Opinia biegłych psychologów i psychiatrów jest zawsze niejawna. Lekarzy obowiązuje tajemnica lekarska, ale z nieoficjalnych informacji wiadomo, że w przypadku zabójców pracowników Kredyt Banku żaden z oskarżonych nie cierpi na chorobę psychiczną. Grzegorz Sz., Marek R. i Krzysztof M. najprawdopodobniej mieli pełną świadomość, że popełniają morderstwo, co oznacza, że w chwili tragicznych wydarzeń mogli powstrzymać się czy wycofać z zamiaru zabicia. Jednak dotychczasowy przebieg procesu wykazuje, że tego nie zrobili. Sprawcy przebywali w banku co najmniej godzinę. Najpierw długo rozmawiali ze strażnikiem, a dopiero później ofiarami stały się kasjerki, na które zabójcy musieli poczekać aż przyjdą do pracy. Jeden z oskarżonych Krzysztof M. powiedział przed sądem, że kiedy był w banku bał się. Na pytanie sądu, dlaczego nie uciekł odpowiedział: "Nie wiem".
Sąd Okręgowy odczytuje dziś zeznania mniej istotnych świadków, między innymi pielęgniarki pogotowia ratunkowego, która po otrzymaniu wezwania od dyspozytora pojechała na miejsce zdarzenia i stwierdziła śmierć czterech osób w wyniku postrzelenia. Dopiero 21 marca rozpocznie się przesłuchiwanie pokrzywdzonych, czyli rodzin ofiar.
Źródło:IAR