Centralny Bank Federacji Rosyjskiej nie tylko mocno podniósł podstawową stopę procentową, ale i zapowiedział, że nie zawaha się przed kolejnymi podwyżkami, jeżeli nie uda się okiełznać inflacji.


Decyzją rosyjskiego banku centralnego, referencyjna stopa procentowa wzrosła z 5,5 proc. do 6,5 proc. To już czwarta tegoroczna podwyżka w wykonaniu władz monetarnych Rosji. W 2021 r. Rosjanie wchodzili ze stopami na poziomie 4,25 proc. – najniższym w historii, będącym konsekwencją antykryzysowej polityki CBR.
Przed dzisiejszym posiedzeniem większość ekonomistów spodziewała się kolejnej podwyżki, choć nie wszyscy byli przekonani, że będzie ona miała aż taką skalę. Oczekiwania były tym bardziej uzasadnione, że poprzednie trzy podwyżki było jednak niższe niż obecna, najwyższa od grudnia 2014 r., gdy Rosja zmagała się z gospodarczym kryzysem następującym po agresji na Ukrainę w pierwszej części tamtego roku. Wówczas w szczycie stopy procentowe wzrosły do 15 proc., po czym stopniowo były obniżane, aż do wspomnianego pandemicznego cięcia do rekordowo niskich wartości.
W dołączonym do decyzji uzasadnieniu czytamy, że głównym powodem podwyżki ceny pieniądza była dla rosyjskich władz monetarnych inflacja. W czerwcu wyniosła ona 6,5 proc. i jest najwyższa od 2016 r.
- Działanie trwałych czynników proinflacyjnych wzrosło ze względu na popyt przewyższający zdolności wytwórcze. Biorąc pod uwagę wysokie oczekiwania inflacyjne, bilans ryzyk zdecydowanie przesunął się w kierunku wyższej inflacji, co może doprowadzić do odchylenia od celu inflacyjnego w dłuższym okresie. Decyzja o podwyżce stóp ma na celu ograniczenie tego ryzyka i sprowadzenie inflacji do 4 proc. – czytamy w komunikacie rosyjskiego banku centralnego, którego mandat zakłada utrzymywanie rocznego tempa wzrostu cen towarów i usług właśnie poniżej 4 proc.
Rosja walczy z inflacją
Z zaprezentowanych prognoz banku centralnego wynika, że rosyjska inflacja na koniec roku ma wynieść między 5,7 a 6,2 proc., a następnie w 2022 r. powrócić do przedziału 4-4,5 proc. Tajemnicą poliszynela jest, że inflacji bacznie przygląda się też Kreml, co ma związek z wrześniowymi wyborami parlamentarnymi. Tymczasem jak stwierdzono w komunikacie banku centralnego, oczekiwania inflacyjne rosyjskich gospodarstw domowych od pół roku śrubują czteroletnie maksima, a ponadto szybkiego wzrostu cen spodziewa się także biznes.
- Jeżeli sytuacja rozwijać będzie się zgodnie ze scenariuszem bazowym, Bank Rosji rozważy konieczność dalszych podwyżek stóp na następnych posiedzeniach. Decyzje te będą uwzględniały aktualne i oczekiwane procesy inflacyjne w odniesieniu do celu inflacyjnego oraz tempa wzrostu gospodarczego, jak również ryzyk wynikających z wewnętrznych i zewnętrznych warunków – dodano.
Dzisiejsza decyzja nie miała zbyt silnego przełożenia na kurs rubla. Na parze USD/RUB obserwujemy zejście do 73,6 RUB, co jest najniższym poziomem od 2 tygodni. W szerszej perspektywie, rubel odzyskał nieco sił po tym, jak wiosną i jesienią 2020 r. USD/RUB podchodził pod okrągły poziom 80 rubli.
Kolejne posiedzenie decyzyjne Centralnego Banku Rosji odbędzie się 10 września. Zdaniem analityków ING, rosyjskie stopy procentowe również wówczas zostaną podniesione, choć maksymalnie do poziomu 7 proc.
NBP w innym obozie
Warto przypomnieć, że również inne europejskie banki centralne w ostatnim czasie podnosiły stopy procentowe właśnie ze względu na inflację. Wśród państw rozwiniętych pierwsza zrobiła to Islandia, a w ubiegłym miesiącu do grona tego dołączyły jeszcze m.in. Węgry i Czechy.
Polski w gronie tym nie ma, a jak przekonuje prezes NBP Adam Glapiński, nasz bank centralny wzorował się będzie raczej na Europejskim Banku Centralnym czy amerykańskiej Rezerwie Federalnej niż na swoich odpowiednikach z regionu.
Rada Polityki Pieniężnej ma obecnie wakacyjną przerwę – kolejne decyzyjne posiedzenie odbędzie się dopiero 24 sierpnia. Nie znaczy to, że inne banki centralne próżnują. W przyszłym tygodniu o stopach decydować będą Węgrzy (we wtorek o 14:00) oraz Amerykanie (w środę o 20:00).
Makroekonomiczny rozkład jazdy na przyszły tydzień, jak co piątek, znajdziesz w artykule z cyklu „Tym będą żyły rynki”.