Deutsche Bank odnotował w 2015 r. rekordową stratę w kwocie 6,7 mld euro. Ubiegły rok zapisze się w historii banku jako prawdziwy „annus horribilis”.


Rekordowa, pierwsza od 2008 r. strata netto Deutsche Banku jest w dużej mierze rezultatem „zdarzeń nadzwyczajnych” obniżających wynik finansowy. Składają się na to koszty restrukturyzacji (800 mln euro), odpisy aktualizujące wartość spółki i aktywów niematerialnych (5,8 mld euro) oraz rezerwa na „koszty prawne” w wysokości 5,2 mld euro. W samym czwartym kwartale strata wyniosła 2,1 mld euro.
Ubiegłoroczne przychody banku sięgnęły 33,5 mld euro. W samym czwartym kwartale odnotowano 6,6 mld euro wobec 7,8 mld euro w analogicznym okresie 2014 r.
We wstępnym komunikacie niemiecki gigant dodał, że ogłoszona w grudniu sprzedaż udziałów w chińskim banku Hua Xia Bank dojdzie do skutku w drugim kwartale 2016 r.
Wyniki podane przez Deutsche Bank stanowią wstępne wyliczenia. Ostateczny raport zostanie opublikowany 28 stycznia.
Sprzątanie trwa
W ramach „porządków” nowego prezesa inwestorzy mogą się też pożegnać z dywidendą za 2015 i 2016 rok. Deutsche Bank nie podzieli się zyskiem po raz pierwszy od 1952 roku.
W czerwcu współprezesi Deutsche Banku - Juergen Fitschen i Anshu Jain - niespodziewanie podali się do dymisji. Obaj odeszli w cieniu spektakularnych porażek swego banku, ciągnących się procesów sądowych i niezadowalających wyników finansowych.
Restrukturyzacyjne plany banku zakładają zamknięcie biznesu w 10 krajach: Argentynie, Chile, Meksyku, Urugwaju, Peru, Danii, Finlandii, Norwegii, Malty i Nowej Zelandii. Łączne zatrudnienie ma zmaleć o 26 tys. etatów.
Przeczytaj także
Akcje Deutsche Bank wyceniane są na dzisiejszej sesji na niewiele ponad 16 euro. Od początku tego roku spółka potaniała o 28%, a od ubiegłorocznych maksimów dzieli ją 51,4%.
W przekazanym w czwartek pracownikom Deutsche Bank komunikacie jego prezes John Cryan zapowiedział "ciężką pracę i wyrzeczenia" w reakcji na rekordowa stratę, jaką ten największy niemiecki bank komercyjny poniósł w 2015 roku.
Zaznaczył jednocześnie, że nie ma żadnej alternatywy dla radykalnej przebudowy banku.