REKLAMA
TYLKO U NAS

Wiemy, ile CD Projekt zapłacił Sapkowskiemu za "Wiedźmina"

Adam Torchała2017-06-01 10:38redaktor Bankier.pl
publikacja
2017-06-01 10:38

Plotka o tym, że Andrzej Sapkowski na sukcesie "Wiedźminów" CD Projektu zarobił niewiele, krąży po rynku od dawna, wczoraj jednak były prezes producenta gier wyłożył w tej sprawie karty na stół.

Wiemy, ile CD Projekt zapłacił Sapkowskiemu za "Wiedźmina"
Wiemy, ile CD Projekt zapłacił Sapkowskiemu za "Wiedźmina"
/ CD Project

- (...) Licencja za W1 też nie kosztowała jakoś szokująco dużo. Tak ze 40 tys zł. Zostawiłem sobie na pamiątkę egzemplarz odrzucony przez Sapka oburzonego faktem, że sygnatariusze umowy nie wiedzą, iż w jego utworach występuje Geral(t), a nie Geral(d) - napisał w czwartek na Facebooku Sebastian Zieliński, który pełnił funkcję prezesa studia w 2002 roku, a więc w czasach, gdy rodziła się koncepcja komputerowego wiedźmina.

Później sprostował on, że "chodziło o kwotę 35 tyś płatną w dwóch ratach 15 + 20 tysięcy" (pisownia oryginalna). Słowa te potwierdzają krążącą po rynku od dawna plotkę, że Andrzej Sapkowski bezpośrednio na sukcesie CD Projektu nie zarobił kroci, choć sama spółka zainkasowała dzięki projektowi już kilkaset milionów złotych. Sam autor odniósł się zresztą do tej kwestii w marcowym wywiadzie dla "Eurogamera".

- Byłem na tyle głupi, że sprzedałem im prawa w jednej transakcji. Oferowali mi procent od dochodów, ale powiedziałem "Nie, nie będziecie mieli z tego żadnych dochodów, dawajcie mi od razu wszystkie pieniądze. Całą sumę". To było głupie. Byłem na tyle głupi, aby zostawić wszystko w ich rękach, bo nie wierzyłem w ich sukces. Ale kto mógł go wtedy przewidzieć? Ja nie potrafiłem - tłumaczył Sapkowski.

Gra o wiedźminie? CD Projekt nie był pierwszy

Warto dodać, że komentarze Zielińskiego pojawiły się pod postem Adriana Chmielarza, który także ma swoje miejsce w historii komputerowego Geralta. To jego studio, jeszcze na przełomie 1996 i 1997 roku - a więc na długo przed CD Projektem - pracowało nad pierwszą grą inspirowaną sagą Sapkowskiego. Również od niego autor zainkasował "kilkanaście tysięcy złotych". Z projektu jednak niewiele wyszło.

Chmielarz w swoim wpisie zwrócił jednak uwagę na istotną kwestię. Gdy Sapkowski podawał kwoty, "Wiedźmin" - owszem - był znany w kraju, jednak poza Polską nie był aż tak popularny. Jego obecna wartość to nie tylko zasługa Sapkowskiego, ale w dużej mierze i samego CD Projektu. 

- Samo IP to fajna rzecz, ale nie decyduje o sukcesie gry, inaczej wszystkie gry o "Gwiezdnych wojnach" byłyby hitami (a nie były), a Telltale'owa "Gra o tron" sprzedałaby się lepiej niż mniej przecież znany "Wolf Among Us" (a sprzedała się dwa razy gorzej). Ostateczny sukces "Wiedźmina" jako gry to głównie zasługa samego CDPR, jakkolwiek fantastyczne podłoże dostali od pisarza. Dzisiejsza wartość IP wiedźminowego, wyrobiona owymi grami, to jednak dwie ligi wyżej niż te dwadzieścia lat temu - napisał Chmielarz.

Serial w drodze

Warto przypomnieć, że niebawem światło dzienne ujrzeć może także serial o przygodach Geralta. Tutaj prawami dysponowała inna giełdowa spółka - Platige Images, która poinformowała niedawno o podpisaniu umowy z Netfliksem. Warto dodać, że współudziałowcem Platige jest Tomasz Bagiński znany z takich produkcji, jak nominowana do Oskara "Katedra" czy seria "Legendy Polskie".

O projekcie wypowiedział się także sam Sapkowski. - Cieszę się, że Netflix stworzy adaptację moich opowiadań dla fanów, zachowując wierność materiałowi źródłowemu i motywom, pisaniu których poświęciłem ponad trzydzieści lat - oświadczył autor. - Jestem niezmiernie zadowolony z naszej współpracy i zespołu, któremu przypadło zadanie ożywienia bohaterów moich książek.

Źródła: Facebook /Eurogamer /Gamezilla

Źródło:
Adam Torchała
Adam Torchała
redaktor Bankier.pl

Redaktor zajmujący się rynkami kapitałowymi. Zdobywca tytułu Herosa Rynku Kapitałowego 2018 przyznanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Swoją uwagę skupia głównie na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, gdzie trzyma rękę na pulsie nie tylko całego rynku, ale także poszczególnych spółek. Z uwagą śledzi również ogólnogospodarcze wydarzenia w kraju i poza jego granicami.

Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (46)

dodaj komentarz
~ANI
ani nie jestem za ani przeciw jestem tu dla hejtu
~Redtube
Proponowali mu % albo konkretną sumę. Zadecydował, zainkasował, nie ma teraz sensu płakać nad rozlanym wieśmakiem.
~Andrzej
Dostał to na co się sam zdecydował i zgodnie z umową.
~UK
Oddal bym im te 40k na jego miejscu i czul sie oszukany. Krecili by nosem to dal na charite te grosze.
~etam
Czyli rada dla twórców: godzić się na połowę gaży kwotowej, połowę udziału procentowego w zyskach. Projekt upadnie, z połowy gaży na chleb i piwo wystarczy. Projekt wypali, to mniejszy procent, też może ustawić twórcę finansowo do końca życia.
~kb
Chciwe bydlę. Przecież zgarnął ogromną kasę za książki (a nic, poza własnym czasem, nie musiał w nie najpierw inwestować, w przeciwieństwie do CD Projekt). 40 tys to mało? Za samą licencję? Sam wszakże nie uczestniczył w pracach nad grą. To tak jakby te 40 tys znalazł na ulicy.
~rok
bzdura Sapkowi sie należy więcej jak milion ...to jest tworca anie wariat z forum jak powyzje
~MES
Dokładnie, niejeden z autorów gry powinien zarobić na niej więcej niż Sapek, bo oni wnieśli rzeczywisty wkład w powstanie gry (ciężko nad nią pracując, stworzenie takiej gry jest dużo trudniejsze niż napisanie książki), a nie tylko "udzielając licencji".
~gość odpowiada ~MES
napisanie książki to pomysł. Znasz wiele takich osób, które napisały niezwykłe książki? Tylko nie porównuj tego do pisarstwa celebrytek, typu: "jak wychować dziecko napisała Zosia co właśnie urodziła pierwsze dziecko i już wszystko wie" - których to książek te celebrytki nawet nie piszą tylko się podpisują - nikt tych książek napisanie książki to pomysł. Znasz wiele takich osób, które napisały niezwykłe książki? Tylko nie porównuj tego do pisarstwa celebrytek, typu: "jak wychować dziecko napisała Zosia co właśnie urodziła pierwsze dziecko i już wszystko wie" - których to książek te celebrytki nawet nie piszą tylko się podpisują - nikt tych książek zresztą nie czyta

Powiązane: W co warto teraz zainwestować?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki