W ocenie Janusza Rolickiego, decyzja rządu o nowelizacji budżetu była słuszna. Publicysta, który był gościem PR 24 zwrócił uwagę, że gdyby nie zawieszono progów ostrożnościowych dla długu publicznego, to ucierpiałyby ważne dziedziny działalności państwa. Jednocześnie zaznaczył, że jest optymistą, ponieważ deficyt okazał się mniejszy od szacowanego przez ministra finansów.
Zdaniem Rolickiego głównym źródłem deficytu jest fakt, że wyniki gospodarcze Polski w pierwszym półroczu były znacznie słabsze od oczekiwanych. Mimo to - jak zaznacza- rząd i ekonomiści wciąż zakładają, że wzrost PKB będzie większy niż 1 procent. Jeśli tak będzie, to znajdą się pieniądze na łatanie dziury budżetowej - dodał.
Trzej muszkieterowie nie mają czego szukać w partii
Publicysta odniósł się też do "trzech muszkieterów" z PO, czyli posłów Żalka, Godsona i Gowina. Jego zdaniem w swoich działaniach poszli już tak daleko, że nie mają czego szukać w swojej partii. Natomiast Jarosław Gowin cierpi na przerost własnego ego i jest skrajnie nielojalny. Zdaniem Rolickiego zachowuje się on tak, jakby za wszelką cenę chciał zaszkodzić Platformie.
W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o finansach publicznych, która zakłada m.in. zawieszenie pierwszego progu ostrożnościowego przy relacji długu publicznego do PKB. Po jego przekroczeniu na finanse publiczne nałożone zostałyby specjalne restrykcje. Posłowie Żalek, Gowin i Godson wstrzymali się od głosowania, łamiąc dyscyplinę partyjną. Najprawdopodobniej zostaną oni za to ukarani przez władze klubu.
iar/mdyd/nyg