Środowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami głównych indeksów po decyzji Fed w sprawie obniżki stóp procentowych i komentarzach prezesa Jerome'a Powella, które ucieszyły giełdowych inwestorów.


Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,05 proc. i wyniósł 48.057,75 pkt.
S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 0,67 proc. i wyniósł 6.886,68 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 0,33 proc. do 23.654,16 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 1,35 proc. do 2.560,37 pkt. To najwyższy poziom tego indeksu w historii.
Indeks VIX spada o 6,73 proc. do 15,78 pkt.
Fed zgodnie z oczekiwaniami rynku obniżył stopy procentowe o ćwierć punktu procentowego na zakończenie dwudniowego posiedzenia w środę. Ta obniżka, trzecia z rzędu, ustala stopę funduszy federalnych na poziomie 3,50–3,75 proc.
W komunikacie Rezerwy Federalnej, jak również w późniejszych wypowiedziach prezesa Jerome’a Powella, znalazło się szereg elementów, które Wall Street uznała za optymistyczne dla rynków akcji.
Fed ogłosił rozpoczęcie skupu obligacji krótkoterminowych, zwiększając w ten sposób swój bilans. W rezultacie rentowność krótkoterminowych obligacji skarbowych spadła.
Bank centralny w swoim oświadczeniu zwrócił również uwagę na słabą sytuację na rynku pracy. Sugeruje to, że bank skupia się na wspieraniu gospodarki, a nie na inflacji.
"Sytuacja na rynku pracy wydaje się stopniowo ochładzać, a inflacja pozostaje nieco podwyższona. W celu wsparcia naszych celów, w świetle bilansu ryzyka dla zatrudnienia i inflacji, FOMC podjął decyzję o obniżeniu stopy procentowej o ćwierć punktu procentowego" - powiedział prezes Fed Jerome Powell podczas konferencji po zakończeniu posiedzenia.
"Chociaż ważne dane za ostatnie kilka miesięcy nie zostały jeszcze opublikowane, dostępne dane z sektora publicznego i prywatnego sugerują, że perspektywy dla zatrudnienia i inflacji nie zmieniły się aż tak bardzo od naszego spotkania w październiku" - dodał.
Choć Powell stwierdził, że Fed będzie musiał „poczekać i zobaczyć”, zanim podejmie kolejny krok, praktycznie wykluczył możliwość kolejnej podwyżki stóp procentowych.
„Nie sądzę, aby podwyżka stóp procentowych była w tym momencie czyimkolwiek scenariuszem bazowym” – powiedział.
Z drugiej strony, Fed prognozuje tylko jedną obniżkę stóp procentowych w 2026 roku, ale inwestorzy obstawiają, że pójdą dalej. W rzeczywistości, narzędzie CME Fedwatch wykazało, że prawdopodobieństwo, iż bank centralny obniży stopy procentowe dwa lub więcej razy w przyszłym roku, wynosi 68 proc.
„Brak głębszych redukcji mógł zostać źle zinterpretowany przez Wall Street, ale wiadomość, że bilans zacznie się ponownie powiększać, choć powoli, z pewnością jest powodem do ekscytacji i z nawiązką niweluje obawy o ograniczone obniżki stóp procentowych w przyszłości” – powiedział José Torres, starszy ekonomista w Interactive Brokers.
„Co więcej, na wykresach pojawiły się silniejsze prognozy wzrostu, niższe oczekiwania inflacyjne i neutralne oczekiwania dotyczące zatrudnienia, co również sprzyja wzrostowej reakcji zarówno na rynku akcji, jak i na rynku stóp procentowych” - dodał.
Analityk ocenia, że po obniżce stóp proc. droga do wzrostów w grudniu stoi otworem.
„Ostatnia decyzja w sprawie stóp procentowych podjęta w 2025 r. w zasadzie utorowała drogę rajdowi Świętego Mikołaja na koniec roku, a indeks S&P 500 jest gotowy przekroczyć próg 7.000 punktów w ciągu kilku najbliższych tygodni” – powiedział Torres.
Indeks Russell 2000, grupujący spółki o małej kapitalizacji, osiągnął w środę nowy rekord wszech czasów.
Inwestorzy masowo inwestowali w indeks Russell 2000 w ciągu ostatnich dwóch tygodni w związku z perspektywą obniżek stóp procentowych przez Fed, biorąc pod uwagę, że mniejsze spółki zazwyczaj korzystają z niższych kosztów pożyczek.
Indeks Russell 2000 wzrósł o 15 proc. w tym roku, pozostając w tyle za S&P 500, który od początku roku zanotował wzrost na poziomie ok. 17,2 proc.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na styczeń zwyżkują o 1,25 proc. do 58,98 USD za baryłkę, a styczniowe futures na Brent rosną o 1,19 proc. do 62,68 USD/b.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 1,81 mln baryłek, czyli o 0,42 proc., do 425,69 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 6,4 mln baryłek, czyli o 2,98 proc., do 220,82 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 2,5 mln baryłek, czyli o 2,19 proc., do 116,79 mln baryłek. (PAP)
pr/wr/


















































