REKLAMA

Pieniędzy przybyło mniej, niż oczekiwano

2015-02-13 14:26
publikacja
2015-02-13 14:26

Podaż pieniądza w styczniu rosła zdecydowanie wolniej, niż przypuszczali analitycy. Rekordowy poziom osiągnęło za to saldo depozytów gospodarstw domowych.

Pieniędzy przybyło mniej, niż oczekiwano
Pieniędzy przybyło mniej, niż oczekiwano
/ Thinkstock

W styczniu podaż pieniądza M3 wzrosła o 8,5% rdr, wobec  8,4% w grudniu i 9,2% oczekiwanych przez ekonomistów. Mimo że pieniądza przybywało wolniej od prognoz, to dynamika M3 była najwyższa od sierpnia 2012 roku.

Roczna dynamika podaży pieniądza M3 w Polsce (Bankier.pl na podstawie danych NBP)


Stosunkowo silny wzrost podaży pieniądza kontrastuje z rekordową deflacją na poziomie wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu ceny były o 1,3% niższe niż przed rokiem, co było efektem przede wszystkim taniejącego paliwa.  Ale także w pozostałych kategoriach wzrost cen był stosunkowo niewielki.

Wygląda więc na to, że (póki co) nowy pieniądz nie trafia na rynki dóbr, tylko pozostaje w systemie bankowym. Stan depozytów gospodarstw domowych osiągnął rekordowe 596,4 mld złotych, czyli o 46,7 mld zł (8,5%) więcej niż rok wcześniej. W styczniu tradycyjnie zmalały depozyty przedsiębiorstw (o 14,6 mld zł), ale po raz pierwszy w historii danych NBP  styczeń nie przyniósł spadku ilości gotówki w obiegu.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~jasnowidz
„Pieniędzy przybyło mniej, niż oczekiwano” Hahaha. A co tam tusz się kończy?
~beret1
pieniądza od lat na całym świecie przybywa dużo szybciej niż nominalnego PKB (nieskorygowanego o inflację) a powinno go przybywać mniej więcej tyle samo, gdzie więc podziewa się ten pieniądz?, no przecież nie może go być w akcjach czy obligacjach. Jeżeli kupuje papiery wartościowe to pieniądz nie znika tylko zmienia właściciela!pieniądza od lat na całym świecie przybywa dużo szybciej niż nominalnego PKB (nieskorygowanego o inflację) a powinno go przybywać mniej więcej tyle samo, gdzie więc podziewa się ten pieniądz?, no przecież nie może go być w akcjach czy obligacjach. Jeżeli kupuje papiery wartościowe to pieniądz nie znika tylko zmienia właściciela!!!, więc gdzie ten pieniądz jest do h ciężkiej ???, o co w ogóle chodzi może mi to ktoś w przystępny sposób wyjaśnić?
~krk
spookojnie, bez takich emocji, ten komunikat dotyczył polskiego graj..doła. Duże pieniądze pływają po większych wodach, omijając niestetu Polskę. Dotyczy to zarówno podatków, jak i instrumentów finansowych.
~beret1 odpowiada ~krk
ale polski też to dotyczy, z wykresu widać że pieniądza przybywa od 5 do 20% rocznie a PKB w sumie z inflacją w żadnym roku nie przybyło więcej niż 5-6%
~owl
Te pieniądze płyną do kieszeni bogatych, dzięki czemu stają się oni jeszcze bogatsi. W zeszłym roku po raz pierwszy w historii najbogatszy 1% ludności świata posiadał większy majątek, niż pozostałe 99%.
~Jacek
Pieniądze są kreowane w bankach podczas tworzenia kredytu klientowi. Po przelaniu na konto odbiorcy np. dewelopera u którego klient banku płaci wykreowanymi pieniędzmi, sytuacja jest taka że aktywem banku jest kredyt klienta, pasywem-zobowiązaniem depozyt należaący do dewelopera. Tym depozytem deweloper może płacić, pasywo banku Pieniądze są kreowane w bankach podczas tworzenia kredytu klientowi. Po przelaniu na konto odbiorcy np. dewelopera u którego klient banku płaci wykreowanymi pieniędzmi, sytuacja jest taka że aktywem banku jest kredyt klienta, pasywem-zobowiązaniem depozyt należaący do dewelopera. Tym depozytem deweloper może płacić, pasywo banku jest aktywem dewa. Wzrost PKB mniejszy niż wzrost ilości pieniądza oznacza że rośnie udział płatności wspieranych nowymi kredytami w gospodarce względem ogółu czynników wliczanych do PKB. Moim zdaniem rczej nie ma się z czego cieszyć, bo to oznacza, że bogatsi z nas nie konsumują i nie inwestują, no chyba że to oni biorą te kredyty, ale jakoś wątpię. Przynajmniej tak to rozumiem ten system.
~fj
Ludzie odkładają na raty kredytów i na emerytury. Nic nowego, można było w 100% przewidzieć. Trend się utrzyma i wzmocni, tyle można dodać.
~alicja
Przez chore stopy ludzie mają wyłącznie na obsługę kredytów, jakby na górze pomyśleli i główna stopa by od roku była w okolicy 0 to istotnie część ludzi by mogła te 50zł miesięcznie myśleć na emeryturę odłożyć, ale realnie większość by w miarę możliwości nadpłacała hipoteki
~Budyń odpowiada ~alicja
kredyciarze jak zwykle myślą, że są pępkiem świata

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki