Gwoździem czwartkowego programu na polskim rynku walutowym jest wystąpienie prezesa NBP Adama Glapińskiego. W oczekiwaniu na to wydarzenie kurs euro ustatkował się poniżej 4,70 zł.


W czwartek o 10:27 kurs euro wynosił 4,6936 zł i pozostawał bez większych zmian względem poziomów z środowego wieczoru. Wczoraj doszło do umocnienia złotego – kurs EUR/PLN obniżył się o ponad dwa grosze.
Złotemu nie przeszkodził fakt, że zgodnie z oczekiwaniami w zasadzie wszystkich ekonomistów Rada Polityki Pieniężnej już na trzecim posiedzeniu z rzędu nie podniosła stóp procentowych. Jest już niemal przesądzone, że RPP zakończyła cykl podwyżek i jeśli nie przydarzy się nic nadzwyczajnego, to kolejnym ruchem będzie ich obniżka. Oczywiście prezes NBP raczej nie powie tego wprost na dzisiejszej konferencji prasowej. Jej początek zaplanowany jest na 15:00.
Reklama- Dzisiejsza konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego będzie przykuwała uwagę inwestorów, jednak nie oczekujemy by wypowiedzi A.Glapińskiego mogły w istotny sposób wpłynąć na wycenę złotego. Wysoce prawdopodobne jest zatem utrzymanie kursu EUR/PLN wokół poziomu 4,69 i oczekiwanie na impulsy przyszłego tygodnia (liczne posiedzenia największych banków centralnych) – napisał w Komentarzu dziennym Andrzej Kamiński z Banku Millennium.
- Na przełomie tygodnia spodziewamy się kolejnych prób powrotu pary EUR/PLN ponad 4,70. Ich powodzenie będzie prawdopodobnie zależne od tego, czy EUR/USD powróci do spadków. Znacząco spadły też szanse, że EUR/PLN będzie w stanie wybić się ponad opór na 4,72-4,7250 przed posiedzeniem Fed. Nastroje na rynkach są mniej więcej neutralne dla walut CEE, a koszty finansowania pozycji przeciwko złotemu pozostają wysokie – wskazali w Dzienniku ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Przy stabilizacji notowań na parze euro-dolar kurs amerykańskiej waluty na polskim rynku ustabilizował się na poziomie 4,4577 zł. Za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić 4,7695 zł, a więc o 1,5 grosza mniej niż dzień wcześniej. Funt szterling kosztował 5,4280 zł.
KK