Czynsze płacone przez najemców stają się coraz bardziej znośne dla domowych budżetów. Taki wniosek można wysnuć z rozjeżdżających się wskaźników – średnich cen najmu i przeciętnej pensji brutto. Najem wciąż jednak drenuje portfele mocniej niż jeszcze cztery lata temu, a w przypadku singli pochłania nawet przeszło 40 proc. miesięcznego wynagrodzenia.


Zgodnie z obliczeniami Bankier.pl biorącymi pod uwagę oba powyższe czynniki, w kieszeniach singli wynajmujących mieszkania w największych polskich miastach w lipcu 2025 r. zostawało od 250 do 450 zł miesięcznie więcej niż przed rokiem.
W naszej analizie posłużyliśmy się uproszczonym współczynnikiem wskazującym, jaką część pensji trzeba odłożyć, by opłacić miesięczny czynsz za wynajmowane mieszkanie. Wykorzystaliśmy dane Głównego Urzędu Statystycznego o średnim wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w poszczególnych miastach wojewódzkich i województwach w lipcu 2025 r. oraz dane Otodom Analytics dotyczące przeciętnych cen ofertowych na rynku najmu również w lipcu 2025 r.
Gdańsk przed Warszawą, ale najemcy się nie cieszą
Choć to niezmiennie w Warszawie przeciętnie zarabia się najwięcej, a i wzrost średniej pensji w skali roku był jednym z największych, to właśnie stolica wciąż jest jednym z dwóch miast, w których portfele wynajmujących mieszkania są drenowane najmocniej.
Podobnie jak przed rokiem Warszawa została wyprzedzona jednak przez Gdańsk, gdzie singiel pracujący w oparciu o umowę o pracę i zarabiający równowartość lipcowego przeciętnego wynagrodzenia (netto) w sektorze przedsiębiorstw oraz wynajmujący kawalerkę (do 40 mkw.) za średnią stawkę zanotowaną również w lipcu, na sam czynsz płacony właścicielowi mieszkania musi odłożyć 41,5 proc. pensji.
W ujęciu rocznym miał jednak miejsce spadek tego wskaźnika o 2,4 pp. a w skali dwóch lat o 7,2 pp. Nominalnie na koncie tak wykreowanego statystycznego gdańszczanina zostawało 370 zł więcej niż rok temu i blisko 1 tys. zł więcej niż w analogicznym miesiącu przed dwoma laty.
|
Jaki procent miesięcznego wynagrodzenia pochłania czynsz? |
|||||
|---|---|---|---|---|---|
|
Miasto |
Średnia cena ofertowa najmu [w zł/mkw.]* |
Przeciętne wynagrodzenie netto w sektorze przedsiębiorstw [w zł]* |
Część pensji przeznaczana na czynsz [w proc.] |
Zmiana r/r [w pp.] |
Zmiana względem lipca 2023 [w pp.] |
|
Warszawa |
3000 |
7273 |
41,2 |
-2,4 |
-6,4 |
|
Kraków |
2509 |
6727 |
37,3 |
-1,4 |
-5,5 |
|
Gdańsk |
2702 |
6518 |
41,5 |
-2,4 |
-7,2 |
|
Szczecin |
2123 |
6025 |
35,2 |
-1,5 |
-5,3 |
|
Wrocław |
2434 |
6535 |
37,2 |
-1,4 |
-2,0 |
|
Katowice |
1826 |
6370 |
28,7 |
-1,8 |
-2,8 |
|
Poznań |
2104 |
5785 |
36,4 |
-2,0 |
-3,0 |
|
Lublin |
2147 |
5588 |
38,4 |
-1,7 |
-6,1 |
|
Łódź |
1801 |
5949 |
30,3 |
-0,5 |
-5,0 |
|
*jedna osoba zarabiająca przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (VII 2025) i wynajmująca mieszkanie o powierzchni do 40 mkw. |
|||||
|
Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Otodom Analytics i Głównego Urzędu Statystycznego |
|||||
Wśród analizowanych miast mniej niż jedną trzecią pensji na czynsz wydaje się w Łodzi (30,3 proc. i -0,5 pp. r/r) oraz Katowicach (28,7 proc. i -1,8 pp. r/r).
W parze lżej
Jaką z kolei część pensji na czynsz wyda para zarabiająca łącznie równowartość dwukrotności średniego wynagrodzenia i wynajmująca najczęściej wybierany metraż, a więc mieszkanie o powierzchni od 40 do 59 mkw.? Zgodnie z obliczeniami Bankier.pl, od niespełna 18,5 proc. w Katowicach do 27,3 proc. w Warszawie, przy czym wskaźnik ten obniżył się w każdym z analizowanych miast – zarówno w ujęciu rocznym jak i dwuletnim.
|
Jaki procent miesięcznego wynagrodzenia pochłania czynsz? |
|||||
|---|---|---|---|---|---|
|
Miasto |
Średnia cena ofertowa najmu [w zł/mkw.]* |
Przeciętne wynagrodzenie netto w sektorze przedsiębiorstw [w zł]* |
Część pensji przeznaczana na czynsz [w proc.] |
Zmiana r/r [w pp.] |
Zmiana względem lipca 2023 [w pp.] |
|
Warszawa |
3964 |
14546 |
27,3 |
-1,0 |
-3,6 |
|
Kraków |
3185 |
13454 |
23,7 |
-0,8 |
-3,0 |
|
Gdańsk |
3290 |
13036 |
25,2 |
-0,9 |
-3,9 |
|
Szczecin |
2717 |
12050 |
22,5 |
-0,5 |
-2,3 |
|
Wrocław |
3079 |
13070 |
23,6 |
-0,5 |
-0,9 |
|
Katowice |
2359 |
12740 |
18,5 |
-1,5 |
-2,1 |
|
Poznań |
2736 |
11570 |
23,6 |
-0,3 |
-1,7 |
|
Lublin |
2578 |
11176 |
23,1 |
-0,8 |
-4,1 |
|
Łódź |
2328 |
11898 |
19,6 |
-0,3 |
-3,0 |
|
*dwie osoby zarabiające przeciętne wynagrodzenie netto w sektorze przedsiębiorstw (VII 2025) i wynajmujące mieszkanie o powierzchni od 40 do 59 mkw. |
|||||
|
Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Otodom Analytics i Głównego Urzędu Statystycznego |
|||||
Wynika to z faktu, że w ujęciu rocznym średnie wynagrodzenie w ciągu roku wzrosło w poszczególnych województwach od 6 do 8,6 proc. W tym samym czasie średnie ceny ofertowe czynszów dotyczących kawalerek podniosły się od niespełna 0,5 do 4 proc. Najpopularniejsze mieszkania (40-59 mkw.) „podrożały” w tym czasie w ogłoszeniach od ok. 2 do 6,5 proc. a w Katowicach zanotowano 1-procentową obniżkę.
Przed wojną bywało lepiej
Zupełnie inaczej przedstawia się obraz, jeśli spojrzymy na dane w perspektywie czterech lat, a więc cofniemy się do lipca 2021 r., gdy polski rynek najmu, a zwłaszcza panujące na nim stawki nie były jeszcze pod wpływem wybuchu wojny na Ukrainie i napływu do polski uchodźców zza Buga.
Wzrost czynszów przeciętnie od przeszło 30 do blisko 70 proc. sprawił, że w największych i jednocześnie najdroższych polskich miastach: Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Poznaniu najem pochłania większą część wynagrodzenia niż w lipcu 2021 r. Do poziomu sprzed czterech lat analizowany współczynnik wrócił we Wrocławiu, a na tle pozostałych największych miast wyróżnił się Szczecin, gdzie zanotowano obniżkę o 3,2 pp.
Praca zdalna pozwala zaoszczędzić
W dobie wciąż popularnej, choć tracącej na znaczeniu, pracy zdalnej i hybrydowej, spójrzmy jednak, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby zarabiać średnią pensję notowaną w jednym mieście a za najem płacić w innym. Za przykład niech posłużą dwa najbardziej zbliżone pod względem odległości z analizowanych miast, czyli Kraków i Katowice.
I tak, wynajmujący kawalerkę w Katowicach a pracujący w Krakowie zamiast 37,3 proc. pensji na czynsz przeznaczałby ok. 27,1 proc. miesięcznego wynagrodzenia.
Wynajęcie 40- lub 50-metrowego mieszkania w Katowicach przez parę pracującą za średnią miesięczną pensję w Krakowie wiązałoby się z kolei z koniecznością przeznaczenia na czynsz „jedynie” 17,5 proc. miesięcznych dochodów.
Bolesny próg wejścia
Co, jednak jeśli dopiero chcemy wejść na rynek najmu? Sprostanie wydatkom związanym z wynajęciem mieszkania może wiązać się z wydaniem niemal całej pensji. Do czynszu trzeba bowiem w znakomitej większości przypadków doliczyć kaucję, zwykle równą miesięcznemu czynszowi lub jego połowie.
Dla przykładu, w skrajnym przypadku, wynajęcie kawalerki przez singla w Gdańsku, po przeciętnej stawce ofertowej dla tego metrażu, wiązałoby się z wydaniem blisko 5,4 tys. zł (w tym zwrotnej kaucji), czyli 83 proc. średniej miesięcznej pensji netto w sektorze przedsiębiorstw.
Jeśli jedna osoba chciałaby z kolei wynająć większe mieszkanie, o powierzchni od 40 do 59 mkw., wówczas musiałaby w najem „zainwestować” jednorazowo blisko 6,6 tys. zł, czyli niemal tyle, ile w lipcu wynosiło przeciętne wynagrodzenie w stolicy woj. pomorskiego.























































