Airbnb, czyli platforma internetowa umożliwiająca wynajem
pokoi i mieszkań od osób prywatnych wprowadza nową politykę, której celem jest
zmniejszenie dyskryminacji. Wśród gospodarzy zauważalne jest niepokojące zjawisko - wyrażają
niechęć wobec niektórych gości.


Według przeprowadzonych badań i raportu opublikowanego w czwartek, firma z San Francisco boryka się z problemem dyskryminacji. Odnotowano rosnącą liczbę doniesień o niechęci wobec niektórych użytkowników, którym przez szerzącą się dyskryminację znacznie ciężej jest wynająć interesujące ich lokum.
Prezes Airbnb Brian Checky jednoznacznie mówi o braku tolerancji dla jakichkolwiek przejawów dyskryminacji na portalu. W celu zwalczania uprzedzeń i szerzenia bardziej przyjaznego nastawienia firma zamierza podjąć odpowiednie kroki. Od listopada, chcąc skorzystać z portalu, niezbędną kwestią będzie zgoda obejmująca oświadczenie przeciwko dyskryminacji, które brzmi (tłum.):
"Wierzymy, że bez względu na to, kim jesteś, skąd jesteś lub dokąd podróżujesz, powinieneś mieć możliwość przynależności do społeczności Airbnb. Przystępując do tej społeczności, zobowiązujesz się do traktowania wszystkich innych członków tej społeczności z szacunkiem i bez oceniania i stronniczości, niezależnie od rasy, religii, narodowości, posiadanej niepełnosprawności, płci, orientacji seksualnej czy wieku".
Zmiany, jakie zastaniemy na portalu Airbnb, będą obejmować również następujące kwestie:
- Jeżeli przy wybieraniu daty pobytu przez konkretnego użytkownika gospodarz oznaczy ją jako niedostępną, nie będzie mógł jej już zaoferować innym potencjalnym klientom.
- Będzie również możliwość dokonywania rezerwacji lokum „od ręki” bez wcześniejszej zgody właściciela, tzn. bez potrzeby oczekiwania na akceptację prośby o rezerwację.
- Oprócz tego zastosowane zostaną zaostrzone przepisy polityki antydyskryminacyjnej oraz przeprowadzone specjalne szkoleń dla pracowników startupu.
AL