Podaż pieniądza w styczniu rosła zdecydowanie wolniej, niż przypuszczali analitycy. Rekordowy poziom osiągnęło za to saldo depozytów gospodarstw domowych.


W styczniu podaż pieniądza M3 wzrosła o 8,5% rdr, wobec 8,4% w grudniu i 9,2% oczekiwanych przez ekonomistów. Mimo że pieniądza przybywało wolniej od prognoz, to dynamika M3 była najwyższa od sierpnia 2012 roku.

Stosunkowo silny wzrost podaży pieniądza kontrastuje z rekordową deflacją na poziomie wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu ceny były o 1,3% niższe niż przed rokiem, co było efektem przede wszystkim taniejącego paliwa. Ale także w pozostałych kategoriach wzrost cen był stosunkowo niewielki.
Wygląda więc na to, że (póki co) nowy pieniądz nie trafia na rynki dóbr, tylko pozostaje w systemie bankowym. Stan depozytów gospodarstw domowych osiągnął rekordowe 596,4 mld złotych, czyli o 46,7 mld zł (8,5%) więcej niż rok wcześniej. W styczniu tradycyjnie zmalały depozyty przedsiębiorstw (o 14,6 mld zł), ale po raz pierwszy w historii danych NBP styczeń nie przyniósł spadku ilości gotówki w obiegu.
Krzysztof Kolany