

Prezydent Turcji Tayyip Erdogan wezwał w poniedziałek podczas rozmowy telefonicznej rosyjskiego prezydenta Władimira Putina do podjęcia działań w ramach planu ONZ, dotyczącego utworzenia korytarza morskiego dla ukraińskiego eksportu zboża przez Morze Czarne - podała turecka agencja Anatolia.
Kreml z kolei poinformował, jak pisze agencja Reuters, że Putin i Erdogan "omówili koordynację wysiłków na rzecz eksportu zboża i bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czarnym". Poinformowano także, iż rozmowy odbyły się w ramach przygotowań do szczytu rosyjsko-tureckiego, który ma się odbyć w najbliższej przyszłości.
Pod koniec czerwca dyrektor ds. komunikacji w kancelarii prezydenta Turcji Fakhrettin Altun poinformował, że podczas rozmów w Stambule, m.in. z udziałem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, osiągnięto konsensus w sprawie utworzenia "centrum operacyjnego", zajmującego się eksportem zboża z Ukrainy.
Kilka dni wcześniej tureckie media informowały o planie utworzenia trzech korytarzy morskich w czterech portach Ukrainy nad Morzem Czarnym, w tym w Odessie. Tą drogą miałby przebiegać transport około 30-35 mln ton ukraińskiego zboża.
"W czasie rozmowy telefonicznej z prezydentem Putinem prezydent Erdogan podkreślał, że przywiązuje dużą wagę do przedłużenia mechanizmu transgranicznego w Syrii" - poinformowało biuro tureckiego przywódcy w komunikacie prasowym.
W zeszłym tygodniu ONZ wyraziła obawę, że zamknięcie jedynego humanitarnego korytarza między Turcją a obszarami kontrolowanymi przez dżihadystów i rebeliantów w północno-zachodniej Syrii byłoby "katastrofą" dla milionów ludzi.
"To jedna z najbardziej narażonych populacji na świecie. Absolutnie konieczne jest utrzymanie tej drogi ratunku" - mówił Mark Cutts, zastępca regionalnego koordynatora ONZ dla Syrii.
Autoryzacja mandatu ONZ na dostarczanie pomocy humanitarnej przez przejście graniczne Bab al-Hawa na granicy syryjsko-tureckiej wygasła w niedzielę. Dwa dni wcześniej Rosja skorzystała ze swojego prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i zablokowała przedłużenie o rok zezwolenia na pomoc ONZ w Syrii.
RB ONZ rozważa przeprowadzenie ponownego głosowania, którego przedmiotem ma być propozycja dziewięciu niestałych członków Rady, by przedłużyć zezwolenie na dziewięć miesięcy. Z kolei Rosja, według źródeł dyplomatycznych w Nowym Jorku, przekazała 14 partnerom w RB projekt przedłużający to upoważnienie tylko o sześć miesięcy.
"Wiemy, że obecnie kwestia ta jest bardziej upolityczniona niż w latach poprzednich. Napięcia są bardzo wysokie w związku z wojną na Ukrainie” – powiedział Cutts.
Międzynarodowa pomoc humanitarna ONZ, udzielana od 2014 r., jest przeznaczona dla około 2,4 mln osób w regionie Idlib, kontrolowanym w większości przez grupy dżihadystyczne i rebeliantów. Według Biura ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) w tym roku przez przejście Bab al-Hawa przejechało ponad 4600 ciężarówek z pomocą, głównie z żywnością.
Obecna militarnie w Syrii Rosja, sojusznik reżimu Baszara al-Asada, już kilkukrotnie w ostatnich latach korzystała z weta w RB ONZ, by ograniczyć dostęp transgraniczny z przyczyn, które jej zdaniem naruszały suwerenność Syrii.
Jak pisze agencja AFP, organizacje pozarządowe rozważają alternatywne rozwiązania w przypadku kolejnego weta Rosji. Wśród propozycji jest wzmocnienie dostaw z Damaszku oraz utworzenie konsorcjum organizacji międzynarodowych, które mogłoby zamiast ONZ nieść pomoc za pośrednictwem Turcji.
Zdaniem AFP Rosja twierdzi, że jest możliwe niesienie pomocy humanitarnej dla Idlibu przez Damaszek bez korzystania z mechanizmu transgranicznego, ale ONZ zaznacza, że dotychczas zdołała zorganizować tylko pięć takich dostaw. (PAP)
zm/ akl/