Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przedstawiła pierwsze wyniki kontroli budzących kontrowersje dotacji z KPO dla branży HoReCa. – Stwierdziliśmy 16 przypadków nieprawidłowości, w efekcie wycofaliśmy 6 umów i anulowaliśmy dofinansowanie o wartości prawie 3 mln zł – mówiła minister funduszy. To dopiero początek kontroli zapowiadanych przez resort.


Światło dzienne ujrzały pierwsze wyniki kontroli dotacji z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) dla branży HoReCa. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, poinformowała podczas konferencji prasowej, że jej resort przeprowadził 12 tys. kontroli dotacji przyznawanych przedsiębiorcom z unijnych funduszy od 2021 r., natomiast samego KPO dotyczyło 1159 kontroli.
Pełczyńska-Nałęcz: Niski współczynnik nieprawidłowości
Minister zaznaczyła, że w sprawdzanych projektach ze wszystkich funduszy rozpisanych na lata 2021-2027 „współczynnik nieprawidłowości to 1/10”. Natomiast w przypadku dotacji z KPO ten współczynnik wyniósł 0,005 proc. Resort przeprowadził 161 kontroli w branży HoReCa.
- Stwierdzono podczas nich 16 przypadków nieprawidłowości. W efekcie wycofaliśmy 6 umów i anulowaliśmy dofinansowanie o wartości niemal 3 mln zł - mówiła szefowa resortu funduszy.
Wiele kontrowersji dotyczyło dotacji na jachty. Do tej sprawy minister odniosła się podczas konferencji.
- Na trzy skontrolowane dogłębnie projekty ze sprzętem pływającym, dwa są okej, a jeden nie. W tym, który nie jest okej, nieprawidłowości polegają na tym, że sprzęt pływający nie został uruchomiony zgodnie z planem biznesowym i nie działa na rzecz firmy - mówiła Pełczyńska-Nałęcz.
Dodała, że sprawa "najprawdopodobniej zakończy się odebraniem lub niewypłaceniem środków".
Umowy HoReCa pod lupą kontrolerów
Minister funduszy i polityki regionalnej wskazała, że wstępną weryfikację przeszło 3206 podpisanych umów z podmiotami branży HoReCa.
- Obejrzane zostały wszystkie umowy i podzielone na dwie grupy: te, w których widać, że jest wszystko OK oraz te, w przypadku których istnieje nawet minimalna możliwość, że coś jest nie tak. Do dalszej kontroli przekazanych zostało 1389 projektów - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Jak dodała, przeprowadzono też 39 „kontroli pogłębionych” w sprawach budzących największe kontrowersje społeczne. W 7 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości.
- W tej grupie 39 kontroli znalazły się projekty, co do których były podejrzenia, że mają „zabarwienie polityczne”. W jednym przypadku chodziło o rodzinę posła Platformy, w drugim - rodzinę samorządowca z PiS. Oba projekty okazały się zgodne z zasadami - podkreśliła minister.
Dwa główne rodzaje nieprawidłowości
Według szefowej MFiPR w wynikach kontroli można mówić o dwóch głównych rodzajach nieprawidłowości. Pierwszy to niewłaściwe zainwestowanie otrzymanego dofinansowania, co oznacza działania niezgodne z planem biznesowym.
- Przykładowa łódka jest, ale nie pływa - to ewidentny dowód na to, że to nie jest działanie zgodne z planem biznesowym - mówiła szefowa resortu funduszy.
Jak dodała, że w takim przypadku konsekwencje będą „radykalne” - wnioskodawca, który zakupił łódkę za swoje pieniądze, dotacji nie otrzyma.
Natomiast drugi rodzaj nieprawidłowości to konflikt interesów. W niektórych przypadkach dotacja nie powinna była być przyznana, bo ekspert ma jakieś powiązania z beneficjentem.
- Jeśli to zostanie udowodnione, dotacji nie będzie, a sprawa może się skończyć nawet w prokuraturze - podsumowała Pełczyńska-Nałęcz.
Minister zaznaczyła, że to dopiero początek kontroli
projektów finansowanych z KPO.
- Będą one trwały jeszcze wiele, wiele miesięcy po
zakończeniu tego programu. Pogłębione kontrole
będziemy kontynuowali do połowy 2026 roku. Nie jest tak, że kończymy pewien
projekt inwestycji publicznej i kończą się kontrole. Ten okres kontrolny
jeszcze długo, długo po tym trwa, dlatego że projekty się dzieją i można
powziąć pełną wiedzę, czy one się dzieją zgodnie z podpisanymi umowami – stwierdziła
Pełczyńska-Nałęcz.
Kontrowersyjne dotacje z KPO
Afera dotycząca dotacji z KPO wybuchła w pierwszej połowie sierpnia. Przypomnijmy, unijne dotacje, które w założeniu miały wzmacniać działalność firm z branży HoReCa (hotele, restauracje, catering) poszkodowanych podczas pandemii, były przyznawane na projekty budzące duże wątpliwości lub wręcz absurdalne. Jak opisywaliśmy, unijne pieniądze poszły m.in. na jachty, kursy gry w brydża, wymianę mebli czy mobilne ekspresy do kawy. To spotkało się z olbrzymim oburzeniem w sieci.
W rezultacie stanowisko straciła szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) Katarzyna Duber-Stachurska, a minister funduszy postanowiła wstrzymać wypłaty już przyznanych dotacji i zapowiedziała szczegółowe sprawdzenie prawidłowości wydatkowania środków.
Regionalne prawidłowości na mapie dotacji
Kontrowersje zaczęły się od opublikowania na stronie KPO mapy z firmami, które otrzymały dotacje. Można tu mówić o pewnych regionalnych prawidłowościach. Na przykład Podhalu większość górali ubiegających się o dotacje dostała finansowe wsparcie na usługi SPA, m.in. jacuzzi i sauny. Z kolei o zakup jachtów najczęściej wnioskowały firmy działające w północnej i środkowej Polsce. Opisywaliśmy, jak radny PiS, Paweł Pecura, zachęcał przedsiębiorców, aby ubiegali się o dotacje na jachty i ile otrzymywał od nich za pomoc w przygotowaniu wniosków.
Na początku sprawą afery KPO zajęła się Prokuratura Regionalna w Warszawie, jednak po kilku dniach postępowanie zostało przekazane Prokuraturze Europejskiej. Dzięki temu - jak stwierdził minister sprawiedliwości Waldemar Żurek - "będą je prowadzili niezależni prokuratorzy".
Wyłudzenia w innych krajach
Warto dodać, że Polska rozpoczęła korzystanie z KPO z dużym opóźnieniem. Inne kraje zaczęły wydatkować dotacje na ten cel z unijnego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO jest jego częścią) znacznie wcześniej, a prowadzone w nich kontrole wykazały wiele nadużyć. Okazało się, że programy z dotacjami, które w założeniu miały pomagać firmom w odbudowie działalności, są traktowane przez naciągaczy jak kasa bez dna. Tu przedstawiliśmy niektóre ciekawe przypadki wyłudzeń z innych krajów.
Minister zaznaczyła, że to dopiero początek kontroli
projektów finansowanych z KPO.
- Będą one trwały jeszcze wiele, wiele miesięcy po
zakończeniu tego programu. Pogłębione kontrole
będziemy kontynuowali do połowy 2026 roku. Nie jest tak, że kończymy pewien
projekt inwestycji publicznej i kończą się kontrole. Ten okres kontrolny
jeszcze długo, długo po tym trwa, dlatego że projekty się dzieją i można
powziąć pełną wiedzę, czy one się dzieją zgodnie z podpisanymi umowami – stwierdziła
Pełczyńska-Nałęcz.