We wtorek prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza ogłosił, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej został Michał Probierz. Już spekuluje się, na jakie wynagrodzenie może liczyć następca Fernando Santosa na tym stanowisku.


Na wtorkowej konferencji prasowej podano, że Michał Probierz związał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej kontraktem do 2026 roku, a więc aż do czasu zakończenia eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Nie podano rzecz jasna bardziej szczegółowych warunków umowy, takich jak np. wynagrodzenie nowego selekcjonera.
Business Insider skontaktował się jednak z PZPN-em w tej sprawie. "PZPN nie ujawnia i nigdy nie ujawniał zarobków swoich pracowników" - powiedział Tomasz Kozłowski, dyrektor komunikacji PZPN.
Z tego względu można tylko domyślać się, ile dokładnie zarobi Michał Probierz na tym stanowisku, jednak pensje poprzednich szkoleniowców mogą nakierować na pewien przedział.
Media informowały, że poprzedni selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos, mógł liczyć na największe wynagrodzenie w historii prowadzenia naszej kadry. Portugalczyk miał zarabiać około 700 tys. zł miesięcznie, jednak warto wziąć pod uwagę renomę portugalskiego selekcjonera i zarobki w innej walucie.
Ile może zarobić Michał Probierz?
Należy przyjrzeć się temu, ile ostatnio mogli zarabiać polscy selekcjonerzy. Czesław Michniewicz inkasował mniej więcej 200 tys. zł miesięcznie, Jerzy Brzęczek 160 tys. zł miesięcznie, Adam Nawałka 120 tys. zł miesięcznie, Waldemar Fornalik 160 tys. zł miesięcznie, a Franciszek Smuda 190 tys. zł miesięcznie.
Z tego względu można przypuszczać, że Michał Probierz na nowym stanowisku zarobi mniej więcej 200 tys. zł miesięcznie, czyli ok. 2,4 mln zł rocznie. Trener ten, gdy pracował w Ekstraklasie, mógł liczyć na jedną z wyższych trenerskich pensji - w Cracovii zarabiał ok. 120 tys. zł miesięcznie, więc przejęcie polskiej kadry łączy się prawdopodobnie ze sporą podwyżką.
Jak nowy selekcjoner wypada na tle konkurencji?
Mimo że jak na polskie warunki pensja Michała Probierza może robić wrażenie, to w świecie piłki nożnej nie jest ona zbyt wygórowana. Dla przykładu, selekcjoner reprezentacji Argentyny, Lionel Scaloni, zarabia mniej więcej 2,6 mln euro rocznie, a Didier Deschamps prowadzący Francuzów 3,8 mln euro. Do niedawna rekordzistą w tym zestawieniu był Hansi Flick, a więc były selekcjoner reprezentacji Niemiec. On zarabiał rocznie ok. 6,5 mln euro.
Niektórzy selekcjonerzy zarabiają jednak mniej niż w Polskim Związku Piłki Nożnej. Jalei Kadri z Tunezji może liczyć na 130 tys. euro rocznie, natomiast Rob Page z Walii na 380 tys. euro rocznie.
PB