Od premiery "Wiedźmina 3" minęło już ponad półtora roku, tymczasem hossa na akcjach producenta gry - CD Projektu - wciąż trwa. Szczególnie udane dla akcjonariuszy spółki są ostatnie trzy dni.


W czwartek nad ranem papiery spółki drożały o blisko 8%. Dla CD Projektu jest to trzeci z rzędu dzień mocnych wzrostów, co sprawiło, że w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia za akcje producenta gier należy płacić dziś aż o 17% więcej. Rajd ten pozwolił także na pokonanie maksimów z września, co oznacza, że CD Projekt jest obecnie najdroższy w swojej giełdowej historii. Inwestorzy wyceniają spółkę na 4,45 mld zł. Na rynku pojawiła się dziś m.in. informacja o rekomendacji DM Trigon, w której analitycy mają wyceniać cały CD Projekt na około 6 mld zł (61 zł na akcję).
Spółka wciąż korzysta na sukcesie "Wiedźmina 3". W ostatnim, opublikowanym 9 listopada raporcie finansowym spółka wykazała, że w III kwartale jej zyski sięgnęły 36,6 mln zł. Od początku roku wynik netto kształtuje się z kolei na poziomie 171,23 mln zł. 2016 rok będzie więc dla CD Projektu najprawdopodobniej drugim najlepszym rokiem w historii. Gorszym tylko od 2015, w którym miała miejsce premiera "Wiedźmina 3". Wówczas producent gier zarobił łącznie 342 mln zł. Dodatkowo w ostatnich dniach spółce, jako eksporterowi, służy także słabszy złoty.
Wielki skup
Spływająca kwartał w kwartał gotówka powoduje, że spółka nie tylko może ze spokojem finansować nowe projekty. Puchnie także jej kasa. Po III kwartale CD Projekt miał 552 mln zł środków pieniężnych i ich ekwiwalentów. Niedługo 45% tej kwoty może trafić na rynek. 29 listopada będzie miało bowiem miejsce walne zgromadzenie akcjonariuszy, które ma przegłosować skup akcji własnych za maksymalnie 250 mln zł.
Nie bez znaczenia dla kursu pozostaje również zapewne fakt, że choć od premiery "Wiedźmina 3" minęło już półtora roku, a kolejny potencjalny hit - "Cyberpunk 2077" to wciąż melodia bliżej nieokreślonej przyszłości, to fani CD Projektu nie mogą narzekać na nudę. Spółka rozwija "Wiedźmina", opublikowała m.in. dwa dodatki. "Krew i Wino" był na tyle udanym tytułem, że na ostatniej gali Golden Joystick otrzymał cztery nagrody. Wynik, jak na dodatek, wyjątkowo dobry. Od miesiąca trwają także beta testy karcianki "Gwint", w którą zaangażowano samych graczy.
W poszukiwaniu dywersyfikacji
Warto jednak pamiętać, że CD Projekt w hossie pozostaje już od dobrych kilku lat, przykładowo w ciągu dwóch ostatnich lat jego wartość wzrosła o 150%, a wciągu czterech aż o 600%. Także od dwóch lat trwa giełdowa moda na całą branżę. W ostatnim czasie na GPW ma miejsce wiele debiutów mniejszych producentów gier, których wyceny z punktu widzenia analizy fundamentalnej są bardzo wysokie. Hossa w branży gier zdradza więc wiele oznak bańki.
A o odwrócenie dobrej passy w modelu biznesowym, jaki prowadzi spora część polskich producentów gier, wyjątkowo łatwo. Sukces spółki opiera się bowiem na wypuszczanych raz na kilka lat wielkich i kosztownych tytułach. Ewentualne niepowodzenie może przełożyć się na lata posuchy i gwałtownego spadku kursu. CD Projekt w związku z tym próbuje dywersyfikować swoje źródła przychodów - stabilizować finanse ma m.in. platforma GOG oraz wspomniany "Gwint". To krok w dobrą stronę, wydaje się jednak, że spółce wciąż brakuje nieco większego zagęszczenia kalendarza dużymi produkcjami.