Styczniowy raport z polskiego rynku pracy pokazał dalszy spadek dynamiki płac oraz zdecydowanie głębszy niż w poprzednich miesiącach spadek zatrudnienia. Warto jednak pamiętać, że statystyki te nie obejmują całej gospodarki.


Przeciętne wynagrodzenie w dużych przedsiębiorstwach niefinansowych w styczniu 2025 roku wyniosło 8 482,47 złotych brutto i było o 3,8% niższe niż w grudniu, gdy padł historyczny rekord tych statystyk. Niemniej jednak styczniowa „średnia krajowa” i tak była o 9,2% wyższa niż rok wcześniej.
- Spadek ten jest efektem zmniejszenia skali lub wręcz niewystępowania w styczniu wypłat, które miały miejsce w poprzednim miesiącu m.in. nagród w tym nagród świątecznych, jubileuszowych, a także nagród z okazji Dnia Górnika oraz premii kwartalnych, rocznych i odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń) – wyjaśnia GUS.
Był to odczyt nieznacznie niższy do rynkowego konsensusu, który zakładał wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw o 9,3%. Zarazem była to najniższa od października 2021 roku nominalna dynamika tego wskaźnika .


Dopiero po raz drugi w ciągu ostatnich 12 miesięcy nominalny wzrost płac nie przekroczył 10% . Nie licząc grudnia (9,6%) ubiegłego roku i stycznia 2022 r. (9,5%) przeciętne wynagrodzenie rosło o co najmniej 10% w każdym miesiącu po poczynając od grudnia 2021 roku. Wcześniej od III kwartału 2008 r. tylko raz miesięczne dane pokazały dwucyfrowy wzrost.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że wzrost płac w dużych firmach spowolnił nie tylko w ujęciu nominalnym, ale też realnie. Po uwzględnieniu styczniowej inflacji CPI (którą GUS oszacował na 5,3%) realny wzrost „średniej krajowej” wyniósł 3,70 %. To najmniejszy wzrost od grudnia 2023 roku.


Tylko jeden na trzech zarabia powyżej średniej
Przeciętne wynagrodzenie w dużych firmach niefinansowych to tylko jeden ze wskaźników dotyczących płacy w polskiej gospodarce. Nie obejmuje on jednak danych m.in. z administracji publicznej, edukacji, opieki zdrowotnej i mikrofirm. Co oznacza, że statystyka ta dotyczy niespełna 40% pracujących.
Inaczej jest z medianą i rozkładem decylowym zarobków obejmującym sektor gospodarki narodowej, także z sektorem publicznym oraz mniejszymi firmami. Niestety, dane te są podawane z półrocznym opóźnieniem. Wiemy jednak, że mediana płac za lipiec 2024 r. wyniosła 6 641,39 zł brutto, czyli 4 858,78 zł netto. Poglądowo podajmy, że dzisiejsza kategoria - czyli średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw - w lipcu 2024 roku wyniosło 8278,63 brutto. I tylko 30% pracujących zarabiało więcej, niż wynosi średnia.
Zatem lipcowa mediana (inaczej mówiąc: wartość środkowa) wynagrodzeń w Polsce była o ponad 20% niższa od średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Ta różnica utrzymuje się od lat, więc można przyjąć, że dokładniejszy wskaźnik, jakim jest mediana w gospodarce narodowej, w grudniu była o około 20% niższa od zaraportowanego w czwartek średniego wynagrodzenia.
Zatrudnienie spada coraz mocniej
GUS podał też, że w styczniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6,455 mln etatów i było o 1,3 tys. wyższe niż w grudniu, kiedy to odnotowano spadek o 9,0 tys. etatów. Warto przy tym dodać, że w całym 2024 roku liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw zmalała o 41,6 tysięcy, czyli o 0,6% rdr.


W styczniu 2025 roku liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw była o 60,7 tys. mniejsza niż rok wcześniej. Przekłada się to na dość głęboki spadek o 0,9% rdr. Był to rezultat znacznie gorszy od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się spadku zatrudnienia o 0,7% rdr.
🇵🇱Ciężki początek roku dla krajowego rynku pracy. Zatrudnienie w sekt. przedsiębiorstw spadło o 0,9% r/r wobec konsensusu -0,7%. Czy to sygnał załamania nastrojów na rynku pracy?
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) February 20, 2025
Nie, to jedynie efekt corocznej zmiany próby ankietowanych przez GUS firm z sektora przedsiębiorstw.… pic.twitter.com/ChRj2SYw1S
Warto odnotować, że tym razem w danych GUS nie zobaczyliśmy typowego dla stycznia skoku zatrudnienia wynikającego ze zmiany doboru próbki badanych przedsiębiorstw. Zwykle tego typy styczniowa modyfikacja potrafiła dodać kilkadziesiąt lub nawet przeszło sto tysięcy etatów względem grudnia.