Chiny od czterech miesięcy nie zaakceptowały premier nowych gier internetowych – donosi Bloomberg. Wymiana warty w instytucji odpowiedzialnej za nadzór rynku rozrywkowego zamroziła rynek i nadchodzące tytuły z zachodu, ale przy okazji rykoszetem dostaje się także lokalnym twórcom gier.
Azja to bardzo duży rynek dla producentów gier. Zdecydowana większość przychodów generowana jest co prawda przez segment mobilny, ale z roku na roku zainteresowanie tytułami premium na PC i konsole rośnie. Obecny zastój w wydawaniu licencji na nowe gry mocno jednak podgryza te wzrosty, bo do użytku nie dopuszczono już wiele głośnych tytułów.


Wymiana władzy blokuje nowe premiery gier
Kilka dni temu pisaliśmy o głośnym w świecie gier wstrzymaniu dystrybucji popularnej gry „Monster Hunter: World” na rynku PC w Chinach. To nie jedyny taki przypadek, ale znamienny o tyle, że wydawcą tytułu na lokalnym rynku był Tencent – chiński gigant technologiczny, który sporą część zysków czerpie właśnie z produkcji i dystrybucji gier. To pokazało, że nikt nie może czuć się swobodny.
Licencyjna blokada zniszczyła premierę hitu nie tylko Tencentowi, ale także małym twórcom, dla których kolejne premiery to być albo nie być. Powodem takiej sytuacji na chińskim rynku jest restrukturyzacja organów odpowiedzialnych za kontrolę nowych treści, jakie pojawiają się na rynku elektronicznej rozrywki. Do wymiany władzy dochodzą także nowe zastrzeżenia regulatorów dotyczące pojawiającej się dziś w grach przemocy i hazardu. Przypomnijmy, że mechanizm „lootboksów” w grach w ostatnich miesiącach jest dość gorący także w Europie w tutejszych instytucjach nadzorujących rynek gier losowych.
Rządy twardej ręki
Niestety nikt nie jest w stanie określić, kiedy zator zostanie usunięty i wciąż czekające na swój debiut gry, które de facto zarabiają grube pieniądze dla swoich wydawców i producentów w pozostałych częściach świata, doczekają się premiery. – Wierzymy, że nie kwestia tego czy te wszystkie gry będą zaakceptowane ze względu na fonetyzacje, tylko kwestia „kiedy” – skomentował sprawę prezes Tencenta, który w związku z zastojem odnotował pierwszy spadek zysku od lat. Na premierę wciąż czeka dystrybuowany przez niego PlayerUnknown’s Battleground i Fortnite – tytuły z niezwykle szybko zyskującego na popularności gatunku battle royale, które zarabiają ogromne pieniądze.
Chiny mają jedne z najbardziej restrykcyjnych procedur i wymagań dotyczących dopuszczania nowych gier online na krajowy rynek. Ostatnie zmiany we władzach Państwa Środka sprawiły, że nie tylko gry na tym ucierpiały. Od czterech miesięcy nie wydano także żadnej licencji od Narodowej Rady Radia i Telewizji, a Ministerstwo Kultury i Turystyki podkręciło wymogi dotyczące gier.