REKLAMA

Zawody marzeń według Amerykanów

Mikołaj Madziąg2015-01-29 09:14
publikacja
2015-01-29 09:14

Amerykanie nie spełniają swojego "American Dream" jako prawnicy czy aktorzy. Okazuje się, że w USA najbardziej pożądaną pracą jest ta na stanowiskach menadżerskich i w branży IT.

Zawody marzeń według Amerykanów
Zawody marzeń według Amerykanów
fot. iStock / / Thinkstock

Według rankingu opracowanego przez amerykański serwis rekrutacyjny Glassdoor, największym zainteresowaniem cieszy się jednak asystent lekarza. W tym zawodzie w Stanach Zjednoczonych średnie roczne wynagrodzenie to ponad 110 tysięcy dolarów. Na tamtym rynku można znaleźć ponad 45 tysięcy ofert pracy na tym stanowisku.

Drugim najbardziej pożądanym zawodem jest, równie popularny w Polsce, inżynier oprogramowania. W Stanach na tym stanowisku średnie zarobki to blisko 100 tysięcy dolarów rocznie. Pracodawcy tłumnie szukają specjalistów od oprogramowania. W USA na to stanowisko jest ponad 100 tysięcy wakatów.


Najbardziej pożądane zawody w USA. (fot. iStock / Thinkstock)

Trzecim w zestawieniu zawodów marzeń jest Business Development Menager, który w wolnym tłumaczeniu na język polski może oznaczać menadżera rozwoju biznesu. Na zainteresowanych tym zawodem czeka ponad 11 tysięcy miejsc pracy w USA. Osoby, które dostaną angaż, zarobią średnio 95 tysięcy dolarów na rok.Największe zarobki wśród wszystkich zawodów marzeń według amerykańskiego Glassdoor czekają na menadżerów finansów. Jest to również piąty najbardziej pożądany zawód w USA. Średnie zarobki na wynoszą 122 tysiące dolarów rocznie. Niestety, nie jest łatwo dostać zatrudnienie na tym stanowisku - na przyszłych menadżerów finansów czeka mniej niż 10 tysięcy ofert pracy.

Amerykanie szczególnie cenią zawody inżynierskie i menadżerskie. Wśród 25 najbardziej pożądanych zawodów znajdziemy 7 stanowisk inżynierskich, m.in. inżyniera sprzedaży, zapewniania jakości czy inżyniera sieci. Średnie zarobki na tych stanowiskach to 82 tysiące dolarów rocznie.

Równie pożądane są stanowiska menadżerskie, których aż 10 znalazło się w zestawieniu 25 zawodów marzeń. Amerykanie na tych stanowiskach poza zarobkami cenią sobie możliwości rozwoju. Średnie zarobki na stanowiskach m.in. menadżera sprzedaży, produktu czy menadżera obsługi klienta to 96 tysięcy dolarów rocznie.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (23)

dodaj komentarz
~pqa
:( to ja tylko zarabiam 33tyś USD/rocznie brutto w Polsce
~AdamSmith
100 tys usd to nie rewelacja, w uk mozna w Citi wykroic 200 tys usd na kontrakcie. Ciagle szukaja ludzi.

Wiecie co mnie śmieszy ? Dzisiaj odrzuciłem pracę dla Facebooka bo wole wakacje :D
~Kuba
Właśnie zdałem sobie sprawę że zarabiam 7000 dolarów rocznie (netto) - a znajomi uważają że mam wśród nich najlepszą pracę...
~AdamSmith
Współczuje, z tyle to raczej bym nie przeżył :( Polecam emigracje do Londynu.
jrkp
bo dzis zeby byc takim aktorem to trzeba miec mamusie/tatusia aktorów - czyli trzeba miec rodzinne wtyki do branzy

przykady : 'wybitna' Knightley, 'wybitny' Cumberbatch, I reszta wybitnych - bo po mamusi/tatusiu po prostu genetycznie skazana/y na sukces...
~Watson
Benedict ma rodziców aktorów, ale ma coś jeszcze. Talent. I do tego aktorstwa się uczył. Manchester University, London Academy of Music and Dramatic Art - tam uczęszczał. Poza tym angielskie teatry raczej byle kogo nie zatrudniają.
~plazowicz
Menago wielkiego funduszu inwestycyjnego - zero odpowiedzialności, bajeczne zarobki. Nie jest źle być też gwiazdą futbolu amerykańskiego albo koszykówki. Tutaj jednak trzeba trochę popracować, bo talent ma bardzo wielu. Reszta dobrze płatnych zawodów to już raczej cieżka orka, albo przy kształceniu, albo przy samej pracy.
~GlobalFjuczer
Wkrótce pewnie każdy zawdód będzie nazywał się inżynier czegośtam i każde zajęcie będzie się nazywać inżynieria czegośtam. Dzięki temu jeszcze łatwiej każdy będzie mógł zostać każdym niezależnie od posiadanych realnych kwalifikacji. I dodatkowo koląca w oczy ekspozycja stanowisk kierowniczych zatrze się (inżynier zarządzania, inżynier Wkrótce pewnie każdy zawdód będzie nazywał się inżynier czegośtam i każde zajęcie będzie się nazywać inżynieria czegośtam. Dzięki temu jeszcze łatwiej każdy będzie mógł zostać każdym niezależnie od posiadanych realnych kwalifikacji. I dodatkowo koląca w oczy ekspozycja stanowisk kierowniczych zatrze się (inżynier zarządzania, inżynier finansowy - toż to brzmi jak "swój chłop") a stanowiska najniższe zyskają prestiż dający złudne nadzieje (inżynier utrzymania powierzchni płaskich). Jedni będą robić beznadziejne studia by taki tytuł zdobyć, inni będą kombinować jak używać tego tytułu nie mając żadnych studiów. Co zresztą juz dziś jest na porządku dziennym.
~Patryk
Masz racje. W Europie smieja sie z Poskich absolwentow a nasze uczelnie sa calkowicie nie znaczace na zachodzie. Jakosc ksztalcenia w naszych szkolach wyzszych to smiech, nie wierzysz, wyjedz to sie przekonasz. Licza sie dyplomy z Anglii i USA, tylko i wylacznie.
~je odpowiada ~Patryk
Syn pracuje w










Syn pracuje w IT jako programista i mówi że na polibudzie poznał podstawy ,reszta to nauka w firmach i od kumpli.Przy rekrutacji patrzą na wynik testu a nie skąd masz dyplom i jakiej uczelni.







Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki