REKLAMA

Nowa pańszczyzna na polskim rynku pracy

Łukasz Piechowiak2015-04-10 01:26główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2015-04-10 01:26
Nowa pańszczyzna na polskim rynku pracy
Nowa pańszczyzna na polskim rynku pracy
fot. theta / / theta

Oficjalnie pańszczyznę na ziemiach polskich zlikwidowano w połowie XIX wieku. W teorii skończyła się wtedy praca za darmo. Być może od tamtego czasu chłop nie musi nikomu orać pola bez wynagrodzenia, ale to wcale nie oznacza, że pańszczyźniane metody zarządzania odeszły do lamusa. Ewoluowały i transformowały się i wciąż są niebezpieczne.

[Aktualizacja 16:15]

Kraj poszedł do przodu. W Polsce zlikwidowano analfabetyzm, ponad 5 mln Polaków skończyło studia, pojawiły się bezpieczniejsze samochody, wygodniejsze mieszkania, komputery, smartfony i skuteczniejsze leki. Jak ktoś ma w miarę przeciętny dochód z pracy, to może nawet pozwolić sobie na urlop w ciepłym kraju. Słowem, życie jest wygodniejsze i przyjemniejsze. Myli się jednak ten, kto twierdzi, że świat jest bez skazy. Wciąż są ludzie, którzy narzekają - szczególnie w miejscu pracy. I niestety, mają ku temu powody.

(theta)

Na forum Bankier.pl Fred napisał: "Najbardziej wypala mobbing. Doświadczyłem mobbingu w jednostce budżetowej. Jestem wykończony. Mobberzy to w większości przypadków ludzie z kompleksami nie tolerujący ambicji podwładnych. To główny motyw ich działania".

Czy rzeczywiście mobbing to nowa forma pańszczyzny?

Przemoc i nękanie w pracy to dla jednych rzeczywistość, a dla innych legenda. Całe szczęście większość pracowników nie ma na co dzień do czynienia z przemocą fizyczną lub psychiczną - przynajmniej większość oficjalnie tak twierdzi. Bo wciąż ciężko wytłumaczyć, czym jest przemoc psychiczna w miejscu pracy. Z definicji wynika, że jest to oddziaływanie psychiczne, które polega na systematycznym i umyślnym znieważaniu, zastraszaniu, poniżaniu w okolicznościach związanych z pracą.


Przepisy antymobbingowe wprowadzono do Kodeksu pracy 10 lat temu. Od tamtej pory łączna liczba spraw zgłoszonych waha się w okolicach 3 tysięcy. Biorąc pod uwagę, że na podstawie umów o pracę zatrudnionych jest ok. 10 mln Polaków, to liczba ofiar mobbingu jest bardzo niska. Eksperci znają przyczynę. Przede wszystkim sprawy o mobbing nie są łatwe – ofiara musi być przebadana przez lekarza psychiatrę i psychologa. Przede wszystkim musi chcieć pójść z tym do sądu – większość pracowników boi się utraty pracy lub wstydu związanego z mobbingiem, dlatego rzadko decydują się na wniesienie oskarżenia.

Stowarzyszenie Antymobbingowe podkreśla, że osoby, które czują się ofiarami mobbingu w pierwszej kolejności muszą pójść do lekarza lub psychologa. Trudno jest udawać ofiarę mobbingu, dlatego specjaliści nie mają większych problemów z postawieniem diagnozy. Ofiara mobbingu charakteryzuje się chorobliwym lękiem przed pójściem do pracy, rozstrojem psychicznym, bezsennością, odtwarza i analizuje swoje zachowanie w pracy, a po „trudnej” sytuacji nie może przejść do porządku dziennego.

Agnieszka Szczygielska, psycholog z Mazowieckiego Centrum Psychiatrycznego w Drewnicy nie pozostawia wątpliwości.

- Początkowo ofiara zaczyna czuć się nieswojo, jest zażenowana zmianą relacji w środowisku pracy. Następnie pojawiają się symptomy psychosomatyczne tj. bezsenność, zaburzenia trawienia, brak poczucia bezpieczeństwa, lęk, niepokój, zaburzenia funkcji poznawczych (pamięci i koncentracji). Narastający dyskomfort psychiczny prowadzi do pogorszenia zdrowia psychofizycznego ofiary mobbingu. Pojawiają się stany depresyjne z towarzyszącymi myślami rezygnacyjnymi, trudności w utrzymaniu lub nawiązaniu relacji, izolacja, brak pewności siebie. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany może w konsekwencji doprowadzić do poważnych problemów i zaburzeń psychicznych - nerwicy, głębokiej depresji, zaburzeń adaptacyjnych - stwierdza Szczygielska.

Zarządzanie po polsku

"Zarządzanie po polsku", czyli maksymalne wykorzystanie pracownika za głodową pensję - takie opinie przeważają w internecie.


Marta napisała, że:

"Ambitny pracownik to nie skarb dla przełożonego, który przynosi realną wartość firmie tylko zagrożenie dla jego posady. Dlatego w wielu przedsiębiorstwach, w tym w korporacjach, dominuje zasada, że idealny kandydat do pracy to człowiek bez ambicji, spokojny, cichy - taka szara myszka, która co dwa lata prosi o skromną podwyżkę, a otrzymuje ją raz na cztery. Pracownik o niskiej samoocenie to największy skarb".

Gosia pisze:

"Na Zachodzie pracowników traktuje się z szacunkiem. Inwestuje się w nich, nie zmienia co chwile zakresu kompetencji i co jakiś czas premiuje ich pracę. Wtedy pracownik czuje, że pracuje dla kogoś, bo chce a nie dlatego, że musi. U nas pracuje się po to, by przeżyć. W Polsce przełożeni znają jedynie metode kija i marchewki, ale bez marchewki. Wiekszość dodatkowych prac wykonujesz nie dla tego, że dostaniesz za to coś ekstra tylko po to, by Ciebie nie zwolnili. To straszny kraj".

Powyższe komentarze rysują bardzo dramatyczny obraz polskiej rzeczywistości, ale pojawiają się też zgoła odmienne opinie.

Romek komentuje:

"A moim zdaniem jest coraz lepiej. Jeszcze kilka lat temu mój szef bez żadnego oporu wywalał ludzi za byle co. Dzisiaj już tego nie zrobi, bo nawet w moim małym mieście z 15% bezrobociem ciężko jest znaleźć kogoś kompetentnego do pracy. Nie płaci już też możliwie jak najmniej, ale całkiem nieźle jak na te warunki. O dziwo - nie z dobroci serca tylko z pragmatyzmu. Tani pracownicy nie mieli oporów kraść".

King nie narzeka:

"U mnie w pracy jest nieźle. Szef jest wyrozumiały, nie krzyczy. Często dostaję premię, ale muszę na nie zapracować. Nawet najsłabszych motywuje do cięższej pracy i czasem daje im zarobić więcej niż zasłużyli. Co pół roku mamy wyjazd integracyjny, a ekipa jest tak zgrana, że bez większego trudu wyrabiamy nawet wyśrubowane plany sprzedażowe".

Przeciętna płaca w Polsce to 2,8 tys. zł netto. Mediana oscyluje w granicach 2,2 tys. zł netto. Polacy zarabiają mało, a pracują dużo. CBOS podał, że co czwarty Polak spędza w pracy od 41 do 50 godzin tygodniowo, a 12 proc. powyżej 60 godzin.

Łącznie, przeciętnie w pracy spędzamy blisko 1940 godzin rocznie. To o prawie 400 godzin więcej niż Francuzi, Niemcy czy Holendrzy. Przy okazji zarabiamy czterokrotnie mniej. Wydajność pracy Polaka wynosi 66% średniej UE, ale zarobki mamy na poziomie ok. 40%. Niedoszacowanie płacy, długi czas spędzany w pracy oraz kiepska jakość zarządzania to idealne warunki do rozwoju depresji.

Cichy samobójca

W Polsce coraz więcej ludzi cierpi na depresję. Koszty tej choroby są ogromne. Z obliczeń Instytutu Łazarskiego wynika, że koszty pośrednie (koszty utraty produktywności) tej choroby to nawet 2,6 mld zł rocznie plus 800 mln zł kosztów płatników składek i wypłaty świadczeń. Mamy też jeden z najwyższych wskaźników samobójstw na świecie.

Co roku w Polsce zabija się ok. 5 tys. ludzi - to więcej niż ginie na drogach w wypadkach samochodowych. Na poprawę drogowych statystyk wydajemy miliardy złotych - na przeciwdziałanie skutkom depresji, która jest jedną z przyczyn dużej liczby samobójstw wydajemy tyle co nic.

W teorii państwo jest zaangażowane np. w przeciwdziałanie mobbingowi, bo wprowadziło właściwe przepisy. Jednak samo ich wprowadzenie nie rozwiązało problemów nadużyć przełożonych względem pracowników. Prawo jest, ale jak młotek za szybką, której nie wolno pod żadnym pozorem stłuc.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (36)

dodaj komentarz
~luz
Żydzi nie rządzą Polską ,, przynajmniej nie w tej skali co piszecie ,, 100 lat temu Żydzi rządzili bardziej światem niż dziś , Byli bankierami , lekarzami , nauczycielami , krawcami , kamieniarzami, kupcami i drobnymi handlarzami A zwłaszcza lekarze i nauczyciele żydowscy tak odcisnęli się na zmianach społecznych we wszystkich narodach Żydzi nie rządzą Polską ,, przynajmniej nie w tej skali co piszecie ,, 100 lat temu Żydzi rządzili bardziej światem niż dziś , Byli bankierami , lekarzami , nauczycielami , krawcami , kamieniarzami, kupcami i drobnymi handlarzami A zwłaszcza lekarze i nauczyciele żydowscy tak odcisnęli się na zmianach społecznych we wszystkich narodach europejsckich 20 wieku , stąd też pogląd że rządzą ale my-inni zrobiliśmy ogromny postęp właśnie w tych dziedzinach i dziś TO MY DORÓWNALIŚMY ŻYDOM , dlatego z powodzeniem konkurujemy w z nimi w wielu dziedzinach bez żadnej ideologii , JEDYNIE PRZESTRZEGAM ŻE JEŚLI NIE BĘDZIEMY ROZWIJAĆ WŁASNEJ WIEDZY ,, ŻYDZI WRÓCĄ DO AWANGARDY GDYŻ ONI ZAWSZE ,, ALE TO ZAWSZE STAWIAJĄ NA ROZWÓJ WIEDZY I NAUKI
~plazowicz
Ciemnota nie chciała uwłaszczyć się i prywatyzować, to zrobił to za nią ktoś inny. Została z gołą... na mrozie. To proste jak budowa cepa. W tym kraju "inwestuje się" teraz w emerytów, a konkretnie kupuje ich głosy kiełbasą wyborczą. Jeszcze parę lat to pociągnie, a potem?
~224
Folwarczne zarządzanie to jedno a pańszczyzna to drugie. Pierwsze zdarza się pracodawcom. Drugie uprawia bez przerwy nasz Feudalny Rząd, pobierający w podatkach nawet 102% narzutu od najniższego wynagrodznia.

Kogo dziwi ta liczba, niech weźmie pod uwagę, że VAT to podatek od wartości dodanej a nie, "od towarów i usług".
Folwarczne zarządzanie to jedno a pańszczyzna to drugie. Pierwsze zdarza się pracodawcom. Drugie uprawia bez przerwy nasz Feudalny Rząd, pobierający w podatkach nawet 102% narzutu od najniższego wynagrodznia.

Kogo dziwi ta liczba, niech weźmie pod uwagę, że VAT to podatek od wartości dodanej a nie, "od towarów i usług". Towary i usługi nie mają dochodu więc nie płacą podatku. Wartość dodana to zysk oraz płace pracowników. - definicja dostępna w internecie. VAT obciąża więc również koszty płac (razem ze wszystkimi narzutami oczywiście).
~retro
mnie jednak dziwi ta liczba - 102% w podatkach to by oznaczało że państwo zabiera wszystko i jeszcze każe dopłacać..., jak już chcesz obliczyć jaki % podatków faktycznie zbaiebiera państwo to nie popełniaj tego błędy który popełniają wszyscy naiwniacy czyli sumowanie % wszelkich podatków (bo wyjdą cii absurdy typu 300%) tylko sprawdź mnie jednak dziwi ta liczba - 102% w podatkach to by oznaczało że państwo zabiera wszystko i jeszcze każe dopłacać..., jak już chcesz obliczyć jaki % podatków faktycznie zbaiebiera państwo to nie popełniaj tego błędy który popełniają wszyscy naiwniacy czyli sumowanie % wszelkich podatków (bo wyjdą cii absurdy typu 300%) tylko sprawdź ile oficjalnie polacy zarobili netto+koszty pracodawcy i podzel to przez wartość podatku który w tym czasie zebrało państwo od tych ludzi (dochodowy, wat, różnego rodzaju akcyzy i opłaty urzędowe). jeżeli uwzględnisz zusy i inne ubezpieczenia państwowe po stronie podatkowej to musisz także uwzględnić wszystkie świadczenia ( emerytury chorobowe itp) po stronie dochodowej. Wynik oscyluje gdzieś w okolicach 50%
~224 odpowiada ~retro
nawet 102% narzutu . Czy słowo "narzut" jest dla ciebie zrozumiałe?
~gość
Pańszczyzna? Raczej neokolonializm albo i coś jeszcze gorszego. Trzecie miejsce w Europie pod względem wyprowadzanego z kraju kapitału.
~Kfsi
Towarzyszka Surdykowska przekłada przeterminowane , nadgryzione kotlety z talerza klienta , który nie dokończył kiedyś nowemu klientowi. Nie zna skali , podejrzewa jakieś koszty , podejrzewa problem i pisze tekst jak o UFO - nie widziała ale jest. Znamy za to problem kosztów ponoszonych Polków , którzy nieopacznie zaryzykowali i Towarzyszka Surdykowska przekłada przeterminowane , nadgryzione kotlety z talerza klienta , który nie dokończył kiedyś nowemu klientowi. Nie zna skali , podejrzewa jakieś koszty , podejrzewa problem i pisze tekst jak o UFO - nie widziała ale jest. Znamy za to problem kosztów ponoszonych Polków , którzy nieopacznie zaryzykowali i zostali zniszczeni w Polsce przez przestępców biurokratów "Układ Zamknięty" , Roman Kluska jest przykładem itd... Znamy skalę kosztów biurokracji "stempelkowej" (przystawiają cyklicznie pieczątkę) , którą trzeba utrzymywać
za ogromne pieniądze - te pieniądze nie trafiają do pracowników wypracowujących tą kasę. I to jest przyczyna L4 - dobrze pracujący dochodzą do wniosku , że nie ma sensu robić i tak więcej nie zarobią - po części maja rację - utrzymują np. "ministra" Kapicę , który łupi przedsiębiorców czyli ich oni Kapicę utrzymują. itd itd itp. Wszyscy o tym wiemy tekst towarzyszki jakiejś tam to lewy tekst dla nierobów . Tego typu teksty dla idiotów wspierają obecny klikę ,rząd stada kur
~gazda
"Model folwarcznego zarządzania ludźmi i ich pracą stał się zjawiskiem powszechnym"
To nie jest teoria spiskowa , to jest fakt. We Francji trwają obecnie strajki i ludzie walczą o swoje prawa , a zarabiają kilkakrotnie więcej od Polaków. Trzeba spojrzeć szerzej dlaczego tak jest , co może być przyczyną. To nie tylko
"Model folwarcznego zarządzania ludźmi i ich pracą stał się zjawiskiem powszechnym"
To nie jest teoria spiskowa , to jest fakt. We Francji trwają obecnie strajki i ludzie walczą o swoje prawa , a zarabiają kilkakrotnie więcej od Polaków. Trzeba spojrzeć szerzej dlaczego tak jest , co może być przyczyną. To nie tylko w Polsce dziennikarze zaczynają dostrzegać , że coś jest z tym światem i cywilizacją nie tak.

To że "Żydzi" rządzą w Polsce od dziesiatków lat jest dla mnie faktem (co prawda wypędzono ich część w 1968 - ale to była walka z wiatrakami czyli pomyłka dziejowa). To, że rządzą w Polsce z tzw. "II rzędu" nie ulega wątpliwości. Ważne, czy bardziej dobrze rządzą dla siebie czy dla mas.
Widać, że jednak dla siebie bo to Oni stanowią awangardę elit świata, mającą w swym posiadaniu blisko 50% globalnych dóbr materialnych, % z roku na rok rosnący. Stanowią również elitę w Polsce, bez żadnej wątpliwości.

Niech żony Komorowskiego, Dudy, Sikorskiego itd. będą z pochodzenia żydówkami, bo nimi są. Niech Kwaśniewski , Wałęsa, Tusk, Rostowski itd. są z pochodzenia "Żydami", bo są nimi. Nic na to nie możecie poradzić.
Nie mógł nic na to poradzić i Hitler. Żona jego Ewa Braun też była Żydówką.

...”Agentki izraelskiego Mosadu mogą - w ramach działań służbowych - uprawiać seks z wrogiem bez obaw o religijne potępienie. Rabin Ari Szwat orzekł, że taki seks, jeśli służy dobrej sprawie, jest dopuszczalny...."

Głosujcie więc "obywatele", bo jakkolwiek nie zagłosujecie, to nie zmieni to faktu, że zawsze traficie w "dziesiątkę" . Nigdy nie dorównacie żydowskiej przebiegłości i inteligencji, i piszę to z braterską miłością do rodaków wszelkiej maści, by ich podziwiali. Wierzę, że jest to naród wybrany do pomnażania mamony oraz innych wyższych celów kosztem łatwowiernych i stworzonych do wyzyskiwania "gojów".

Pokłon głęboki składam im w hołdzie, a dla frajerskich narodów przesyłam szyderczy półuśmiech, który i mnie się należy z całą pewnością. Niech NWO i banksterstwo będzie z nimi, a także drogowskazem do stworzenia globalnego świata, kiedyś wreszcie bez państwowości i narodowości ( od zawsze czepiających się nacji rabinów). Świat w zasadzie należy już do nich i to od dawna. Chwała Bilderbergom, pierwszemu nieoficjalnemu, po części globalnemu "rządowi świata".

„Bilderberg to nie jest żadna teoria spiskowa. To jest spiskowa rzeczywistość – twierdzi Daniel Estulin, autor bestselleru „The True Story of Bilderberg Group”. – To narzędzie, za pomocą którego światowa oligarchia finansowa narzuciła wygodną dla siebie politykę rządom tylko z pozoru niezależnym. Chcą stworzyć globalną sieć karteli, potężniejszą niż wszystkie państwa na ziemi. I to te kartele będą kontrolować życie każdego człowieka, od narodzin po śmierć” – pisze.

Estulin twierdzi, że Grupa Bilderberga od 60 lat decyduje o losach światowych walut, energii oraz surowców. Nie ma jednego szefa. Przywództwo ma charakter owalny: trzy grupy liczące trzech członków podejmują decyzje w poszczególnych dziedzinach.

Ostatnio, dwukrotnie na obradach tej grupy bywał nie kto inny jak znany nam Jacek Rostowski vel Rothfeld, zaborca OFE i kreatywnej (oszukańczej) ekonomii. Były vpremier Polski. obecnie szef doradców premier Ewy Kopacz.

(Info nieoficjalne _ W 2015 roku spotkanie grupy Bilderberg ma się odbyć w Austrii w dniach 11-13 czerwca w Interalpen-Hotel Tyrol, w pobliżu miasta Innsbruck)
~skoczek
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w rejonach o niskim bezrobociu (w Polsce: SSE) pracodawcy przestają traktować pracowników jak śmieci a zaczynają o nich dbać? Dlatego receptą na wyzysk w pracy nie jest wysoka płaca minimalna, długi okres wypowiedzenia i inne socjalistyczne wynalazki, lecz maksymalna deregulacja (zniesienie KP,Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w rejonach o niskim bezrobociu (w Polsce: SSE) pracodawcy przestają traktować pracowników jak śmieci a zaczynają o nich dbać? Dlatego receptą na wyzysk w pracy nie jest wysoka płaca minimalna, długi okres wypowiedzenia i inne socjalistyczne wynalazki, lecz maksymalna deregulacja (zniesienie KP, związki zawodowe i związki pracodawców na prawach zwykłych stowarzyszeń) likwidacja podatku dochodowego i ZUS.
~gazda odpowiada ~skoczek
A dlaczego Ty się nie zastanowisz, że dziś setki tyś Francuzów , o poziomie życia kilkakrotnie wyższym niż w Polsce strajkuje i buntuje się na obecną politykę elit. Czy, nie pojmujesz ,że świadomość polityczna Francuzów jest wyższa niż Polaków.

O dbaniu o pracownika (SSE) świadczy własśnie, dziś najniższa płaca (brutto),
A dlaczego Ty się nie zastanowisz, że dziś setki tyś Francuzów , o poziomie życia kilkakrotnie wyższym niż w Polsce strajkuje i buntuje się na obecną politykę elit. Czy, nie pojmujesz ,że świadomość polityczna Francuzów jest wyższa niż Polaków.

O dbaniu o pracownika (SSE) świadczy własśnie, dziś najniższa płaca (brutto), 400 e w Polsce , a 1500 np w Niemczech, Francji ,a jeszcze wyższa w Luxemburgu. Nie wspomnę o kwotach wolnych od podatku, prawie najniższym w UE. Nawet Estonia podwyższa.
Przeczytaj sobie o UE i OC jednakowym dla całej Unii, i zastanów się czy polscy kierowcy o płacy minimalnej sobie odpuszcza samochody. Ja w odróżnieniu od Ciebie zastanawiam się nad wszystkim nawet nad przyszłością.

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/864578,samochodowe-oc-obejmuje-cale-terytorium-unii.html

"Polisa obowiązkowego ubezpieczenia OC nie może mieć różnej ceny w zależności od tego, czy pojazd będzie używany tylko w danym państwie, czy też w innych krajach UE"

Wiesz co to może oznaczać dla tych ludzi z najniższą krajowa w Polsce???? Zastanów się nad tym.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki