REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Prof. Gomułka: euro najwcześniej w 2016 roku

2012-04-05 06:47
publikacja
2012-04-05 06:47

Decyzje o wprowadzeniu euro trzeba odłożyć aż sytuacja w eurolandzie się ustabilizuje. Nawet, jeśli w 2015 spełnimy kryteria fiskalne, aby przyjąć wspólną walutę, najpierw czekają nas 2 lata w tzw. przedsionku ERM II. A tam potrzebny jest stabilny kurs złotego.

W ubiegłym tygodniu w Sejmie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pwotórzył deklaracje rządu, że za 3 lata Polska spełni kryteria dotyczące wejścia do strefy euro.

 - Minister Sikorski powiedział, że w roku 2015 Polska będzie spełniać kryteria z Maastricht, w szczególności fiskalne kryteria dotyczące deficytu długu publicznego, ale prawdopodobnie również kryteria dotyczące stóp procentowych - mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club.

Według traktatu z Maastricht, deficyt finansów publicznych państwa nie może przekraczać 3 proc. PKB, natomiast dług publiczny 60 proc. PKB. Zgodnie z kryterium długoterminowej stopy procentowej nie może ona być wyższa o więcej niż 2 pkt. proc. od średniej z trzech krajów UE, które mają najbardziej stabilne ceny. W ostatnich 12 miesiącach średnia ta wynosiła 7,7 proc.

Krzysztof Kolany: Absurd unijnych kryteriów konwergencji

 - Teoretycznie moglibyśmy wejść do strefy euro w roku 2015, ale żeby wejść do strefy euro, to najpierw musimy wejść do przedsionka, tzw. ERM II. Tam przebywać ok. 2 lat po to, żeby spełniać kryterium stabilności kursu złotówki do euro. Jest więc pytanie, kiedy Polska zdecyduje się na wejście do ERM II. Minister Sikorski nic o tym nie wspominał - podkreśla główny ekonomista BCC.

Zdaniem profesora Gomułki wejście do korytarza walutowego, gdzie kurs złotego wobec euro mógłby się wahać w granicach plus/minus 15 proc. od kursu ustalonego, będzie możliwe po tym, jak ustabilizuje się sytuacja w strefie euro.

 - To się stanie w ciągu 2-3 lat. Polska może rozważyć wejście do tego przedsionka i być tam przez 2 lata do 3 lat. Więc wydaje mi się, że najwcześniejszy termin wejścia do strefy euro to jest 2016 lub 2017 rok - prognozuje prof. Stanisław Gomułka.


/ newseria.pl
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (25)

dodaj komentarz
~Tu donek
Euro możesz sobie wziąć sam z rostowskim i radkiem!!!!!!!!!!!!
~EEE
Profesor , !!!!!!!!!!!! wiadomo przedszkolakowi ,że Euro to bankrut a ten idiota lansuje na siłę projekt Euro!!!!!!!!!!!!!!!!! KIM TY JESTEŚ ---GOMÓŁKA ????? PRZECIEŻ TY JUŻ DAWNO NIE ŻYJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~hm
Niezorientowanym przypominam, że prof. Gomułka to jeden z architektów Planu Balcerowicza. Wnioski nasuwają się same.
~Inteltron
Ani Wielkiej Brytanii ani Szwecji nie przeszkadza brak wspólnej, europejskiej waluty. Jak do tej pory nasz kraj na braku euro nie stracił, a wręcz przeciwnie. Dlaczego z uporem maniaka staramy się dostać na tonący statek? Wprowadzenie Euro w Polsce będzie klęską dla większości obywateli. Zróbmy wszystko aby do tego nie dopuścić.
~sokrates
przecież euro jest w naszych portfelach od 2011 roku !! tak powiedział towarzysz tusk i jego przydupas rostowski, ten o obrzezanym prąciem, znaczy się pejsaty!!
~oszołom
Przecież to czytają ludzie na poważnym portalu. Wiem że można powiedzieć wszystko, tym bardziej że nazwisko zwalnia ze wszystkiego. Tylko po co to publikować.
~psychoanalityk
Moderator tego portalu ma dużo z misiowego Jarząbka
~naomi
Zastanawiam się kto i za co dał p. Gomułce tytuł profesorski ????
~wnuk Jarząbka
Oj dana dana nasza władza z Tuskiem na czele kochana.......... a może je.............
wybór należy do Ciebie
~Greg13
Kto jemu za to płaci? Najwcześniej to jest dla nas nigdy. Żaden ekonomista (mający pojęcie o funkcjonowaniu pieniądza) nie mówił by takich głupot. Pieniądz jest miernikiem a nie narzędziem. Tam gdzie służył za narzędzie to już dawno mają pozamiatane. Według danych Eurostatu poziom rozwoju gospodarczego Polski i innych krajów UE wyrówna Kto jemu za to płaci? Najwcześniej to jest dla nas nigdy. Żaden ekonomista (mający pojęcie o funkcjonowaniu pieniądza) nie mówił by takich głupot. Pieniądz jest miernikiem a nie narzędziem. Tam gdzie służył za narzędzie to już dawno mają pozamiatane. Według danych Eurostatu poziom rozwoju gospodarczego Polski i innych krajów UE wyrówna się za 85lat. To jest ewentualnie termin do przyjęcia dla Euro.

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki