Musimy mieć stabilność gospodarczą i stabilność prawa. Musimy zapanować nad rynkiem pracy i polityką migracyjną - tak o zmianach koniecznych, by polskie firmy były bardziej konkurencyjne w Europie i na świecie, mówił Jerzy Buzek podczas otwarcia Europejskiego Kongresu MŚP w Katowicach.
Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego i były premier we wtorek wziął udział w otwarciu wydarzenia, z którym związany jest od jego początków. Występując w panelu inauguracyjnym "Nowe możliwości na rynku pracy 20 lat po przystąpieniu Polski do UE", odniósł się do pytania o zmiany konieczne, aby polskie firmy były bardziej konkurencyjne w Europie i na świecie.
Buzek zwrócił uwagę na tempo zmian i wydarzeń ostatnich lat. „To, co się wydarzyło, zarówno Covid-19, jak i ogromny kryzys energetyczny w naszej części świata, spowodowało m.in., że mamy najdroższe ceny energii na świecie. W tych warunkach musimy konkurować, muszą konkurować małe i średnie firmy” – zaznaczył.
Wskazał, że największy udział w kształtowaniu tej rzeczywistości mają w polskiej sytuacji Unia Europejska i jej instytucje. Podziękował za obecność na kongresie sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw przedstawicieli Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Ocenił, że warto wsłuchiwać się w ich głos i starać się wpływać na wypracowywane rozwiązania. „Mamy możliwości. Organizujemy prezydencję Rady Unii Europejskiej na następne sześć miesięcy; od tego będzie zależało bardzo wiele albo najwięcej, na następne pięć lat. To pierwsze półrocze 2025 r. pod egidą Polski może zadecydować o tym, w jakim kierunku pójdzie Unia Europejska. Na to się musimy nastawić, na to też będą musieli odpowiadać przedsiębiorcy” – przekonywał b. przewodniczący PE.
Wyjaśniał, że w wśród kierunków działań, w których przedsiębiorcy muszą się odnaleźć, jest – także w kontekście raportu Maria Draghiego czy celów neutralności klimatycznej – poprawa klimatu inwestycyjnego. „Stać nas na to, żeby zainwestować kilkaset miliardów euro w Unii Europejskiej, ale przedsiębiorcy muszą wiedzieć, w jakim to będzie kierunku” – zaakcentował. Według niego, na pewno będzie zupełnie nowe zadanie, jakim jest twarde bezpieczeństwo i Polska jest szczególnie odpowiedzialna, żeby je ukształtować. Wpływajmy na polską prezydencję (...) Absolutnie musimy to robić, żeby obronność była wielką sferą inwestowania ze strony Unii Europejskiej” – stwierdził b. premier.
"Nie zapominajmy o bezpieczeństwie żywnościowym. Pamiętajmy, że w Ukrainie przetrwali dwie zimy, często nie mając energii, ale nie przetrwaliby dwóch zim bez żywności. To nie znaczy, że grozi nam fundamentalny kryzys żywnościowy, ale jeśli nasi rolnicy przegrają na rynku - musimy zabiegać, żeby nie przegrali - przestaną istnieć i przestaną produkować, a zabezpieczenie żywności stanie się problemem” – uznał Buzek.
Zastrzegł, że niejako ponad tymi kwestiami jest energetyka. Przypomniał, że sam Fundusz Sprawiedliwej Transformacji zapewnia tylko w woj. śląskim dodatkowych 10 mld zł w ciągu siedmiu lat. „Przedsiębiorcy muszą być przygotowani” – apelował b. przewodniczący PE.
Podkreślił, że niezbędna jest stabilność gospodarcza i stabilność prawa, co dotyczy instytucji polskich, ale też europejskich. „Musimy bezwzględnie zapanować nad rynkiem pracy, pamiętajmy o tym. To jest starzenie się Europy, starzenie się Polski. Coraz mniej obywateli, mniej rąk do pracy – i to się wiąże z polityką migracyjną” – zastrzegł. Ocenił jednocześnie, że wyzwania te już „tętnią propozycjami Polski”. „Nie pierwszy raz tak jest, że Polska decyduje - bo Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wspólny rynek energii elektrycznej, wspólne zakupy gazu, partnerstwo wschodnie - to wszystko polskie pomysły” – przypomniał.
„Jesteśmy w stanie przekonywać Unię Europejską, skoro teraz mamy prezydencję, do takich działań, które są najlepsze dla Unii i oczywiście najlepsze dla naszego kraju” – podsumował Jerzy Buzek.
Budka: Wyzwaniem dla UE budowa sieci transferujących tanią energię
Europoseł nawiązał m.in. do niedawnego raportu Mario Draghiego, diagnozując, że priorytetem w działaniach wobec przedsiębiorców powinny być: stabilność prawa i niezaskakiwanie ich rozwiązaniami. Jak obrazował, gdy jest pytany jako przewodniczący ITRE o plany komisji, odpowiada "złośliwie", że powinno być ich jak najmniej.
"Tych planów powinno być jak najmniej, to znaczy jak najmniej kolejnych regulacji, które będą zaskoczeniem dla przedsiębiorców. Przedsiębiorcy, którzy planują inwestycje, muszą mieć realną możliwość przewidywania tego, co będzie nie w przeciągu najbliższego roku, ale co najmniej pięciu, a najlepiej dziesięciu lat. Dopiero wtedy można stabilnie inwestować" - mówił.
Za drugi istotny element potrzebnych działań Budka uznał bezpieczeństwo, w rozumieniu nie tylko militarnym, ale też surowcowym i energetycznym.
"Tutaj wielkim wyzwaniem dla Unii Europejskiej jest budowa sieci, które umożliwią transfer energii z krajów, które mają tanią energię, nadmiar tej energii, mają szczęście w położeniu geograficznym, jak np. Hiszpania, mając możliwość produkcji dużo tańszej energii. Ale to są wyzwania również wewnątrz kraju: jesteśmy w woj. śląskim, w sercu przemysłowego regionu, natomiast przyszłość energetyki jest m.in. na morzu" - przypomniał.
Odniósł się w ten sposób nie tyle do samych inwestycji w źródła wiatrowe, ale konieczności, aby tanią energię, która tam będzie produkowana, móc dystrybuować w całej Polsce - mimo znacznych odległości.
Budka wskazał też na potrzebę wykorzystania potencjału terenów pokopalnianych, poprzemysłowych, wciąż zajmujących znaczne powierzchnie, szczególnie w woj. śląskim. Zwrócił uwagę, aby odpowiedzialne za takie grunty instytucje, które podlegają Skarbowi Państwa, współpracowały w tym zakresie z samorządami lokalnymi - zgodnie z zasadą subsydiarności.
"Państwo powinno ingerować tylko tam, gdzie nie jest w stanie tego zrobić prywatny przedsiębiorca i nie jest tego w stanie zrobić samorząd" - stwierdził europoseł powtarzając, że także dlatego z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego ważne jest, aby "zastopować niepotrzebne regulacje".
Budka zadeklarował, że członkowie PE będą domagali się podczas przesłuchań desygnowanych komisarzy, które zaczną się w przyszłym tygodniu, aby Komisja Europejska przedstawiła plan działań na całe pięć lat, a następnie go realizowała, zapewniając stabilność prawa przekładającą się na stabilność inwestycji. Podkreślił, że bez inwestycji nie ma możliwości, aby Europa była konkurencyjna i "wytrzymała to, co dzieje się na świecie".
Organizatorem Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach. Podczas 14. edycji dwudniowej konferencji, której w tym roku przyświeca motto "Shape the future now" (Kształtuj przyszłość teraz - PAP), uczestnicy wezmą udział w kilkudziesięciu punktach programu, będą też nawiązywali bezpośrednie kontakty.
Katowicki kongres to największe w Polsce spotkanie środowiska małych i średnich firm. Uczestnictwo w wydarzeniu od początku jego historii jest bezpłatne, choć - jak mówił we wtorek prezes katowickiej RIG Tomasz Zjawiony - formuła ta będzie analizowana. W poprzednich latach wydarzenie w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym odwiedziło łącznie kilkadziesiąt tysięcy osób.(PAP)
mtb/ malk/
