Do 12 lipca przedłużone zostało śledztwo ws. nadużycia uprawnień przez osoby zajmujące wysokie stanowiska w spółkach Enea i Enea Nowa Energia. Prokuratura poszerzyła postępowanie o inne wątki. Według śledczych wyrządzona szkoda majątkowa może wynosić nawet 4 mln zł, a nie jak wcześniej przyjmowano 1 mln zł.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie. „Od momentu wszczęcia postępowania zostało ono poszerzone o inne wątki niż te wskazane w postanowieniu o wszczęciu śledztwa, a dotyczące różnych zdarzeń popełnionych na szkodę spółek w różnych konfiguracjach. Łącznie szkoda wynosi ponad 4 mln zł” – poinformowała PAP rzeczniczka prokuratury Beata Syk-Jankowska. Dodała, że śledztwo prowadzone jest „w sprawie”, a więc nikomu nie przedstawiono zarzutów.
„Aktualnie gromadzona i analizowana jest dokumentacja i przesłuchiwani są świadkowie – na tym etapie postępowania nie wskazujemy ich personaliów” – zaznaczyła rzeczniczka.
Postępowanie dotyczy nadużycia - w okresie od 18 grudnia 2020 r. do 31 stycznia 2023 r. w Radomiu - uprawnień przez osoby zajmujące wówczas wysokie stanowiska w Enei, w związku z planowaną realizacją w latach 2022–2026 inwestycji – fabryki modułów fotowoltaicznych.
Zdaniem śledczych, osoby te mogły doprowadzić do podpisania nieuzasadnionych ze względów ekonomicznych umów ze spółką z Chin na świadczenie usług doradczych. Chodziło m.in. o inicjowanie kontaktów biznesowych z producentami branży fotowoltaicznej. Szacowano, że działania te mogły wyrządzić znaczną szkodę majątkową w wysokości co najmniej 983 tys. zł.
Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez zarząd Enei S.A. Jak podał portal Wyborcza.pl zakwestionowano decyzje podejmowane przez byłego członka zarządu Enea SA Tomasza Siwaka oraz byłego prezesa Enea Nowa Energia w Radomiu Krzysztofa Czabana – uważanych za ludzi posła PiS Marka Suskiego. „Z kolei Marek Suski był przewodniczącym Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej, chwalił się kontaktami z przedstawicielami Chińskiej Republiki Ludowej. W 2018 roku pojechał na coroczną konferencję »Dialog Komunistycznej Partii Chin ze światem«; tłumaczył, że chodziło mu o wzmocnienie kontaktów handlowych” – podała Wyborcza.pl. (PAP)
ilp/ agz/
