

Wołowe podroby z Unii Europejskiej nie wjadą do Rosji. Od dziś obowiązuje embargo na te produkty, wprowadzone przez Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego. Inspektorzy Rossielhoznadzoru tłumaczą, że w unijnych podrobach zbyt często znajdowali szkodliwe substancje.

Tymczasem niezależni komentatorzy twierdzą, że to kolejna i nie ostatnia próba uderzenia w Unię Europejską. W lutym Moskwa zakazała wwozu wieprzowiny, bo w Europie szerzy się afrykański pomór świń.
W sierpniu wprowadziła embargo na owoce, warzywa, nabiał, mięso, ryby, dary morza, orzechy i nasiona. Ponieważ cześć produktów i tak trafiała na rosyjski rynek przez kraje trzecie, między innymi przez Białoruś, to wczoraj Moskwa zakazała wwozu nieoznakowanych owoców i warzyw z tego kraju.
Kilka dni wcześniej na czarnej liście Rossielhoznadzoru znalazły się zwierzęta domowe, parkowe i dla ogrodów zoologicznych z Grecji. W planach, które potwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow jest jeszcze zakaz importu części zamiennych.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzebski/Moskwa/wk