REKLAMA

Nie warto wyjeżdżać z Polski. W 2030 zarobisz dużo więcej!

Marcin Lekki2013-09-30 10:39
publikacja
2013-09-30 10:39

W Polsce zarabia się zdecydowanie gorzej niż na zachodzie Europy, choć wydajność naszej pracy wzrasta. Jednak eksperci PwC przekonują, że w najbliższych kilkunastu latach zmieni się to na naszą korzyść.

 

problem
foto: Thinkstock
 

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opublikował raport na temat obecnych zarobków w Polsce i na świecie. Natomiast PwC pokusił się o prognozę zarobków na świecie w 2030 roku. Z obu raportów wynika, że wprawdzie obecnie nie zarabiamy najlepiej, ale nasza sytuacja będzie się stale poprawiać.

Lepiej pracować w budżetówce niż w sektorze prywatnym

Zgodnie z raportem ZPP pracownicy sektora publicznego zarabiają zdecydowanie lepiej niż ci z sektora prywatnego. Różnica jest wyraźna - średnie miesięczne zarobki w sektorze publicznym i prywatnym wynoszą odpowiednio 4,5 tys. zł i 3,4 tys. zł brutto. Zarobki w budżetówce rosną też nieco szybciej niż w sektorze prywatnym. Bardzo wyraźne są dysproporcje między poszczególnymi regionami kraju. Tradycyjnie liderem jest województwo mazowieckie, głównie dzięki wysokiej średniej płac w Warszawie (6 tys. zł brutto). Dla porównania, na to samo wynagrodzenie mieszkaniec Białegostoku musi pracować dwukrotnie dłużej niż osoba ze stolicy.

praca za granicą» Biznes w Polsce czy za granicą?

Najlepiej zarabiają pracownicy w branżach: IT, telekomunikacji, ubezpieczeniach i bankowości. Mediana miesięcznych zarobków pracowników IT przekracza 6 tys. zł brutto. Dla sektora telekomunikacji wartość ta jest poniżej 6 tys. zł, w sektorze finansowym niewiele ponad 5 tys. zł. Wyraźna jest także różnica w pensjach ze względu na płeć - pracująca w banku kobieta zarobi przeciętnie ponad 2 tys. zł mniej niż mężczyzna.

Z raportu ZPP wynika też, że dobrze zarabia się w firmach z zagranicznym kapitałem. W sektorze IT różnica ta wynosi średnio ok. 30%. Zarobki zależą też od wielkości firmy, w której pracujemy. Z zasady im więcej pracowników pracuje w firmie, tym wyższe będą też zarobki. Największe dysproporcje znów są widoczne w branży IT - w firmie zatrudniającej poniżej 9 pracowników zarabia się średnio 2 razy mniej niż w dużej korporacji.

Myślisz o emigracji? Zostań w Polsce lub jedź do Korei!

Raport ZPP mówi, że wzrost płac w Europie Środkowo-Wschodniej następuje szybciej niż w Europie Zachodniej. Kraje takie jak Polska (w której wzrost płac w 2012 roku wyniósł 3,5%) czy Bułgaria (wzrost o 5,6%) będą zatem niwelować różnice w zarobkach w stosunku do Niemiec (wzrost o 0,8%) czy Wielkiej Brytanii (spadek o 3,5%). Kraje z "grupy pościgowej" utrzymają też swoją konkurencyjność, ponieważ wydajność pracy rośnie w nich szybciej niż zarobki.


 »Zwolnili cię z korporacji? Zostań biznesmenem lub politykiem 

Obecnie najwięcej zarabiają mieszkańcy Nowego Jorku, Sydney, Tokio i Oslo. W kolejnych 20 latach do tej listy zapewne dopiszemy Seul. PwC prognozuje bowiem, że w 2030 roku najwięcej na świecie będą zarabiać mieszkańcy Korei Południowej, ze średnią miesięcznych zarobków ponad 5 tys. dolarów (w tej chwili Koreańczycy zarabiają średnio niecałe 2,4 tys. USD). W tej chwili wyraźnym liderem jest Australia (4,5 tys. USD). Według raportu Polska również zyska - nasze średnie pensje w 2030 roku mogą przekroczyć 3,1 tys. USD wobec obecnych 1,2 tys. USD. Relatywnie więc, zdaniem ekspertów PwC, czeka nas większy skok niż przyszłych liderów - Koreańczyków.

Według tego samego raportu zmniejszenie dysproporcji w zarobkach na świecie niesie ze sobą istotne konsekwencje. Chiny, przez wzrost płac, mogą stracić status "fabryki świata" i przerodzić się w ważny rynek zbytu. Produkcja będzie w większym stopniu przenoszona do Indii i Filipin. Właśnie w Filipinach twórcy raportu widzą największy potencjał do przejęcia roli Chińczyków w światowej gospodarce. Ich zdaniem również Polska może stać się ważnym producentem, ponieważ pomimo rosnących kosztów pracownika zapewnimy gwarancję jakości produktów.

Komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl
Łukasz Piechowiak

Kiedy w Polsce pensje będą godziwe?

PwC zna odpowiedź. W 2030 roku przeciętne polskie wynagrodzenie będzie stanowiło 69% średniej w USA, czyli 3137 dolarów miesięcznie. Największy wpływ na wzrost pensji będzie miała rosnąca wydajność pracy oraz korzystne zmiany kursu walutowego.

Głównym powodem wzrostu ma być zwiększenie wydajności pracy. Przy czym wcale nie chodzi o to, że będziemy pracować więcej. Wydajność mierzy się wartością wyprodukowanych dóbr i usług w ciągu godziny. Obecnie istnieje spora luka pomiędzy całkiem wysoką wydajnością Polaków, a niskimi wynagrodzeniami. Wszystko wskazuje, że w najbliższych latach będzie się ona zmniejszać i w końcu „pensje dogonią wydajność”. Niewykluczone też, że Polska przyjmie euro, co w teorii również powinno wywołać presję na wzrost płac.


Marcin Lekki
Bankier.pl
m.lekki@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (69)

dodaj komentarz
~XYZ
1. Średnia działa na takiej zasadzie: idę z psem na spacer. Przeciętnie mamy po 3 nogi.
2. Co z tego, jak będziemy więcej zarabiać, skoro podwyżki zje inflacja?
~Kamil
Hahahah wiekszej bzdury nie słyszałem, lepiej posłuchac wróżbity macieja bankier.pl tym chyba ktos z rządu sie zajmuje, i jeszcze internautów ma za głabów ze w to uwierzą w tv sobie mówcie starym głupim babkom które w to wierzą. Prawda jest jedna Ostatni dzwonek zeby wyjechac z Polski Sorry za błędy ale w nerwach na szybko pisane
~kasia
i co mam bidować jeszcze 15 lat? ja juz znalazłam pracę w Norwegii na http://top-ogloszenia.net/Praca-11 i jestem w Oslo od trzech miesięcy. Raczej do PL nie wracam bo i po co
~Gandalf Szalony
Wydajność pracy w PL jest słaba? Pracuję w zachodniej korporacji, w Niemczech na moim stanowisku pracują 3 osoby. Kiedy przyjechali do mnie na spotkanie, pytali 3 razy czy dobrze ich zrozumiałem ile osób pracuje w moim dziale? Słaba wydajność ta! Zakładam że każdy z nich zarabiał też x3 to co ja?
~ściema
spokojnie można wyjeżdżać a potem się zobaczy gdzieś koło 2029 żyć w nędzy bo może wizjoner miał dobre natchnienie?takie ściemy to sobie w du wsadzcie
~kriss
średnia w 2030 , 3.100 USD :) ciekawe o ile wzrosną koszty przeżycia !!! mnie to już raczej nie obejmie , chyba ze wiek emerytalny przesuną znowu o kilka lat, a może nie będzie już emerytur ???! (to pewnie nie jest głupi pomysł :) ( pracuj do śmierci ))
Bardziej interesująca byłaby prognoza minimalnej płacy , pewnie wzrośnie
średnia w 2030 , 3.100 USD :) ciekawe o ile wzrosną koszty przeżycia !!! mnie to już raczej nie obejmie , chyba ze wiek emerytalny przesuną znowu o kilka lat, a może nie będzie już emerytur ???! (to pewnie nie jest głupi pomysł :) ( pracuj do śmierci ))
Bardziej interesująca byłaby prognoza minimalnej płacy , pewnie wzrośnie do 800 USD, czyli ok. 600 euro ... waaartooo zostać !!!!
~caesar
Pan Piechowiak napisał że wszystko wskazuje na to że luka pomiędzy wydajnością a wynagrodzeniami będzie się zmniejszać . A niby co na to wskazuje skoro wszędzie na świecie jest trwała tendencja odwrotna, wynikająca między innymi z tego że coraz większą część dochodu gromadzi górne 1-3% ludzi ? Poza tym w Polsce jak w artykule opisano Pan Piechowiak napisał że wszystko wskazuje na to że luka pomiędzy wydajnością a wynagrodzeniami będzie się zmniejszać . A niby co na to wskazuje skoro wszędzie na świecie jest trwała tendencja odwrotna, wynikająca między innymi z tego że coraz większą część dochodu gromadzi górne 1-3% ludzi ? Poza tym w Polsce jak w artykule opisano , pogłębia się różnica pomiędzy sektorem publicznym, w którym wydajność jest ujemna - bo urzędnicy i funkcjonariusze utrudniają jedynie procesy wytwórczo-usługowe (pomijam nauczycieli i kurczącą się państwową służbę zdrowia). Więc gdzie jest ta dodatnia korelacja dla tych co realnie pracują ?
~Iga
Ten kto pisał ten artykuł jest oderwany nie tylko
od rzeczywistości, ale kompletnie pozbawiony
umiejętności trzeżwego osądu rzeczywistości.
Za 17 lat będzie lepiej ? - kto pamięta co mówiono
nam w 1989 roku?.
Zostańcie rodacy, bierzcie tylko kredyty
na wszystko i kupujcie w hipermarketach
(oczywiscie na kredyt).
Ten kto pisał ten artykuł jest oderwany nie tylko
od rzeczywistości, ale kompletnie pozbawiony
umiejętności trzeżwego osądu rzeczywistości.
Za 17 lat będzie lepiej ? - kto pamięta co mówiono
nam w 1989 roku?.
Zostańcie rodacy, bierzcie tylko kredyty
na wszystko i kupujcie w hipermarketach
(oczywiscie na kredyt).Polityka i gadka do
postkolonialnego pospólstwa.
~maat
Myślę, że to raczej Ty jesteś oderwana od rzeczywistości. To, co mówili w 1989 roku to akurat jest prawda, bo aktualnie może Luksemburgiem nie jesteśmy, ale JEST lepiej, niż w '89. Porównaj sobie PKB z roku 1989 i 2014. Przez ostatnie 25 lat Polska bardzo się zmieniła i zmienia się dalej, trudno tego nie stwierdzić, ale na dobrobyt Myślę, że to raczej Ty jesteś oderwana od rzeczywistości. To, co mówili w 1989 roku to akurat jest prawda, bo aktualnie może Luksemburgiem nie jesteśmy, ale JEST lepiej, niż w '89. Porównaj sobie PKB z roku 1989 i 2014. Przez ostatnie 25 lat Polska bardzo się zmieniła i zmienia się dalej, trudno tego nie stwierdzić, ale na dobrobyt trzeba niestety pracować latami, a z tego co widać, jesteś jedną z osób, która chciałaby mieć bogaty kraj na skinienie palca. Tak się nie da.
~Pantera
W 2030 r. będziemy zarabiać więcej czyli za 17 lat.
Średni czas pracy pracownika to 40 - 45 lat czyli za połowę przeciętnego czasu do emerytury, która w między czasie zostanie zwyczajnie zlikwidowana - ZUS zbankrutuje, a OFE już są rozkradane.
Nie wspomina się również o kulturze pracy na Zachodzie i w Polsce - godzinach nadliczbowych,
W 2030 r. będziemy zarabiać więcej czyli za 17 lat.
Średni czas pracy pracownika to 40 - 45 lat czyli za połowę przeciętnego czasu do emerytury, która w między czasie zostanie zwyczajnie zlikwidowana - ZUS zbankrutuje, a OFE już są rozkradane.
Nie wspomina się również o kulturze pracy na Zachodzie i w Polsce - godzinach nadliczbowych, które na Zachodzie są dodatkowo płatne - w Polsce niekoniecznie.
Z innych badań wynika, że inflacja w 2012 r. wynosiła 3,7 % ( GUS ) w związku z tym nasze płace realne zmalały o 0,2% a nie wzrosły. Czy nastąpiło to w związku ze zwiększoną produktywnością?
Być może zarobki w przyszłości będą większe tylko pytanie brzmi jaki będzie wzrost inflacji? I czy znów stracimy czy zyskamy?
Podaje się przykład wielkich miast jako źródła wysokich zarobków, tylko jakie koszty ponoszą pracownicy pracujący w tych miastach a w związku z tym zwiększone koszty utrzymania ( Warszawa ma je zdecydowanie wyższe niż inne miasta ).

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki