czekał długie 7 lat na zerwanie z polityką zerowych stóp procentowych, czepiając się każdego pretekstu, aby utrzymywać cenę pieniądza na historycznie niskim poziomie. Pierwszej podwyżki doczekaliśmy się dopiero w grudniu 2015 roku. Na drugą podwyżkę czekaliśmy kolejny rok. Potem poszło już trochę szybciej: dostaliśmy dwie podwyżki w 2017 roku oraz cztery w 2018. Wszystkie po 25 pb. Zatem Fed potrzebował aż trzech lat, aby podnieść stopy z zera do 2,25-2,50%. I potem w grudniu 2018 skapitulował przed żądaniami lobby finansowego i zaczął nagle luzować politykę monetarną.

Jednakże obecna sytuacja jest diametralnie inna od tej sprzed siedmiu lat. Wtedy inflacja CPI znajdowała się w pobliżu 2-procentowego celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej, a teraz sięga 7,5% i jest najwyższa od 40 lat. Wtedy na rynku pracy rządzili pracodawcy, a teraz w Ameryce brakuje kilku milionów pracowników. Szybko rosnące pensje dostarczają paliwa do znacząco podwyższonej inflacji także w następnych latach. Powell i spółka muszą się zatem zmierzyć z wyzwaniem znacznie trudniejszym niż ich poprzednicy: Yellen i Bernanke.  

- Uczestnicy podkreślili, że właściwa ścieżka polityki pieniężnej będzie zależała od rozwoju wydarzeń ekonomicznych i finansowych oraz ich implikacji dla ryzyka i perspektyw gospodarczych – taką klasyczną fedomową raczą nas styczniowe „minutki”.  Nie brzmi to raczej jak deklaracja determinacji banku centralnego do zdławienia przeszło 7-procentowej inflacji CPI.

Także bezpośrednia reakcja rynku sugerowałaby, że protokół ze styczniowego posiedzenia FOMC nie dokarmił monetarnych „jastrzębi”. Dolar delikatnie osłabił się względem euro, a ceny złota drgnęły w górę. Poprawiły się za to nastroje na Wall Street, gdzie zniżkujący wcześniej S&P500 zabarwił się na zielono, a Nasdaq odrobił większość początkowych strat.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
loool
U nas plan i deklaracje Glapińskiego w zależności którą nogą rano wstanie
samsza
Co pewien czas się spotykają, powtarzają popularną, na trybunach stadionów, w latach 90-tych zaśpiewkę "Będziemy... Będziemy... Będziemy..." i rozchodzą się do domów.
Przypominają mi tych kibiców.
I czy ten przekaz, że są tylko kibicami nie jest zbyt ostentacyjny.
m00zyk
Skoro rynek spodziewa się maksymalnie stóp na poziomie 2% w 2022 roku, to znaczy, że realne stopy będą na poziomie około -5% (7% inflacji). Krótko mówiąc - wiele hałasu o nic.
konik_garbusek
Glapa rwie włosy z czaszki, bo to oznacza jedno - podnoszenie stóp wszędzie, a Polska Czechy czy Węgry - jeszcze bardziej. Inaczej ucieczka kapitału i całkowite stop-party na titaniku.
itso_kal
mam wrażenie ze zasoby intelektualne już dawno uciekły :D
ssmentek
Przecież jasno wynika z wykresu, że na realne podwyżki stóp nie ma już miejsca. Te które będą, skończą się jak ostatnie, będą bez znaczenia. W USA jest już stagflacja i tak zostanie do końca dekady.

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki