Próba odreagowania strat przez złotego nie była udana. Polska waluta powiększa straty.
Złoty został przeceniony przez słowa Bena Bernanke, który powiedział, że Rezerwa Federalna może ograniczyć skup aktywów. Takie rozwiązanie będzie oznaczać, że podobny kierunek obierze Europejski Bank Centralny.
Największe straty ponoszą rynki wschodzące, które były najmocniej uzależnione od kapitału napływającego prosto z banków centralnych. Wysokie wyceny szczególnie na giełdach, lecz także na rynkach obligacji bez wsparcia banków centralnych są niemożliwe do utrzymania, stąd odwrót z tych rynków.

Kurs EUR/PLN. Źródło: Bankier.pl
Z tego powodu widzimy właśnie na warszawskiej giełdzie najmocniejsze spadki w skali tygodnia od października 2008 roku, podczas gdy na rynkach rozwiniętych skala spadków jest charakterystyczna dla zwykłej korekty. WIG20 jest najniżej od sierpnia 2012 roku.
Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich rośnie dynamicznie, wspinając się do poziomu 4,391 proc. wobec niewiele ponad 3,70 proc. na początku tygodnia. Natomiast w pierwszych dniach maja rentowność papierów dziesięcioletnich wynosiła zaledwie 3,004 proc., co było najniższym poziomem w historii.
Odwrót od polskich aktywów mocno szkodzi notowaniom złotego, który jest najsłabszy od mniej więcej roku wobec euro i franka, których kurs rośnie odpowiednio do 4,3489 zł i 3,5464 zł. Także dolar mocno drożeje, rosnąc do 3,3122 zł, co jest najwyższym poziomem od września 2012 roku.
Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl


























































