Wzrostami głównych chińskich indeksów zakończyła się poniedziałkowa sesja na azjatyckich giełdach, po tym jak w życie weszły zaskakujące decyzje chińskich władz, wspierające krajowy rynek akcji. Przebieg handlu świadczy jednak, że odbudowa zaufania inwestorów nie jest taka prosta, a ostatnie działania Pekinu mogą okazać się niewystarczające.


W poniedziałek na sesji azjatyckiej obserwowane były wzrosty głównych chińskich indeksów giełdowych, które w tym roku radzą sobie najgorzej na świecie, zwłaszcza sierpień przyspieszył spadki, bowiem z Państwa Środka co chwila napływały niepokojące dane makroekonomiczne, sygnalizujące marazm w drugiej co do wielkości gospodarce świata.
Władze w Pekinie starają się podjąć rękawice i pobudzić koniunkturę gospodarczą, dlatego tylko w ostatnim czasie tną stopy procentowe, czy tak jak w weekend ogłaszają zachęty w celu zatrzymania odpływu kapitału z chińskich giełd i wsparcia płynności.
Chiny walczą dalej... https://t.co/FPCNm9d9WW
— Daniel Kostecki, CAI (@Dan_Kostecki) August 28, 2023
Pierwszy taki krok od 2008 r.
Na ogłoszony pakiet mający na celu „ożywienie rynku kapitałowego i zwiększenie zaufania inwestorów” składa się obniżka podatku od obrotu papierami wartościowymi (z 0,10 proc. do 0,05 proc.), złagodzenie wymogów podczas handlu z depozytem zabezpieczającym (ze 100 proc. do 80 proc.), spowolnienie tempa IPO (pierwszych ofert publicznych), ale także nałożenie limitu sprzedaży akcji na głównych inwestorów.
Ostatni raz Pekin na obniżenie podatku od obrotu zdecydował się w 2008 r. podczas globalnego kryzysu finansowego, kiedy zmniejszono go z 0,3 proc. proc. do 0,1 proc. Jak przypomina Financial Times, wtedy reakcją głównych indeksów w Chinach były nawet 9-proc. wzrosty. Tym razem reakcja inwestorów była niejednoznaczna.
Co prawda, początek sesji wskazywał na bardzo pozytywne przyjęcie niespodziewanej decyzji chińskich władz, bo indeksy rosły nawet o ponad 3 proc., jednak z każdą godziną optymizm inwestorów gasł, a ostatecznie HangSeng zyskał 0,94 proc., Shanghai Composite był wyżej o 1,13 proc., Shenzen Component wzrósł o 1,01 proc., a China A50 poszedł do góry o 1,17 proc. Nie zapominajmy przy tym o ogólnej poprawie sentymentu po tym jak w piątek na Wall Street indeksy wzrosły po przemówieniu szefa Fedu.


Mimo lepszej poniedziałkowej sesji indeksy HangSeng i Shenzen Component są w pierwszej trójce najgorzej radzących sobie indeksów od miesiąca, rozdzielonych na tym podium przez nasz krajowy WIG20.
Wątpliwości inwestorów
Wracając do przebiegu sesji w poniedziałek na chińskich giełdach, obserwatorzy komentują, że o ile dwa pierwsze wprowadzone środki poprawy płynności są oczywiste i nie budzą większych wątpliwości, o tyle limity przy IPO i ograniczenie sprzedaży akcji przez głównych akcjonariuszy już niekoniecznie.
„Oczywiście nałożenie ograniczeń na sprzedaż akcji przez głównych akcjonariuszy zmniejszy presję na spadek cen, ale jest to środek krótkoterminowy. W końcu nakładanie ograniczeń na sposób, w jaki inwestorzy mogą zarządzać swoimi portfelami, nie jest ruchem, który wzbudza zaufanie” – napisali analitycy z DM XTB.
„Konsekwencje obniżki podatku (…) wysłały rynkowi sygnał, że włądze przywiązują dużą wagę do chińskiej giełdy, aby ożywić nastroje inwestycyjne” – powiedział Chris Liu, starszy menedżer w Invesco, cytowany przez CNN.
Poprawa nastrojów na rynkach po decyzji Chin o obniżeniu podatku od obrotu papierami wartościowymi. pic.twitter.com/m3WjKXdXcG
— macroNEXT (@Macronextcom) August 28, 2023
„Chociaż chińskiemu rządowi udało się tymczasowo poprawić nastroje inwestorów, potrzebne są bardziej konkretne środki, aby zażegnać kryzys w sektorze nieruchomości i… odwrócić niedźwiedzie oczekiwania co do chińskiej gospodarki” - powiedział z kolei Ken Cheung, główny strateg ds. wymiany walut w Mizuho Bank.
Na łamach Financial Times Louis Tse, dyrektor zarządzający domu maklerskiego Wealthy Securities, zauważył, że mimo obietnic większego wsparcia gospodarczego ze strony władz, ich efekty szybko się rozmywają. Pomimo łagodzenia środków, sytuacja jest nadal trudna, szczególnie w kontekście spowolnienia rynku nieruchomości. Ilustracją problemów tego sektora jest sytuacja jednego z byłych liderów rynku - Evergrande, którego handel akcjami wznowiono po 17 miesiącach i od razu przeceniono o 87 proc., ze względu na katastrofalną sytuację finansową.
„Dobra wiadomość jest taka, że widzimy coraz więcej środków wspierających gospodarkę” – napisał w notatce po tych ruchach Hui Shan, główny ekonomista ds. Chin w Goldman Sachs, cytowany przez Financial Times. „Ale zła wiadomość jest taka, że środki te są nadal wybiórcze, szczególnie w kontekście poważnego pogorszenia koniunktury na rynku nieruchomości”.
Obecne wydarzenia w chińskiej gospodarce wywołują obawy o trwałość ożywienia rynków kapitałowych oraz zaufanie inwestorów. W kontekście giełdowym warto przypomnieć, że zarówno Chiny jak i Polska należą do jednego koszyka rynków wschodzących. O potencjalnym wpływie chińskich problemów gospodarczych na koniunkturę w Polsce opisali ostatnio ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wskazując na naszą zależność od Niemiec, które wysyłają do Państwa Środka ponad 8 proc. swoich towarów.
Michał Kubicki