Najpierw biuro w centrum Warszawy, teraz przetarg na zakup luksusowych samochodów. Spółka celowa Pałac Saski nie żałuje sobie pieniędzy podatników, a hasło z lat 50. "Cała Polska buduje stolicę" nabiera nowego znaczenia.


Spółka skarbu państwa, której głównym celem jest odbudowa pałacu, rozgościła się w biurowcu Centrum Królewska. Wynajęta przez nią powierzchnia to ok. 900 m kw. tuż przy zbiegu ulic Marszałkowskiej i Królewieckiej.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami posła PO Michała Szczerby zarząd spółki zamówił luksusowe auto elektryczne. Wśród warunków specyfikacji znalazły się m.in. takie: moc minimum 170 koni mechanicznych, kolor czarny lub szary (metalizowany lub perłowy), minimum 6 poduszek powietrznych, asystent martwego pola, nawigacja z usługą bezpłatnej aktualizacji, itd. Wszystko po to, by pokonywać 600 metrów z biura na przyszły plac budowy.
Zarząd spółki od Pałacu Saskiego zamówił sobie takie cacko. Zakup realizuje centrum obsługi KPRM. Czy to będzie BMW ix3 VS, Mercedes-Benz EQC, Tesla Model Y czy Audi e-tron? Z siedziby spółki na Marszałkowskiej 142 na plac budowy jest 700 m. Ale PiSowską dupę godnie trzeba wozić! pic.twitter.com/LHspJW9Qq5
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) April 26, 2022
Nie jest to jedyne zamówienie na auta dla tej spółki. Wcześniej przyłączyła się ona do przetargu organizowanego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, która chciała kupić około 350 samochodów. Zgodnie z doniesieniami "Faktu", spółka chciała dla siebie cztery auta o dość wysokich parametrach:
- hatchback z silnikiem benzynowym, moc 120 koni mechanicznych, cechy wyposażenia m.in. podgrzewane fotele, przyciemniane szyby, kamera 360 stopni;
- SUV z silnikiem benzynowym, moc 150 koni mechanicznych, cechy wyposażenia m.in. przyciemniane szyby, kamera 360 stopni;
- hatchback z silnikiem elektrycznym, moc 140 koni mechanicznych, cechy wyposażenia m.in. asystent martwego pola, przyciemniane szyby, kamera 360 stopni;
- 5-drzwiowe auto z silnikiem elektrycznym, moc 150 koni mechanicznych, cechy wyposażenia m.in. przyciemniane szyby, kamera 360 stopni.
Prezesem w spółce celowej został Jan Edmund Kowalski, były dyrektor rządowego Biura Programu Niepodległa. To on m.in. odpowiadał za obchody stulecia niepodległości Polski. Pensje władz spółki sięgają 29 tys. zł brutto miesięcznie, nie wliczając w to dodatków i nagród.
Zgodnie ze specustawą o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Bruehla i kamienic wzdłuż ul. Królewieckiej inwestycja ma kosztować ponad 2,4 mld zł. Realizacja ma trwać 10 lat. Pierwszych 20 mln zostało już zarezerwowanych w 2021 roku. Jednak kwoty zabezpieczające odbudowę rosną z każdym rokie i tak w 2022 roku wynoszą ok. 77 mln, w 2023 r. - 96 mln, w 2024 r. - 160 mln, w 2025 r. - już ponad 460 mln. Pik wydatów spółka osiągnie w 2026 roku z kwotą 673 mln zł. W następnych latach wydane pieniądze będą malały: w 2027 r. - 524 mln zł, 2028 r. - 368 mln zł, 2029 r. - 38 mln zł, a w 2030 r. - "zaledwie" 31 mln zł.
Finalnie Grób Nieznanego Żołnierza ma zostać "wchłonięty" przez pałac, który powstanie z pominięciem nadzoru konserwatora zabytków oraz przepisów prawa budowlanego. Samorząd zostanie pozbawiony gruntów pod budowę poprzez wywłaszczenie. Kwotę odszkodowania za nie ma przedstawić wojewoda mazowiecki.
aw