Przed siedzibą PGE w Warszawie rozpoczął się protest związkowców zrzeszonych m.in. w śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Sprzeciwiają się oni m.in. zamykaniu elektrowni węglowych, w tym Elektrowni Rybnik, Dolna Odra i Łaziska. Mają złożyć też dwie petycje do władz PGE oraz resortu aktywów państwowych.


Protest rozpoczął się w czwartek po godz. 11 przy ul. Mysiej. Związkowcy stawili się na miejscu z flagami Solidarności i banerami, na których napisano m.in. "Dolny Śląsk to Bezpieczeństwo Energetyczne Pomorza i Kraju" oraz "Na kolana przed węglem". Towarzyszy im dźwięk syreny alarmowej, wuwuzeli i bębnów.
Protestujący mają później przejść przed gmach Ministerstwa Aktywów Państwowych przy ul. Kruczej, gdzie ok. godz. 13 odbyć ma się pikieta. Zgodnie z zapowiedziami protest ma trwać do godz. 16.
Związkowcy zablokują Warszawę. "Będziemy walczyć, by w polskich domach był prąd"
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz powiedział, że podczas czwartkowej manifestacji w Warszawie związkowcy będą walczyć o to, by w polskich domach był prąd i był on tani. Nie ma obecnie alternatywy dla konwencjonalnych źródeł energii – przekonywał.
Utrudnienia w związku z protestem, tramwaje nie kursują Al. Jerozolimskimi
W związku z protestem tramwaje 4, 7, 9, 15, 16, 18, 22, 24 jeżdżą objazdami. W razie braku możliwości przejazdu linie autobusowe 107, 117, 127, 128, 131, 158, 171, 175, 507, 517, 520, 521 i 525 będą kierowane na objazdy
Protestujący przemaszerują potem trasą: Bracka, Al. Jerozolimskie, Marszałkowska, Wspólna przed gmach Ministerstwa Aktywów Państwowych przy ul. Wspólnej 6/Krucza 36. Tam o godzinie 13.00 ma rozpocząć się wiec.
Utrudnienia mogą potrwać do godziny 16.00. W tym czasie na trasach objazdowych dla wszystkich linii obowiązują jako stałe pierwsze napotkane przystanki, a pozostałe jako na żądanie. (PAP)
Protestujący przygotowali dwie petycje. Jedną dla Ministra, drugą dla zarządu PGE
Adresatem pierwszej petycji przygotowanej przez protestujących jest PGE Polska Grupa Energetyczna. Pismo dotyczy decyzji spółki ws. wygaszenia elektrowni węglowych tj. Rybnik i Dolna Odra. Druga petycja ma zostać złożona w Ministerstwie Aktywów Państwowych, które to sprawuje nadzór nad spółkami energetycznymi. Związkowcy domagają się interwencji resortu. Sprzeciwiają się również polityce klimatycznej Unii Europejskiej.
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz powiedział w czwartek PAP, że protest ma zwrócić uwagę rządzących, iż "dalsze brnięcie w źródła odnawialne skończy się katastrofą, bo skończy się nam energia". Dodał, że konieczny jest m.in. rozwój atomu, który - zdaniem związkowca - "wejdzie do sytemu być może" dopiero po 2040 r, a bez niego konieczne będą źródła konwencjonalne takie jak np. węgiel.
Związkowcy sprzeciwiają się również zamknięciu Elektrowni Łaziska, którą zarządza Tauron. "My tak naprawdę jedziemy protestować, a też zarazem walczyć o to, żeby w polskich domach był prąd i był tani prąd" - mówił.
Zapowiedzi zamknięcia elektrowni w Rybniku i Łaziskach wzbudziły w ostatnich miesiącach protesty samorządów i związków zawodowych. We wrześniu ub.r. radni Rybnika w apelu do premiera Donalda Tuska uznali za "przedwczesne" plany spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna zaprzestania przez Elektrownię Rybnik produkcji energii elektrycznej z końcem 2025 r. Związkowe protesty w tej sprawie odbyły się już w listopadzie i grudniu.
Jednym z argumentów związków jest umowa społeczna dot. górnictwa węgla kamiennego z maja 2021 r. Jak przekonują, wynika z niej, że rybnicka elektrownia będzie działała do 2030 r. Tekst umowy nie zawiera jednak bezpośredniego zapisu o Elektrowni Rybnik; 2030 r. jako horyzont jej pracy określono w dokumentach poprzedzających jej podpisanie (do których odwołuje się też umowa).
Pod koniec września ub. roku spółka PGE GiEK informowała o planach zaprzestania przez Elektrownię Rybnik produkcji energii elektrycznej z końcem 2025 r., a ciepła systemowego do końca sierpnia 2026 r. Jak podała jednak w grudniu ub. roku PGE, wraz z PSE uzgodniono, że dwa bloki rybnickiej elektrowni popracują do połowy 2026 r., a kolejne dwa - do 2027 r.
W kontekście przyszłości Elektrowni Łaziska podczas grudniowej prezentacji strategii Tauronu prezes koncernu Grzegorz Lot sygnalizował, że wszystkie węglowe aktywa wytwórcze klasy 200MW (jak w Łaziskach) firmy będą zgłaszane do rynku mocy, który zgodnie z dotychczasowymi regulacjami ma funkcjonować do końca 2028 r. Jeśli jednak nie otrzymają wystarczającego wsparcia, będą musiały zostać odstawione.
PGE: decyzja o zamknięciu bloków węglowych w Rybniku i Gryfinie podjął poprzedni zarząd
Decyzja została podjęta przez poprzedni zarząd spółki PGE GiEK, który pismem z dnia 30 grudnia 2020 r. poinformował Prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych o zamiarze wyłączenia z eksploatacji bloków energetycznych obu elektrowni - przypomniała PGE.
Produkcja energii elektrycznej z węgla w Elektrowni Dolna Odra skończy się 31 grudnia 2025 r. W Gryfinie w październiku 2024 r. ruszyła elektrownia gazowa o łącznej mocy 1366 MW brutto.
Z kolei w Elektrowni Rybnik, po uzgodnieniach PGE, PSE i ministerstwa aktywów, czas pracy bloków węglowych został w grudniu 2024 r. wydłużony – dwa bloki mają pracować do końca czerwca 2026 r., a dwa kolejne będą funkcjonowały do 2027 r.
Jak przypomniała spółka, już teraz produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego w obu elektrowniach ma charakter szczytowy, a generowane przychody nie pokrywają kosztów produkcji i utrzymania tych jednostek. Szacowana strata finansowa PGE w 2024 r. w każdej z tych dwóch elektrowni wyniosła po kilkaset milionów złotych w EBITDA. Wydłużanie czasu pracy tych jednostek wpływałoby na wzrost cen energii elektrycznej dla odbiorców w Polsce - podkreśliła spółka.
Dodała, że zastępuje najbardziej nierentowne elektrownie węglowe, czyli Elektrownię Dolną Odrę w Gryfinie i Elektrownię Rybnik, niskoemisyjną technologią gazową. Dodatkowo zastąpienie bloków węglowych gazowymi nie będzie miało wpływu na zapewnienie dostaw prądu i ciepła dla mieszkańców w tych regionach. W ich sąsiedztwie PGE realizuje inwestycje w nowe, nowoczesne i ekologiczne źródła energii – elektrownie gazowe, a następnie również w magazyny energii - podkreśliła spółka.
Dodatkowo - jak przypomniała PGE, zawarta w Elektrowni Dolna Odra umowa społeczna przewiduje odprawę w wysokości 3-krotności pensji i świadczenie w wysokości 27-krotności pensji. Przy średnim wynagrodzeniu w PGE GiEK na poziomie 13-14 tys. zł brutto., łączne wypłaty świadczeń dla pojedynczego pracownika mogą przekraczać 400 tys. zł. Dodatkowo PGE GiEK pracuje także nad programem dobrowolnych odejść dla pracowników, którzy nie będą spełniać warunków zawartych w ustawie.jls/ mick/ js/ wkr/ mmu/ mhr/