Wakacyjne podwyżki na rynku najmu. W tych miastach ceny rosły najmocniej

W czerwcu mieliśmy do czynienia z kontynuacją, a nawet wzmocnieniem wzrostów średnich cen ofertowych na rynku najmu mieszkań – wynika z danych Otodom Analytics. Oczekiwania wynajmujących, w szczególności kawalerki, pozostają jednak na zbliżonym poziomie jak przed rokiem.

Średnie stawki oczekiwane za najpopularniejsze metraże w ujęciu miesięcznym najmocniej rosły w Trójmieście. Za kawalerki oferowane w Gdyni i Gdańsku oczekiwano przeciętnie o 2,3 i 4,5 proc. więcej niż w maju, gdy także byliśmy świadkami wzrostów.

Najem krótkoterminowy wchodzi do gry

Jak wynika z danych Otodom Anatylics, liczba dostępnych ofert mieszkań na wynajem w ostatnim dniu czerwca 2024 r. wyniosła ponad 24,5 tysiąca i zmniejszyła się w ujęciu miesięcznym o blisko 6 proc. Wyraźniejszy spadek zanotowano w turystycznym Trójmieście, co mogło mieć wpływ na czerwcowy wzrost stawek.

– Czerwiec to też początek sezonu na rynku krótkoterminowego, wakacyjnego najmu. Doskonałym przykładem jest tutaj Trójmiasto, gdzie baza aktywnych ofert zmalała o 11 proc. – mówi Agata Stachowiak z Otodom Analytics.

Ze względu na wcześniejsze obniżki średnie ceny ofertowe zanotowane w czerwcu 2024 r. w stolicy woj. pomorskiego były jedynie nieznacznie wyższe niż w analogicznym miesiącu 2023 r. W przypadku kawalerek zanotowano wzrost o 0,8 proc. r/r, z kolei w ogłoszeniach dotyczących mieszkań o powierzchni od 40 do 59 mkw. – o 1,5 proc. r/r.

W czerwcu można było jednak znaleźć miasta, w których zanotowano obniżki średnich stawek ofertowych. Jednym z przykładów jest Warszawa. Choć stawki dyktowane za kawalerki (+0,8 proc. m/m) ponownie przekroczyły przeciętnie 2900 zł/m-c, tak pozostałe metraże były wyceniane niżej niż miesiąc wcześniej. Względem czerwca 2023 r. średnie oczekiwania wynajmujących w Warszawie wzrosły od niespełna 1 do 2 proc.

W ujęciu rocznym z najmocniejszymi podwyżkami w ogłoszeniach, choć wciąż jednocyfrowymi, mieliśmy do czynienia w Lublinie (od 5 do blisko 9 proc.) oraz Poznaniu (od niespełna 5 do blisko 7 proc.). Najstabilniej w ostatnich 12 miesiącach wyglądał rynek najmu we Wrocławiu, gdzie stawki zmieniły się od 0,1 proc. (60-89 mkw.) do 1,6 proc. (40-59 mkw.).

We Wrocławiu „taniej” niż tuż po wybuchu wojny

Tradycyjnie, by pokazać sytuację na rynku najmu w szerszym kontekście, trzeba cofnąć się o dwa lata, gdy rynek znajdował się pod naporem popytu generowanego przez uchodźców z Ukrainy, a nawet o trzy lata.

Co ciekawe, inaczej niż w poprzednich miesiącach, porównując czerwiec 2024 do analogicznego miesiąca 2022 r., we Wrocławiu zanotowano obniżkę. Dwa lata temu stolica Dolnego Śląska została dotknięta najmocniejszymi podwyżkami, sięgającymi nawet 15 proc. w ujęciu miesięcznym, w pierwszych tygodniach wojny na Ukrainie, czyli w marcu i kwietniu.

W ujęciu trzyletnim dominują jednak wzrosty od przeszło 20 proc. (mieszkania o powierzchni 60-89 mkw. w Łodzi) do przeszło 60 proc. (0-40 i 40-59 mkw. w Krakowie).

Źródło: