Po utworzeniu historycznego minimum walory poruszały się w dwumiesięcznym trendzie bocznym, po czym na początku listopada gwałtownie wybiły się w górę. Silna fala wzrostowa zatrzymała się jednak na wysokości długoterminowej linii bessy. Od tamtej pory kurs poruszał się bez wyraźnego kierunku. W ramach tego trendu bocznego została pokonana linia spadków, ale do takiego przełamania nie można było przywiązywać zbyt dużego znaczenia. Dopiero ostatnie sesje, które przyniosły wyraźną zwyżkę przy najwyższych od prawie 6 miesięcy obrotach, potwierdzają ten fakt. Oznacza to, że ewentualne spadki nie powinny być już silne.
Na razie nie pojawiły się elementy zagrażające przeceną. Zgodnie z wyrysowanym na wykresie kanałem wzrostowym, można założyć kontynuację zwyżki do około 11 zł. Jednak po ewentualnym dotarciu do 10 zł wstrzymałbym się z kupnem akcji, z uwagi na opór, jaki wyznacza tu dołek z września i grudnia 2001 roku i szczyt z maja 2002 roku.
Grzegorz Uraziński