Rosja jest zaniepokojona wydarzeniami w Kirgistanie - powiedział w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Porównał sytuację w tym kraju do "bałaganu i chaosu" i przypomniał, że Moskwę i Biszkek łączą poradzieckie struktury integracyjne.


"Sytuacja budzi nasze głębokie zaniepokojenie" - podkreślił Pieskow na codziennym briefingu dla mediów. Jak dodał, Rosja i Kirgistan działają "w warunkach pogłębionej integracji w ramach Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EaUG) i Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP)". "Wszystko, co się tam dzieje, jest dla nas bardzo ważne" - zaznaczył rzecznik Kremla.
Według jego słów sytuacja w Kirgistanie "przypomina bałagan i chaos". Pieskow wyraził nadzieję, że p.o. przewodniczącego kirgiskiego Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego (UKMK) Omurbek Suwanalijew będzie działał na rzecz ustabilizowania sytuacji.
Prócz WNP i EaUG, Rosja i Kirgistan wspólnie należą do poradzieckiej struktury obronnej - Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. skrót - ODKB). Na terytorium Kirgistanu, w miejscowości Kant pod Biszkekiem, znajduje się rosyjska wojskowa baza lotnicza, która funkcjonuje jako element wspólnych sił ODKB. Do organizacji tej należą także: Armenia, Białoruś, Kazachstan, Tadżykistan i Uzbekistan.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/