Turcy cypryjscy są rozczarowani brakiem wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Oczekują powrotu strony greckiej do stołu negocjacyjnego w sprawie zjednoczenia wyspy.
Podzieloną od 40 lat wyspę zajmują cypryjscy Grecy, będący członkami Unii Europejskiej, i Federacyjne Państwo Tureckiego Cypru, uznawane jedynie przez Ankarę. Próby zjednoczenia wielokrotnie kończyły się fiaskiem. Nadzieją na przełamanie impasu było przyjęcie z początkiem roku wspólnej deklaracji określającej ramy przyszłych negocjacji. Strona grecka zerwała porozumienie podając jako pretekst rozpoczęcie przez Turków poszukiwań gazu u wybrzeży Cypru, pomimo iż sama takie poszukiwania prowadzi.
Zdaniem prezydenta Cypru Północnego Dervisa Eroglu, jest to ponowna próba opóźnienia negocjacji oraz stawianie Turkom kolejnych żądań, na co nie może być zgody. Eroglu uważa, że przyjęcie greckiego Cypru do Unii przed rozwiązaniem kwestii zjednoczenia było wielkim błędem. Jak powiedział dziennikarzom, Grecy bowiem stracili motywację do zjednoczenia wyspy na zasadach federacji. Winę za obecną sytuację w znacznej mierze ponosi Unia - uważa prezydent Eroglu i apeluje o większe jej zaangażowanie i nakłonienie Greków do podjęcia negocjacji, na które - jak stwierdził - od wielu lat czeka społeczność turecka.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Andrzej Geber/Nikozja/em/
