

Na wschodzie Mazowsza chętnych do pracy w komisjach referendalnych nie brakuje. W większości gmin uprawnione podmioty zgłosiły odpowiednią liczbę kandydatów, aby przeprowadzić głosowanie. W Siedlcach do wyłonienia składu komisji potrzebne będzie nawet losowanie.
Sekretarz miasta Siedlce Sławomir Marchel zaznaczył, że o ile skompletowanie składu komisji nie sprawia trudności to zdarzają się problemy z samym funkcjonowaniem ich już po powołaniu. Sławomir Marchel zwrócił uwagę, że poza dniem głosowania członkowie muszą spotkać się kilkakrotnie m.in. na szkoleniu i liczeniu kart do głosowania. Właśnie frekwencja podczas tych spotkań jest największym problemem.
Dziś upływa termin zgłaszania kandydatów na członków komisji do spraw referendum. Za pracę w obwodowej komisji jej członkom przysługuje dieta w wysokości 140 złotych. Wiceprzewodniczący otrzymają po 160, a przewodniczący komisji po 180 złotych. W sumie do 16 sierpnia musi powstać ponad 27 tysięcy obwodowych komisji referendalnych. Głosowanie odbędzie się 6 września.
W referendum odpowiemy między innymi na pytania związane z wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych czy zmian w zasadach finansowania partii politycznych.
IAR/Tomasz Marciniuk/K.P.