REKLAMA

Czego sport uczy nas w temacie zarządzania zmianą?

2011-06-08 09:00
publikacja
2011-06-08 09:00
Sięgnijmy do niemieckiej piłki nożnej po recepty na skuteczne przywództwo w czasach koniecznych zmian. Ciekawym przykładem jest tu to, co zrobił charyzmatyczny trener Jurgen Klinsmann.  Zaledwie w dwa lata: od 2004 do 2006 spowodował, że grająca defensywnie i bez polotu niemiecka drużyna narodowa odzyskała dawną świetność i zajęła III miejsce w mistrzostwach świata.

Jakie lekcje wynikają z podejścia Klinsmanna? Na co warto postawić, gdy pracujemy nad zmianą organizacyjną w swoich firmach?
  1. Lepiej nie mówić o zmianie, bo ludzie mają już dość określenia „zarządzanie zmianą”. Lepiej skoncentrować się na stawaniu się każdego dnia lepszym i skuteczniejszym, co oznacza również, że warto rozwijać się nawet tam, gdzie idzie nam relatywnie dobrze.
  2. Lider oczywiście musi uświadomić wszystkim potrzebę czy nawet konieczność zmiany. Nie znaczy to jednak, że mamy źle mówić o przeszłości, bo przecież duża część ludzi z niej wyrasta i być może nawet czerpie z niej dumę... Jednocześnie trzeba określić konkretny i szczegóły plan na przyszłość. Ta wizja i szczegółowe cele muszą angażować nie tylko głównych graczy, ale też pracowników niższego szczebla.
  3. Niezwykle ważne jest świętowanie sukcesów. Docenianie zespołu, pokazywanie progresu są niezbędne, by ludzie czuli, że są na właściwej drodze.
  4. Lider nie może być jedyną lokomotywą zmian. Chodzi o to, by zmiany postępowały, niezależnie od tego, kto jest obecnie u steru.

W przypadku Klinsmanna widać było, jak ważne jest osobiste i szczególne podejście do zawodników. Co takiego robił Klinsmann?

Po pierwsze, wierzył w obraną przez siebie drogę i nie uginał się pod naporem oczekiwań Niemieckiego Związku Piłki Nożnej oraz mediów. Nie zmienił strategii nawet w obliczu druzgocącej klęski, jaką poniosła drużyna w meczu z Włochami 3 miesiące przed Mistrzostwami Świata. Postawił wszystko na główny cel: zwycięstwo z Mistrzostwach Świata 2006 i na nim fiksował swoich zawodników, nie dając im rozproszyć się różnymi wydarzeniami, które działy się po drodze.

Prowadzisz przedsiębiorstwo?

www.twoja-firma.pl

Portal stworzony z myślą o małych i średnich firmach. Znajdziesz tu wszystko,
o czym powinien wiedzieć każdy przedsiębiorca!



 
Po drugie - inspirował drużynę sięgając po różne środki, w tym także multimedialne oddziaływanie na emocje.  Przed ważnymi meczami puszczał zawodnikom fragmenty filmów dokumentalnych pokazujące wielkie chwile niemieckiej piłki nożnej, albo puszczał piosenki z takimi leitmotivami, jak : „Ta droga nie będzie łatwa”, albo „Czego nie osiągniemy osobno, osiągniemy razem”. Wiedział, że inspirowanie i podnoszenie na duchu jest bardzo ważną rolą lidera w czasie zmian.

Po trzecie - angażował wszystkich graczy, dbając o to, by każdy włożył odpowiedni wysiłek w zmobilizowanie swoich kolegów.  Każdy z członków drużyny - za każdym razem inny - miał za zadanie wymyślić i wykorzystać sposób na zdopingowanie reszty zespołu. Motywujące przemówienia mieli wygłaszać  także gracze rezerwowi. Chodziło o zaangażowanie i emocjonalne i intelektualne każdego członka zespołu.

Po czwarte Klinsmann doskonale znał i rozumiał każdego ze swoich graczy. Szanował ich indywidualność i pracując  z każdym z nich starał sie dobierać takie bodźce, wyzwania i argumenty, by trafić indywidualnie do każdego z  ich.

Przykład Klinsmanna uczy jeszcze jednej rzeczy. Na skuteczną zmianę musimy mieć wystarczającą ilość czasu. To, co udało się Klinsmannowi z reprezentacją narodową, nie udało się już w Bayern Monachium, gdzie oczekiwano, że uda mu się dokonać cudu w siedem miesięcy i to w otoczeniu osób, które ciągle ingerowały w jego działania.

Na podstawie: HBR Polska , III 2010

/Wymiatacze.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki