REKLAMA

BUKOWINA 2025Złotówka do złotówki, czyli nowy pomysł na polskie innowacje

2025-03-12 15:00
publikacja
2025-03-12 15:00

Polska plasuje się w Unii na czwartym miejscu od końca pod względem innowacyjności gospodarki – przypomina w rozmowie z Bankier.pl Leszek Stypułkowski z zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego. Wskazuje, że aby poprawić naszą pozycję, należy kierowane do firm dotacje przynajmniej częściowo traktować jako inwestycje kapitałowe, gdzie kapitał publiczny będzie lokowany w innowacyjne projekty i startupy równolegle z kapitałem prywatnym.

Złotówka do złotówki, czyli nowy pomysł na polskie innowacje
Złotówka do złotówki, czyli nowy pomysł na polskie innowacje
/ BGK

Kluczową rolę w zwiększaniu innowacyjnej polskiej gospodarki ma odgrywać nowy program Innovate PL, koordynowany przez Ministerstwo Finansów. Program ten ma pomóc uzupełnić lukę kapitałową, jaką jest brak wystarczającego finansowania „podwyższonego ryzyka” dla innowacyjnych podmiotów.

– Chodzi o to, żeby mobilizować kapitał instytucjonalny do inwestowania na rynku typu private equity, czyli na rynku inwestorów prywatnych. Trzeba sprofesjonalizować zarządzanie inwestycjami typu private equity, w tym stworzyć w Polsce profesjonalne zespoły, które znają się na takich inwestycjach i wiedzą, jak skalować przedsiębiorstwa z dużym potencjałem innowacyjnym i szansami na osiągnięcie ważnej pozycji międzynarodowej. To przyczyni się do wzrostu innowacyjnej gospodarki – wyjaśnia Leszek Stypułkowski, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego, który gościł w studiu Bankier.pl podczas 25. Konferencji Rynku Kapitałowego w Bukowinie Tatrzańskiej. 

Kapitał prywatny wskaże projekt, kapitał publiczny się dołoży

Kapitał w programie Innovate PL ma pochodzić od inwestorów instytucjonalnych, takich jak duże instytucje finansowe, w tym spółki z udziałem Skarbu Państwa. BGK sam też deklaruje udział w programie. – Co do zasady rola inwestora w takim programie jest rolą pasywną. Inwestujemy pieniądze i zakładamy, że będą one profesjonalnie zarządzane, a portfele projektów, które staną się przedmiotem inwestycji, przyniosą dobrą stopę zwrotu – tłumaczy Stypułkowski rolę banku w projekcie.

Menedżer zwraca uwagę, że dotychczasowy system wpierania innowacji w Polsce oparty na dotacjach nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Świadczy o tym choćby to, że zajmujemy czwarte miejsce od końca w Unii Europejskiej pod względem innowacyjności. – Wszyscy się zastanawiają, jak można poprawić efektywność działań. Jeden z ciekawszych pomysłów polega na tym, żeby instrument dotacyjny potraktować również jako element kapitałowy, gdyż z perspektywy państwa są to swego rodzaju inwestycje – a do wyboru projektów warto zaprosić także inwestorów prywatnych. Inwestorzy prywatni analizowaliby projekty m.in. pod kątem możliwości uplasowania ich na rynku i rozwijania ich nie tylko w Polsce, ale też na rynkach międzynarodowych. Następnie w te projekty, w które inwestorzy prywatni sami zdecydują się zainwestować, lokować także pieniądze publiczne. Złotówka prywatna zainwestowana w dany projekt czy startup pociągałaby za sobą złotówkę publiczną – wskazuje Stypułkowski. – Będę przekonywał kolegów z innych instytucji, żeby tego typu mechanizmy wypróbować – podkreśla. 

Inspiracja z Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego  

Polska może się przy tym wzorować na jednej z instytucji unijnych. – Cała filozofia Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego, który tworzy teraz fundusze mające inwestować poprzez fundusze venture capital w innowacyjne firmy, bazuje właśnie na mobilizowaniu kapitału prywatnego. Wygląda to mniej więcej tak, że EFI mówi do zarządzającego funduszem inwestycyjnym: „Mam dla ciebie 5 milionów euro, ale powierzę ci je pod warunkiem, że drugie 5 milionów uzbierasz pośród inwestorów prywatnych”. Od dłuższego czasu następuje zmiana podejścia i w miejsce dotacji są wdrażane instrumenty zwrotne, a instrumenty inwestycyjne są stosowane wtedy, gdy towarzyszy im kapitał prywatny – podkreśla Stypułkowski.   

Wyższa emerytura dzięki inwestycjom w innowacje?  

Stypułkowski zwraca też uwagę na potencjał środków w programach emerytalnych, które również mogłyby być w części inwestowane w innowacyjne projekty. – Część kapitału, który odkładamy na emerytury w PPK, a także w IKE i IKZE, mogłoby być inwestowane w instrumenty o podwyższonym ryzyku, czyli w fundusze typu venture capital lub private equity – wskazuje Stypułkowski. Odwołuje się do doświadczeń rynków rozwiniętych, gdzie statystyki pokazują, że co do zasady dobrze skonstruowany system inwestycji w aktywa podwyższonego ryzyka w dłuższej perspektywie przekłada się na uzyskiwanie istotnie wyższych stóp zwrotu niż z tradycyjnego inwestowania w akcje. – Skoro tak, to nie ma się czego bać. Stwórzmy dobre regulacje, które z jednej strony otworzą możliwości inwestowania w fundusze podwyższonego ryzyka dla funduszy emerytalnych, PPK, PPE czy w ramach IKE i IKZE, a z drugiej zapewnią transparentność takich inwestycji – apeluje członek zarządu BGK.

Krajowe czempiony powinny podjąć ważne zobowiązanie

Stypułkowski wskazuje też na problem, jakim jest brak chęci dużych polskich firm do korzystania z krajowych innowacji. – Mamy w Polsce sporo innowacyjnych firm, które opracowały świetne produkty o doskonałych parametrach, rozwiązujące wiele problemów, z jakimi się spotykamy na co dzień. Jednak nie są one w stanie przebić się ze sprzedażą do dużych polskich przedsiębiorstw i to zarówno w sektorze prywatnym, jak i w sektorze publicznym – bo te okazują się zbyt konserwatywne i wolą bazować na znanych, dotychczasowych technologiach. To powoduje, że wiele firm nie może zbudować odpowiedniej skali, aby spokojnie myśleć o ekspansji międzynarodowej. Dotyczy to m.in. firm z branży biotechnologii, których przełomowe rozwiązania, nawet gdy ich skuteczność zostaje potwierdzona w krajowych klinikach, nie zaczynają być powszechnie wdrażane w polskich szpitalach.

– Jeśli jako cały naród umawiamy się, że będziemy budować innowacyjną gospodarkę i że chcemy być samowystarczalni przynajmniej w części kluczowych dla nas technologiach, to warto by było, żeby nasze czempiony, duże firmy z sektora prywatnego, jak i spółki Skarbu Państwa, zobowiązały się do uwzględniania innowacyjnych polskich produktów w swoich procesach zakupowych i planach inwestycyjnych – apeluje Leszek Stypułkowski.

– Warto przejrzeć ofertę polskich producentów, zapoznać się z parametrami oferowanych przez nich nowoczesnych, innowacyjnych technologii, często lepszych niż średnia rynkowa i podjąć ryzyko i dać im szansę na to, żeby urosły i osiągnęły odpowiednią skalę – dodaje.

W tym kontekście mówi m.in. o zakupach, które będą dokonywane w ramach inwestycji w transformację energetyczną. Do 2035 r. ma ona pochłonąć 1,3 biliona złotych.

Przedstawiciel BGK odwołuje się też do odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw. – Jedną z głównych wartości jest troska o swoje najbliższe otoczenie, a więc także o firmy w regionie i o polskich przedsiębiorców. Siła i odporność Polski będzie wprost proporcjonalna do siły i różnorodności naszej gospodarki – podsumowuje przedstawiciel BGK.

BT, TGS

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
dr_harford
A może by tak jakiś nowy podatek...?
zoomek
"Kapitał prywatny wskaże projekt, kapitał publiczny się dołoży"
Prywatne zyski a publiczne straty - ok, zrozumiałem.
andregru
Kapitał publiczny czyli my podatnicy za sponsorujemy fury i życie w luksusie cwaniakom !
tomitomi
...tiiiia gadka do Władka ! - a , Władek głuchy !

Powiązane: XXV Konferencja Rynku Kapitałowego w Bukowinie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki