Po ogłoszeniu dymisji przez liderów niemieckich Zielonych partia poszukuje nowych przewodniczących; za faworytkę do objęcia jednego z dwóch stanowisk uznawana jest Franziska Brantner, bliska współpracowniczka ministra gospodarki Roberta Habecka - informują niemieckie media.


"Wystąpienie Ricardy Lang i Omida Nouripoura w środę rano było prawdopodobnie najkrótsze w ciągu dwóch i pół roku, gdy pełnili funkcje liderów Zielonych. Trzy i pół minuty zajęło im ogłoszenie, że na partyjnej konferencji w listopadzie odbędą się wybory całego federalnego zarządu (ugrupowania)" - napisał tygodnik "Die Zeit". To konsekwencja porażek Zielonych w wyborach europejskich w czerwcu oraz we wrześniowych wyborach do parlamentów trzech landów na wschodzie kraju.
W dwóch z nich, w Turyngii i Brandenburgii, Zieloni nie zdołali przekroczyć pięcioprocentowego progu wyborczego, co oznacza, że musieli opuścić rządy łącznie pięciu krajów związkowych, odkąd pod koniec 2022 roku Lang i Nouripour objęli władzę nad ugrupowaniem. I chociaż przez długi czas Zieloni wydawali się najbardziej stabilnym partnerem w trójpartyjnej niemieckiej koalicji rządowej (SPD, Zieloni i FDP), ostatnio również znaleźli się pod znaczną presją w rządzie federalnym i spadli poniżej 10 proc. w sondażach - zauważyła gazeta.
Większość Zielonych zareagowała na środową decyzję obojga liderów "nie tyle z żalem, co szacunkiem". Wciąż jednak nie jest jasne, kto zastąpi tych, którzy ustąpili. Status Zielonych stanowi, że co najmniej jeden z dwóch stanowisk przewodniczących musi zajmować kobieta; dwie kobiety również byłyby do pomyślenia, ale już nie dwaj mężczyźni - czytamy w gazecie.
"Obecnie najczęściej wymieniane jest nazwisko Franziski Brantner. (...) pracuje jako parlamentarna sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki i od czasu wejścia Zielonych do rządu coraz bardziej staje się powierniczką Habecka" - napisał "die Zeit".
Sama Brantner "jest w partii wysoko ceniona". Jest doświadczoną polityczką, włada kilkoma językami, a ostatnio podjęła się ważnych negocjacji w ministerstwie gospodarki. "Przewodzenie partii - jeśli zostanie jej powierzone - będzie teraz prawdopodobnie jednym z największych wyzwań przed Brantner" - ocenił tygodnik.
Dziennik "Bild" przypomniał z kolei, że Brantner ma doktorat z nauk politycznych oraz pracowała w USA i Anglii. Jest również wykwalifikowaną mediatorką. W maju 2023 r. gospodarczy "Handelsblatt" nazwał ją "tajnym ministrem", twierdząc, że była odpowiedzialna za "kluczowe kwestie w programie politycznym Habecka".
Decyzja o wyłonieniu pary przewodniczących ma zostać podjęta na konferencji Zielonych w Wiesbaden w dniach 15-17 listopada - podał "Die Zeit".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ akl/