To nie był incydentalny przypadek – piszą nam czytelnicy w sprawie tzw. zaginionego przelewu z Revoluta. Historię pana Adama opisaliśmy w marcu na łamach Bankier.pl. Okazuje się, że podobny problem mieli inni klienci, którzy zdecydowali się przelać stamtąd swoje pieniądze na konto w Santander Consumer Banku.


Przypomnijmy, pan Adam zdecydował się przelać swoje pieniądze z Revoluta na konto oszczędnościowe prowadzone w Santander Consumer Banku. Te jednak nie dotarły, bo utknęły na rachunku technicznym pośrednika – mBanku. SCB nie zaksięgował przelewu - nie zgadzały się dane nadawcy i odbiorcy. Zgodnie z regulaminem banku klient może wpłacać pieniądze na konta oszczędnościowe z innego rachunku, tylko jeśli jest właścicielem konta, z którego wychodzą pieniądze. Tymczasem Revolut puścił te środki przez banki pośredniczące, co w efekcie zmieniło nadawcę przelewu. Pieniądze utknęły w mBanku, a zarówno Revolut, jak i SCB twierdziły, że wina leży po drugiej stronie.


Klienci odbijają się od ściany i czekają już kilka miesięcy
Po publikacji tekstu zgłosiły się do nas kolejne osoby z tym samym problemem.
"Tak się nieszczęśliwie składa, że też padłem ofiarą identycznej sytuacji. Przelałem 5 tys. zł z konta w Revolucie do Santander Consumer Banku na konto oszczędnościowe i moje pieniądze utknęły na koncie technicznym w mBanku. Niestety nie udało mi się dojść do porozumienia ani z Revolutem, ani z Santanderem pomimo wymiany potwierdzeń przelewów, zwrotów itd. Sytuacja ciągnie się już 3 miesiące" – opisał swoją historię pan Janusz.
"Od 3 miesięcy zmagam się z identycznym problemem, jak ten opisany w artykule. W moim przypadku na koncie technicznym mBanku utknęły prawie 4 tysiące złotych. Każdy z zaangażowanych banków odrzucił moje reklamacje" – napisała pani Zuzanna.
Santander Consumer Bank podkreśla, że przyjmuje wpłaty na konta tylko wówczas, gdy zgadzają się dane nadawcy i odbiorcy przelewu. Ma to zapobiec problemom związanym z tzw. praniem brudnych pieniędzy. "Zasady przyjmowania środków na rachunek oszczędnościowy są dostępne klientom i opisane w regulaminie. W przypadku odrzucenia przelewu, które może nastąpić z różnych przyczyn (np. zamknięto rachunek odbiorcy), środki nie są zaksięgowane przez bank, tylko są zwracane do dostawcy nadawcy przelewu" – pisze biuro prasowe banku. Z kolei Revolut podkreśla, że dyspozycja zlecenia przelewu została wykonana prawidłowo. A klienci odbijają się od obu instytucji.
Opinia KNF w sprawie
Ponieważ problem wydaje się systemowy i nie jest incydentalnym przypadkiem, zapytaliśmy o opinię Komisję Nadzoru Finansowego.
– Z przekazanego przez Pana opisu sprawy wynika, że problem dotyczy nieprawidłowości po stronie Revoluta, a nie Santander Consumer Banku. Na podstawie ustawy o usługach płatniczych odpowiedzialność za doprowadzenie do uznania rachunku płatniczego dostawcy odbiorcy kwotą transakcji płatniczej spoczywa na dostawcy płatnika, a zatem w omawianym przypadku na Revolucie – mówi Jacek Barszczewski, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.
Dodaje jednak, że Revolut Bank UAB jest instytucją kredytową prowadzącą działalność na terytorium Polski w ramach działalności transgranicznej na podstawie notyfikacji, w związku z czym nadzór nad nim w tym wypadku sprawuje organ nadzoru z państwa macierzystego. – Ponieważ Revolut Bank UAB ma siedzibę na terenie Litwy, ewentualne skargi na działalność tego podmiotu powinny być kierowane do nadzoru litewskiego, ponieważ to nadzorca z państwa macierzystego ma uprawnienia kontrolne i nadzorcze względem Revolut Bank UAB – mówi Barszczewski.
Można interweniować u Rzecznika Finansowego
Podobny komentarz uzyskaliśmy od Rzecznika Finansowego. – W sytuacji opisanej przez Pana klienci winni zatem zgłosić reklamację do Revoluta celem uzyskania uzasadnienia przyczyny, dla której ich dane jako nadawcy zlecenia płatniczego uległy zmianie. Z informacji zawartych w artykule wynika bowiem, że do takiej zmiany doszło przed wpływem środków do Santander Consumer Bank SA (dalej bank). Tym samym w przypadku potwierdzenia faktu, że jako nadawca środków widniał Revolut, nie zaś jego klient, bank zgodnie z informacją zawartą w artykule, tj. w oparciu o regulamin produktu oszczędnościowego, faktycznie mógłby odrzucić transfer. Pochodził on bowiem od podmiotu innego niż posiadacz rachunku oszczędnościowego – informuje Michał Lużyński z biura Rzecznika Finansowego.
Dodaje, że po otrzymaniu odpowiedzi odmownej od Revoluta lub bezskutecznym upływie 30 dni na jej udzielenie klienci będą uprawnieni do zwrócenia się do Rzecznika Finansowego o podjęcie czynności w ich sprawie.
Trwają prace nad rozwiązaniem problemu
Z nieoficjalnych informacji Bankier.pl wynika, że Revolut pracuje nad systemowym rozwiązaniem problemu. Ma ono pomóc wyeliminować w przyszłości takie przypadki, w których przelew zostanie „odbity”. Firma oficjalnie nie podaje szczegółów – nie wiadomo więc, kiedy problem uda się rozwiązać. Na razie jednak klienci odsyłani są przez Revoluta do Santander Consumer Banku, a ten natomiast twierdzi, że sprawę powinien wyjaśnić fintech.