|
- We wtorek o dziewiątej rano mieliśmy ostatni trening przed odlotem na zgrupowanie do Hiszpanii. Nowością było to, że nasze zajęcia były w całości otwarte dla mediów. Do tej pory, przed ważnymi meczami, dziennikarze mogli oglądać nas tylko przez pierwsze 10, czy 15 minut. A teraz nawet po treningu byliśmy do ich dyspozycji - napisał Dudek na swojej stronie internetowej.
- Po porannym wysiłku i udzieleniu wywiadów, o godzinie 13.15 wyjechaliśmy z Anfield Road i udaliśmy się na lotnisko. Po odprawie bagażowej wylecieliśmy do hiszpańskiej La Mangi. Gdy dolecieliśmy, czekał już na nas lekki posiłek. Mieliśmy niewiele czasu, żeby odpocząć, bo już na 20 trener zaplanował drugi tego dnia trening - dodał.
- Zajęcia będziemy mieć tu wieczorami. Chcemy zaaklimatyzować się w kraju o bardzo zbliżonych warunkach pogodowych do tych, jakie panują w Atenach (podobna temperatura i wilgotność powietrza). Na zgrupowaniu w La Mandze będziemy do soboty wieczorem, kiedy to udamy się z powrotem do Liverpoolu. W niedzielę dostaniemy pewnie wolne. A już w poniedziałek rano wylecimy do stolicy Grecji na finałowy mecz z AC Milanem - zakończył Jerzy Dudek.
Źródło: jerzydudek.eu


























































