Na koniec grudnia 2024 r. w sądach było 14 759 spraw, dotyczących sankcji kredytu darmowego. Większość tych spraw została wniesiona przez kancelarie, zajmujące się skupem wierzytelności ze spłaconych kredytów – poinformował we wtorek prezes ZBP Tadeusz Białek.


"Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 13 lutego to pierwszy z wyroków, jakich się spodziewamy, dotyczących sankcji kredytu darmowego. W TSUE jest obecnie 9 spraw z tego zakresu, wynikających z zapytań sądów i wyrok z 13 lutego był pierwszym z serii” – powiedział podczas konferencji prasowej prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.
13 lutego TSUE odpowiedział na pytanie polskiego sądu, dotyczące tzw. sankcji kredytu darmowego. Trybunał ocenił, że w przypadku niewykonania obowiązku informacyjnego bank może zostać pozbawiony prawa do odsetek i że – jak wynika z komunikatu – „może tak być nawet wtedy, gdy indywidualna waga naruszenia tego obowiązku i jego konsekwencje dla konsumenta będą się różnić w zależności od przypadku”. Sędziowie z Luksemburga podkreślili jednak, że umowa powinna opisywać w sposób jasny i zrozumiały warunki zmiany opłat związanych z jej wykonaniem.
„Nietrudno odnieść wrażenie, że wszystkie te sprawy, w których sądy zadały pytanie TSUE w zakresie sankcji kredytu darmowego, są inspirowane przez kancelarie prawne” – powiedział Tadeusz Białek. – „Chyba nie powinno być tak w wymiarze sprawiedliwości, że sądy służą kancelariom prawnym jako przekaźnik” – dodał.
Wyjaśnił, że w reakcji na komentarze publikowane w mediach po wyroku TSUE ZBP zdecydowało się na publikację oświadczenia. Dodał, że banki chcą w ten sposób walczyć z „nieprawdziwymi i wprowadzającymi wypowiedziami”, które pojawiły się w mediach. Zdaniem ZBP, duża część tych wypowiedzi pochodziła od prawników z firm, które „zajmują się skupem wierzytelności” i następnie pozywających banki do sądów.
„Nieprawdą jest, że sankcja kredytu darmowego została dopuszczona przez TSUE wskutek niewielkich naruszeń ani że banki na podstawie wyroku TSUE banki zostały pozbawione odsetek” – powiedział Białek. – „Wyrok TSUE nie przyniósł żadnego przełomu, sąd ten nie orzekł niczego nowego ponad to, co wynika z dyrektywy i ustawy o kredycie konsumenckim, czyli ponad to, że w razie niewykonania obowiązków informacyjnych bank może zostać pozbawiony odsetek” – dodał.
Jak ocenił, TSUE uznał, że „nie ma automatyzmu sankcji” i że „do sądu krajowego należy ocena, czy konsument mógł na podstawie dokumentów ocenić, jak się będzie zmieniać wysokość jego zobowiązania”. Dodał też, że polskie przepisy są sprzeczne z dyrektywą i z wyrokiem TUSE i powinny zostać znowelizowane.
„Obecnie literalne brzmienie przepisów pozwala na zasądzenie sankcji kredytu darmowego nawet w przypadku niewielkich odchyleń. Sankcja w Polsce jest nieproporcjonalna, bo ma charakter zerojedynkowy – nie ma możliwości miarkowania tej sankcji, można ją albo nałożyć, albo nie” – dodał szef ZBP.
Podkreślił także, że przepisy dotyczące sankcji kredytu darmowego są nadużywane przez kancelarie, które zajmują się skupowaniem wierzytelności ze spłaconych kredytów za ok. 10-20 proc. ich wartości i następnie pozywają banki.
„Na koniec grudnia 2024 r. mieliśmy w sądach 14 759 spraw, dotyczących sankcji kredytu darmowego, i większość z nich to sprawy właśnie złożone przez kancelarie” – powiedział i dodał, że ZBP w ciągu ok. 2 miesięcy będzie w stanie zebrać bardziej szczegółowe dane.
Dodał, że ZBP ma poważne wątpliwości, czy powinno być dozwolone, aby kancelarie skupujące wierzytelności w sądach powoływały się na przepisy konsumenckie. Zwłaszcza, że działają w interesie własnym, a nie klienta.
„Jedno z pytań, jakie zadał sąd TSUE, dotyczyło właśnie tego, czy kancelarie mogą wykorzystywać przepisy o kredycie konsumenckim. Sąd, zadający pytanie, ocenił tę praktykę jako niewłaściwą, podobne też było stanowisko rządu, które dotyczy tego zapytania” – powiedział Tadeusz Białek. (PAP)
ms/ malk/