BHP Billiton, największy na świecie koncern górniczy, przez drugą połowę 2015 roku zanotował stratę rzędu 5,7 mld dolarów. To nie jedyna zła wiadomość dla akcjonariuszy spółki. Z racji słabych wyników ścięta zostanie dywidenda.


W poniedziałek BHP przedstawił inwestorom raport półroczny za okres od 1 lipca do 30 grudnia 2015 roku. Spółka po raz pierwszy w XXI wieku wykazała stratę na poziomie netto, sięgnęła ona 5,7 mld dolarów. Przychody spadły o 37% do poziomu 15,7 mld dolarów. Wśród głównych powodów rozczarowujących wyników wymieniana jest przecena na rynku surowców.
Wraz z wynikami ogłoszono zmiany w polityce dotyczącej podziału zysku. Poziom dywidendy, tymczasowo, ścięto o 75%. To pierwszy ruch zarządu w tę stronę od blisko 30 lat. Jest on konsekwencją słabych wyników i słabych perspektyw, eksperci z BHP obawiają się bowiem, że w krótkim terminie sytuacja na rynku nie musi ulec poprawie.
- Wolniejszy wzrost w Chinach oraz spory w OPEC zaowocowały cenami niższymi, niż się spodziewaliśmy - ocenił Andrew Mackenzie, CEO surowcowego giganta.
Demografia napędzi popyt na surowce
W dłuższej perspektywie władze BHP wciąż widzą duży potencjał do wzrostu m.in. na rynku miedzi i ropy. Swoje nadzieje opierają na wzroście światowej populacji, urbanizacji, a także liczby zmotoryzowanych. Dodatkowo wzrost zapotrzebowania na energię energetyczną ma wywindować popyt na węgiel.


Znaczący wpływ na zaprezentowane przez spółkę wyniki, miała także katastrofa należącej do Samarco tamy w Brazylii, w której zginęło 17 osób. Samarco to joint venture BHP oraz miejscowego Vale SA. Katastrofa obciążyła wynik kwotą 0,86 mld dolarów.
BHP Billiton to największy na świecie koncern górniczy, a także jedna z największych globalnych firm wydobywczych. W portfolio spółki znajdują się zarówno ropa naftowa, jak i miedź, uran, węgiel, żelazo czy srebro. Firma powstała w 2001 roku, po fuzji australijskiej Broken Hill Proprietary Company z brytyjską Billiton. W zeszłym roku ze spółki wydzielono do firmy South32 część zajmującą się m.in. niklem, aluminium oraz ołowiem.
Te małe spółki są faworytami analityków

Giełda w ostatnich miesiącach dała inwestorom kolejną lekcję cierpliwości i wstrzemięźliwości. Bessa formalnie wciąż trwa, jednak według wielu ekspertów ceny spadły już na tyle, że warto zacząć się rozglądać za okazjami do kupna. A że o okazje najłatwiej w najdalszym szeregu, postanowiliśmy przeanalizować pod tym kontem indeks sWIG80. Wśród analityków dominuje optymizm, aż 67% z przebadanych przez nas raportów zawiera rekomendację pozytywną.
Branża w tarapatach
Słabe wyniki odbiły się na notowaniach papierów BHP na giełdzie w Londynie. We wtorek akcje spółki traciły blisko 5%. Od połowy 2014 roku, w wyniku bessy na rynkach surowcowych, giełdowa wartość BHP skurczyła się o 60%.
Billiton nie jest jedyną spółką z sektora, która zaprezentowała fatalne wyniki i musi pilniej oglądać każdy wydawany milion. Dwa tygodnie temu blisko miliard dolarów straty zaraportowało Rio Tinto, a tydzień temu sięgającą 5,6 miliardów dolarów stratę pokazał Anglo American.
Dodatkowo w kolejnych dniach nad spółką pochylili się analitycy trzech największych agencji ratingowych, solidarnie oceniając zdolność kredytową giganta na poziomie śmieciowym. Ścięcia ratingu doświadczył ostatnio również BHP, S&P ścięło ocenę zdolności giganta z A+ do A.