REKLAMA

Życie zwierząt kontra pomysły ich hodowców. Niepokojące zmiany w projekcie

2023-03-30 07:46, akt.2023-03-30 08:38
publikacja
2023-03-30 07:46
aktualizacja
2023-03-30 08:38

Rok wyborczy nie jest dobrym momentem na walkę o prawa zwierząt. Wraca bowiem projekt ustawy, który m.in. dokładnie określi zasady odbierania zwierząt zaniedbanych, gdy ich życie i zdrowie jest w niebezpieczeństwie. Opozycja obawia się, że w ogóle zostanie wykreślona taka możliwość. 

Życie zwierząt kontra pomysły ich hodowców. Niepokojące zmiany w projekcie
Życie zwierząt kontra pomysły ich hodowców. Niepokojące zmiany w projekcie
fot. Kristof Bellens / / Shutterstock

Ministerstwo Rolnictwo i Rozwoju Wsi przygotowało i przesłało do konsultacji projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt.

W projekcie pozostały m.in. obowiązujące dziś przepisy, że gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik miejski lub gminny, a także upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której celem statutowym jest ochrona zwierząt, ma prawo odebrać opiekunowi zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie służby państwowe.

Zniknie zupełnie odbiór interwencyjny zwierząt?

Przepis ten od dawna krytykowany jest przez rolników i związki hodowców zwierząt, twierdzących, że aktywiści organizacji pozarządowych nadużywają prawa do odbierania zwierząt.

W grudniu 2022 roku podczas Zgromadzenia Wsi Polskiej w Przysusze wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiadał nawet taką zmianę przepisów, że organizacje nie będą już miały prawa odbierania zwierząt, a uprawnienie takie będzie miała jedynie inspekcja weterynaryjna. W końcu jednak w przygotowanym przez resort rolnictwa projekcie zmieniono jedynie brzmienie obecnego przepisu. Obowiązujące sformułowanie, że organizacja społeczna "zawiadamia niezwłocznie" wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o odebraniu zwierzęcia zmieniono tak, że organizacja musi organ władzy zawiadomić w ciągu jednego dnia.

Własna działalność gospodarcza a podatki

Jaką formę opodatkowania wybrać?

Własna działalność gospodarcza a podatki

Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!<BR> Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt Katarzyna Piekarska (KO) pozytywnie ocenia fakt, że przygotowano nowelizację i że pozostawiono w niej prawo do odbierania zwierząt przez organizacje społeczne. "W wielu przypadkach interwencje tych organizacji ratują zdrowie lub życie zwierząt, a nikt się o te zwierzęta nie upomni, jeśli tego nie zrobią organizacje pozarządowe" - zaznaczyła posłanka.

Oceniła jednak, że przepis o zawiadomieniu organów w ciągu jednego dnia będzie dla organizacji społecznych trudny do wykonania. "Moim zdaniem określenie +niezwłocznie+ było lepsze, niż wprowadzenie tego jednego dnia" - zaznaczyła Piekarska.

Posłanka obawia się też, że przepis ten może zostać w ogóle wykreślony z projektu w toku prac parlamentarnych. "Mamy kampanię wyborczą i obawiam się, że ktoś wniesie poprawkę, by w ogóle wykreślić ten art. 7 ust. 3, czyli prawo do interwencyjnego odbierania zwierząt" - zwróciła uwagę.

Hodowcy dyskredytują inspektorów

Inaczej na tę kwestię patrzy prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego Jacek Zarzecki. "Nie chodzi o to, aby ograniczać tym organizacjom pozarządowym możliwość działania, chodzi tylko o to, by przestrzegały przepisów prawa" - powiedział PAP Zarzecki.

Jego zdaniem przepis o prawie do odbierania zwierząt powinien zostać doprecyzowany. "Chodzi o to, żeby decyzje o odbiorze interwencyjnym, w obecności przedstawiciela organizacji pozarządowej, podejmował powiatowy lekarz weterynarii" - zaznaczył Zarzecki.

"Proszę wybaczyć, ale pani Krysia, która sprzedaje majtki w Galerii Mokotów i po pracy zakłada mundurek inspektora ds. zwierząt, nie ma wystarczającej wiedzy, żeby decydować o zagrożeniu życia lub zdrowia krowy, która chodzi po pastwisku" - zwrócił uwagę prezes PZHiPBM. "Dlatego decyzje o odbieraniu zwierząt powinna podejmować specjalista" - dodał. To on, w myśl propozycji środowiska hodowców, podejmowałby decyzje o odbiorze, natomiast wykonywałaby to organizacja społeczna.

Zdaniem Zarzeckiego tylko "20 procent odbiorów interwencyjnych kończyło się wyrokami skazującymi", a w 80 proc. organy ścigania albo odmawiały wszczęcia postepowania, albo je umarzały.

Hodowcy: Organizacje społeczne wprowadzają w błąd

Według prezesa Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego dobrym przepisem w projekcie nowelizacji jest natomiast zakaz używania przez organizacje społeczne ubiorów i odznak, nawiązujących do służb państwowych. "Często ci ludzie mieli mundury, przedstawiali się jako inspekcja ds. zwierząt, więc właściciele zwierząt czuli przed nimi nieuzasadniony respekt" - zauważył Zarzecki.

Zarówno Piekarska, jak i Zarzecki uważają natomiast za właściwy znajdujący się w projekcie przepis o monitoringu w rzeźniach. Oboje są zarazem przekonani, że taki monitoring powinien być także w środkach transportu zwierząt. "Chodzi o to, żeby niemożliwy był transport zwierząt, które same nie mogą wejść na samochód" - powiedział Zarzecki.

"Wprowadzenie obowiązkowego monitoringu w rzeźniach mnie cieszy. To jest przepis, który zapowiadał od kilku lat każdy nowy minister rolnictwa, ale nie udało się tego wprowadzić. Uważam jednak, że monitoring w rzeźniach to trochę za mało i trzeba wprowadzić monitoring w środkach transportu" - zaznaczyła Piekarska.

Jej zdaniem z kolei "brakuje w tym projekcie zapisów o obligatoryjnym czipowaniu psów i kotów". "Chciałabym też, aby przy okazji został wprowadzony zakaz trzymania psów na łańcuchach" - powiedziała szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt. "Mamy XXI wiek, najwyższy czas, by łańcuchy przeszły do historii i zostały zastąpione odpowiedniej wielkości kojcami. Taką poprawkę do tego projektu będę chciała zgłosić" - zapowiedziała posłanka KO. 

"PiS robi prezent ludziom znęcającym się nad zwierzętami"

Posłanka KO Małgorzata Tracz oceniła jeszcze w grudniu, że "PiS chce rozmontować ochronę zwierząt w Polsce". "PiS chce odebrać organizacjom pozarządowym, prozwierzęcym, które od lat działają na rzecz zwierząt, możliwość interwencyjnych odbiorów" - powiedziała posłanka.

Jak mówiła, "cały system interwencyjnych odbiorów stoi na organizacjach pozarządowych, które w porozumieniu z samorządami, ze służbami, odbierają maltretowane zwierzęta, zarówno te domowe, jak i te hodowlane".

Według niej, jeśli organizacje pozarządowe zostaną pozbawione tego prawa "to będzie prawdziwa tragedia". "Będziemy widzieć psy przymarzające do bud, zwierzęta umierające na fermach futerkowych. Nie pozwolimy na to" - podkreśliła posłanka KO.

W ostatnich dniach na instagramowym profilu jednej z dolnośląskich organizacji zajmujących się zwierzętami - DIOZ - pojawiło sie wideo z interwencji w gospodarstwie rolnym, film jest drastyczny. Zabiedzone zwierzęta żywią się zwłokami innych padłych zwierząt, świniom widać wystające żebra, krowy stoją w półmetrowym gnoju.

"Zwierzęta gospodarskie konają po cichu… Ich cierpienie jest skrywane w zamkniętych oborach. Pomimo całej masy dotacji, które TEN ROLNIK otrzymywał na krowy, czy świnie, nikt nie kontrolował warunków ich życia! NIKT!!! Skrajnie zagłodzone świnie pozostaną symbolem tej wiejskiej patologii. W niesprzątanych latami oborach, w których warstwa dochodów sięgała dwa metry! zwierzęta konała z głodu i pragnienia. Niedożywione psy żywiły się zwłokami martwych źrebiąt. Za ich budę służyła azbestowa płyta, oparta o ścianę budynku… Chore, zdziczałe, zaniedbane istoty każdego dnia walczyły tu o przetrwanie…" - pisze DIOZ.

"Właśnie tacy „rolnicy” boją się nas - organizacji, które ujawniają takie patologie! Właśnie dlatego, że ujawniany takie patologie, ministerstwo rolnictwa chce ograniczyć nasze uprawnienia do ratowania zwierząt. Bo przecież według ministra nikt tak nie dba o zwierzęta jak rolnik, a organizacje to „ekoterroryści”."

DIOZ zabrał z tej posesji szczeniaki, a pozostałymi zwierzętami: świniami, krowami, koniami miała zająć się gmina Tomaszów Mazowiecki. Po kilku dniach gmina stwierdziła, że... nie ma podstaw do odbioru zwierząt.

autor: Piotr Śmiłowicz

pś/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
acserwisy
Dzień przed odbiorem zwierząt przez gminę, 40 zwierząt hodowlanych zniknęło, przypadek?
zoomek
Należy z uzbrojonym zapalnikiem Spurek zrzucić tu:
https://www.bitchute.com/video/AliNiqXHZehF/
S-z-a-l-o-o-o-o-o-o-m !!!!
acserwisy
Dzisiaj wójt Tomaszowa wydał decyzję o odbiorze zwierząt, siła mediów. Inspektor weterynaryjny, który wizytował rolnika w listopadzie nie dopatrzył się nieprawidłowości!!! Może tu jest problem?
jpelerj
Przecież PIS zawsze powoływał się na biblijne "czyńcie sobie ziemię poddaną", więc traktowanie żywych stworzeń jak rzeczy przez te osobniki zupełnie mnie nie dziwi. Zadziwiające tylko, jak wielu jest podobnych degeneratów w PL, skoro cieszą się powszechnie na taki prezent. A potem zdziwienie i rozczarowanie, że w EU traktuje Przecież PIS zawsze powoływał się na biblijne "czyńcie sobie ziemię poddaną", więc traktowanie żywych stworzeń jak rzeczy przez te osobniki zupełnie mnie nie dziwi. Zadziwiające tylko, jak wielu jest podobnych degeneratów w PL, skoro cieszą się powszechnie na taki prezent. A potem zdziwienie i rozczarowanie, że w EU traktuje się ich z ...rezerwą.
zoomek
PiS to tylko słudzy, szabesgoje. To sprawdź:
https://www.bitchute.com/video/AliNiqXHZehF/
samsza
Kto sprawdzi los zwierząt u organizacji "zwierzęcych?
acserwisy
Powinna gmina, skoro to ona wydaje decyzje.

Powiązane: Ochrona zwierząt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki