Firmy w Polsce coraz chętniej sięgają po pracę maszynowych rąk. W ciągu roku "zatrudnienie" robotów w przetwórstwie przemysłowym wzrosło o blisko 30 proc., wynika z nowych danych GUS.


Chociaż to pandemię określa się mianem katalizatora procesu robotyzacji w biznesie, już dane dotyczące okresu sprzed koronawirusa zapowiadają zwrot pracodawców w stronę maszyn.
Roboty głównie w produkcji
W roczniku statystycznym przemysłu opublikowano informację o liczbie firm wykorzystujących w swojej działalności roboty - zarówno przemysłowe, jak i usługowe. Najnowsze pozyskane dane dotyczą roku 2019 w odniesieniu do roku 2018.
Szczególnie wyraźny wzrost liczby maszyn odnotowano w przetwórstwie przemysłowym, gdzie jeszcze w 2018 roku roboty wykorzystywało 11,4 proc. przedsiębiorstw, a rok później już 14,7 proc., co oznacza wzrost o prawie jedną czwartą. Stało się to głównie za sprawą robotów przemysłowych, z których w 2019 roku korzystało 13,6 proc. przedsiębiorstw zajmujących się przetwórstwem. Chociaż stanowią marginalny udział w ogóle maszyn, to robotów usługowych przybyło najwięcej - aż o 65 proc.


Główny Urząd Statystyczny odnotował jeszcze dwie inne grupy przedsiębiorstw, jednak zarówno te zajmujące się wytwarzaniem i zaopatrywaniem w prąd, gaz czy wodę, jak i te zajmujące się dostawą wody, gospodarowaniem ściekami czy rekultywacją używają robotów w minimalnym stopniu (odpowiednio 1,8 i 4,8 proc.).
Maszyną w pandemię
Postęp robotyzacji, który widać w danych z polskiego rynku, od lat przyspiesza w wielu gospodarkach świata. Ostatnie wydanie branżowego raportu Międzynarodowej Federacji Robotyki nie pozostawia złudzeń - przedsiębiorstwa deklarują rekordowo wysokie zaangażowanie maszyn w codziennej działalności. Branżą o największym zaangażowaniu robotów do pracy pozostaje automotive, wiceliderem - elektronika. W górę zmierza też "zatrudnienie" maszyn w sektorze usługowym, w tym głównie w logistyce, ale też medycynie.
Medyczny kontekst jest dla automatyzacji nie bez znaczenia. Robot nie wyląduje na kwarantannie i nie musi pracować w ograniczonej liczbie, żeby utrzymać sanitarny dystans, stąd jeszcze głośniejsza dyskusja o potrzebie dalszej, dynamicznej automatyzacji pracy od kiedy świat mierzy się z pandemią koronawirusa. Na pogłębiające się zjawisko robotyzacji w firmach, mającej wyeliminować część ludzkich etatów, uczula też polski rząd, przepowiadając zmiany na rynku pracy.