Trwa czerwona seria KGHM-u. Lubińska spółka w ciągu niecałych trzech dni straciła 15% swojej giełdowej wartości i jest wyceniana najniżej od niemal sześciu lat. We wtorek o spółce dyskutował będzie rząd.



Jeszcze w zeszłym tygodniu analitycy zastanawiali się, czy akcje KGHM-u zdołają utrzymać się powyżej magicznej granicy 100 zł. Środowe załamanie podczas, którego papiery potentata potaniały o blisko 9% sprawiło jednak, że spółka zdecydowanie tę granicę przełamała. Dzisiaj nad ranem akcje kombinatu tanieją o kolejne 4,5% do poziomu 85 zł. Tak tanio na KGHM-ie nie było od października 2009 roku. Aby wspiąć się na wyznaczone w kwietniu 2011 roku maksima spółka musiałaby urosnąć już aż o 140%.
Ostatnie mocne spadki KGHM-u można tłumaczyć m.in. sytuacją na rynku surowcowym. Przede wszystkim w odwrocie znajduje się miedź, która także wyznaczyła dzisiaj nowe sześcioletnie minima. Niewiele lepiej radzi sobie srebro - drugi z najważniejszych produktów koncernu. Swoje niewątpliwie zrobiły także plotki wiążące spółkę z państwowym funduszem ratującym górnictwo. KGHM podobno zaoferował PIR-owi i BGK część swoich nieprodukcyjnych aktywów.
W szerszej perspektywie istotnym czynnikiem ciążącym spółce jest podatek od kopalin. We wtorek we Wrocławiu odbędzie się zamiejscowe posiedzenie rządu, na którym poruszony zostanie m.in. temat KGHM-u. Premier wprawdzie zdążyła już zapowiedzieć, że planów zmniejszania podatku od kopalin nie ma, lecz jest otwarta na dyskusję. Patrząc jednak na historię ostatnich powiązań przyczynowo-skutkowych pomiędzy polityką i giełdą, akcjonariusze spółki nie powinni raczej popadać w huraoptymizm.
Analitycy nie wierzą w KGHM
Do optymizmu nie zachęcają także opinie analityków. Według nich na horyzoncie nie widać sygnałów do poprawy sentymentu na rynku surowców, dlatego kurs KGHM może testować długoterminowe wsparcia. Pierwsze z nich to poziom 78 zł.
- O ile lokalnie można liczyć się z korektą wzrostową w okolice najbliższych oporów 96 zł, to jednak biorąc pod uwagę siłę impetu i kierunek przyłożonej siły, należy liczyć na test kolejnych wsparć, ważnych tym razem z długoterminowego punktu widzenia. A takowe przebiegają dopiero przy 78 zł, 69 zł i 50 zł - poinformował PAP Piotr Neidek analityk techniczny DM mBanku.
- Na zmianę obecnego negatywnego sentymentu można by było liczyć, gdyby ceny miedzi na rynkach światowych zaczęły rosnąć zmieniając swój spadkowy trend, jednakże przebicie się miedzianych kontraktów terminowych (Copper future) przez styczniowe wsparcia sprawia, że z rynku towarowo-surowcowego także nie płyną pozytywne informacje - dodał.
Podobnego zdania jest Tomasz Duda z Erste Group. - Kurs KGHM odzwierciedla to co dzieje się z fundamentami, czyli cenami surowców. Ceny miedzi są najniższe od lat, podobnie jak ceny srebra i molibdenu. Rentowność spółki będzie spadać. Ponadto, zyskowność projektów takich jak Sierra Gorda będzie zdecydowanie mniejsza niż można się było spodziewać jeszcze rok temu. Nasze oczekiwania co do cen surowców pozostają negatywne i widzimy dalszy potencjał do spadków - powiedział analityk Erste w rozmowie z PAP.
Konsensus PAP zakłada, że zysk netto KGHM w 2015 r. skurczy się o 7 proc. rdr do 2,28 mld zł. W wydanych w poprzednich miesiącach rekomendacjach biur maklerskich cena docelowa akcji KGHM utrzymywała się wyraźnie powyżej 100 zł za akcję. Jednak już w ostatnich dniach analitycy Trigon DM obniżyli wycenę spółki do 80 zł ze 101,9 zł, rewidując w dół prognozy cen metali.
Adam Torchała/ PAP